Znane i popularne muzeum ogłosiło we wtorek plany ograniczenia liczby pracowników, ekspozycji oraz prowadzonych badań naukowych. Możliwe są również zmiany godzin otwarcia i podwyżka cen niektórych biletów. W ten sposób zarząd placówki stara się walczyć z rosnącym deficytem i coraz wyższymi kosztami operacyjnymi popularnego muzeum.
Na razie dyrekcja zleciła badania, których celem jest określenie potrzeb, a także wytyczenie celów na przyszłość. Dla wielu bowiem osób obecna rola tego miejsca nie jest jasna.
Field Museum powstało głównie jako placówka badawcza i do dziś w środowisku naukowym uznawane jest za jedno z najważniejszych w świecie. Jednak przez lata coraz większy nacisk kładziono na ekspozycje i ich udostępnianie zwiedzającym. W ten sposób miejsce to stało się symbolem Chicago i dla wielu osób jego istnienie jest powodem dumy. Problem w tym, że w takiej formie długo nie przetrwa.
Na pokaz publiczny wystawione jest mniej, niż 1 proc. wszystkich zbiorów znajdujących się w posiadaniu chicagowskiego muzeum. To za mało, by przyciągnąć zwiedzających, którzy płacąc za bilety wstępu byliby w stanie utrzymać w odpowiednich warunkach pozostałe 99 proc. Field Museum potrzebuje dodatkowych pieniędzy na dalszą działalność, lub zmuszone zostanie do ograniczenia swej działalności.
“Wszystko jest możliwe” – mówi Richard Lariviere, który stanowisko dyrektora objął tam zaledwie 3 miesiące temu. Nie wyklucza zwolnień pracowników, sprzedaży części zbiorów, ograniczenia ekspozycji.
Przyznaje on, że muzeum odgrywa niezwykle ważną rolę dla miasta, zwraca jednocześnie uwagę, iż niewiele osób potrafi powiedzieć, dlaczego.
“Nie możemy w dalszym ciągu robić wszystkiego, co robiliśmy do tej pory – dodaje Laviere – Musimy wyznaczyć priorytety dotyczące kolekcji.”
Budżet placówki na 2012 r. wyniósł $70 mln, a deficyt przekroczył po raz pierwszy $5 mln. To dużo zważywszy, że dochód z biletów wstępu i akcji zbierania pieniędzy przez muzeum od kilku lat nie rośnie. Stąd konieczność wprowadzenia zmian. Zarząd Field Museum jest zgodny, że musi nastąpić zmiana. W jakim kierunku? O tym zadecydują wyniki zleconej ewaluacji, której wyniki poznamy w lipcu. Albo muzeum otworzy szerzej swe podwoje dla zwiedzających licząc na wyższy dochód z biletów i jednocześnie zrezygnuje z części kosztownych prac badawczych, albo ograniczy ekspozycje skupiając się na badaniach posiadanych zbiorów, z których – jak mówi Laviere – wiele pomóc może w zrozumieniu zachodzących zmian klimatycznych i powstrzymaniu degradacji środowiska.
Field Museum jest jedną z największych atrakcji chicagowskich. W ubiegłym roku przyciągnęło 1.3 mln. zwiedzających. Wciąż jednak więcej osób odwiedza Lincoln Park Zoo, Muzeum Nauki i Techniki, czy Art Institute. Większą popularnością cieszy się tylko w latach, gdy pojawiają się tam specjalne ekspozycje.
Tak było kilka lat temu, gdy do Chicago zawitała wystawa „Tutenchamon i Złoty Wiek Faraonów”, prezentująca ponad 130 skarbów egipskich z miejsca spoczynku “małoletniego króla”, a także grobowców innych faraonów. Wszystkie eksponaty miały co najmniej 3,500 lat. Jej popularność skłoniła muzeum do rozszerzenia godzin otwarcia.
Wielkim sukcesem okazała się również wystawa złota zorganizowana dwa lata temu. Pokazywała, w jaki sposób je się wydobywa, jakiej poddawane jest ono obróbce. Jednak najciekawsze były eksponaty. Można było zobaczyć monety pochodzące jeszcze ze starożytnej Anatolii i dawnych Chin, czy noszące wizerunek Aleksandra Wielkiego – cesarza Rzymu. Pokazana była wartość złota w różnych częściach świata i w różnych kulturach. Ozdoby z dawnego królestwa Akan w Afryce, XIII wieczne kolczyki z Iranu, XIX wieczny złoty miecz z Japonii, dublony wydobyte z hiszpańskich wraków. Były tam również współczesne przedmioty wykonane ze złota: statuetka Oscara wręczona aktorce Susan Sarandon, nagroda Golden Gobe należąca do Harrisona Forda, medale olimpijskie łyżwiarki szybkiej Shani Davis, czy trofeum World Series zdobyte przez White Sox.
Wśród stałych eksponatów wyróżnia się największy i najlepiej zachowany szkielet Tyrannosaurusa rexa, noszący imię Sue, czy Lwy z Tsavo, które w 1898 roku zabiły i pożarły 140 robotników budujących most nad rzeką Tsavo w Kenii.
Dyrektor Richard Lariviere zdaje sobie sprawę z koniecznych zmian, ale uspokaja, że będą one wprowadzane stopniowo i nie zakłócą niczyich planów związanych z odwiedzinami w Field Museum. Placówka znajduje się przy 1400 S. Lake Shore Dr. w Chicago.
RJ
'