Lista podwyżek jest bardzo długa – od papierosów i parkowania samochodu, po komunikację publiczną i tablice rejestracyjne. W związku z podwyżką cen wody droższy będzie poranny prysznic i popołudniowa herbata. W koszt korzystania z toalety oprócz nowych cen wody musimy wliczyć wyższe opłaty za odprowadzanie ścieków.
Nowy rok oznacza dla mieszkańców Chicago, powiatu Cook oraz całego stanu Illinois wyższe kwoty na rachunkach. W samym Chicago wzrosną opłaty za wodę oraz oczyszczanie ścieków. Już od 1 stycznia właściciele nieruchomości podłączonych do wodociągów miejskich płacą o 15 procent więcej. Opłata za oczyszczanie ścieków wynosić będzie 97 procent rachunku za wodę, co oznacza trzyprocentową podwyżkę. Tym sposobem burmistrz Rahm Emanuel chce uzyskać ponad 109 milionów dolarów dodatkowego przychodu do miejskiej kasy.
Właściciele nieruchomości zauważą także wzrost podatku – średnio o 28 dolarów na każdym domu. Właściciele mieszkań apartamentowych, którzy nie opłacają wywozu śmieci otrzymają mniejszy rabat podatkowy, który do tej pory wynosił 25 dolarów – teraz kwota ta zostanie zmniejszona o połowę. Dodatkowy przychód z podatków od nieruchomości zostanie przekazany na rzecz Chicago Public Schools.
O kolejnej podwyżce cen parkometrów pisaliśmy przed tygodniem, ale warto przypomnieć obowiązujące po 1 stycznia stawki, gdyż dotyczą one większości zmotoryzowanych. W śródmieściu Chicago cena godzinnego postoju wzrasta o kolejne 75 centów, z obecnych $5.75 na $6.50.
Centralny Dystrykt Biznesowy, czyli w przybliżeniu rejon miasta opasający centrum, to 50 centowy wzrost, z obecnych $3.50 do $4.
Kierowcy w pozostałych dzielnicach Chicago płacić będą po 1 stycznia za godzinę parkowania $2, czyli o 25 centów więcej, niż obecnie.
Obowiązujące w 2012 roku w Chicago ceny parkometrów były najwyższe w kraju. Po podwyżce w 2013 r. Chicago przegoniło najdroższe jak dotąd pod tym względem miasto na kontynencie – Vancouver, gdzie maksymalna stawka w centrum wynosi 6 dolarów. Mamy więc teraz najdroższe parkometry w Ameryce Północnej, a przecież zaledwie 5 lat temu, przed wydzierżawieniem ich prywatnej firmie, kosztowały 25 centów.
Już wkrótce w okolicach szkół i parków pojawią się fotoradary, których zadaniem będzie kontrola prędkości pojazdów. Szacuje się, że już w pierwszym roku miasto może zarobić od 20 do 30 milionów dolarów dzięki niestrudzonemu oku kamery wypisującemu automatycznie mandaty łamiącym przepisy kierowcom.
Mieszkańcy powiatu Cook do marca mogą jeszcze po starych cenach zaopatrywać się w papierosy i inne produkty tytoniowe. Od 1 marca wchodzi bowiem w życie podwyżka podatku powiatowego od paczki, która podniesie go o kolejnego dolara. Oznacza to, że obciążenie podatkowe na paczce papierosów dla kupujących w Cook County wyniesie 6 dolarów 67 centów, tylko 19 centów mniej niż w Nowym Jorku, gdzie za papierosy płaci się najwięcej w kraju.
Pierwszego kwietnia osoby nabywające broń będą musiały zapłacić 25 dolarów dodatkowej opłaty. Ponadto właściciele lokali, w których umieszczone są maszyny do gry zapłacą jednorazowo 1,000 dolarów podatku rocznie, a w przypadku maszyn do wideo pokera ta opłata wyniesie 200 dolarów. Nowe opłaty mają przynieść do budżetu powiatu Cook ponad 41 milionów dolarów. To nie pokryje straty, którą poniesie powiatowa kasa w wyniku obniżenia podatku od sprzedaży z jednego do 0.75 procenta. Szacuje się, że w ten sposób powiatowa kasa zostanie uszczuplona o ponad 80 milionów dolarów.
W całym stanie Illinois kierowcy zapłacą dwa dolary więcej za odnowienie tablic rejestracyjnych. Zysk z podwyżki za naklejkę na tablice zostanie przekazany na renowację stanowych parków i zapobiegnie wprowadzeniu opłat za ich odwiedzanie.
Również właściciele klubów stripteasowych na terenie Illinois będą musieli ponieść dodatkowe opłaty. Stanowi ustawodawcy pozostawili im wybór – albo wprowadzenie dodatkowej opłaty przy wejściu wysokości $3 odprowadzanej do stanowej kasy, bądź płacenie dodatkowych podatków, których wysokość uzależniona będzie od dochodu klubu. I tak lokal zarabiający ponad 2 miliony dolarów rocznie musiałby odprowadzić dodatkowe 25 tysięcy dolarów do stanowej kasy. W przypadku zysku rzędu od 500 tysięcy do 2 milionów byłaby to kwota 15 tysięcy dolarów rocznie, a poniżej 500 tysięcy wyniosłaby ona 5 tysięcy dolarów. Całkowite zyski zostaną przekazane na funkcjonowanie ośrodków pomocy ofiarom gwałtów i przemocy.
Od 14 stycznia wzrosną także opłaty za poruszanie się środkami komunikacji miejskiej. Choć na większości tras niezmienione pozostaną kwoty za jednorazowe przejazdy, to podniesione zostaną ceny karnetów CTA. 30-dniowy kosztować będzie 100 dolarów (dotychczas było to 86), 7-dniowy wzrośnie do 28 dolarów (z $23), 3-dniowy – 20 dolarów (z $14), a jednodniowy kosztować będzie 10 dolarów (do tej pory $5.75). Podróżni jadący kolejką linii niebieskiej z lotniska O’Hare zapłacą za przejazd w jedną stronę 5 dolarów, jeśli płacić będą za przejazd na lotnisku gotówką lub kupią bilet w automacie.
Wzrosną także ceny karnetów w autobusach podmiejskich PACE. Większą opłatę poniosą także korzystający ze specjalnej ulgi seniorzy.
Ceny biletów w pociągach Metry, po rekordowych podwyżkach w 2012 roku pozostaną bez zmian, z wyjątkiem 10 biletowych karnetów, które podrożeją drugi rok z rzędu.
Po ubiegłorocznych podwyżkach na płatnych autostradach nie wprowadzono zmian, z wyjątkiem jednego odcinka znajdującego się w prywatnych rękach. Od 1 stycznia wzrastają bowiem ceny za przejazd Chicago Skyway, 8 milowym odcinkiem drogi szybkiego ruchu łączącym Illinois z Indianą. Cena wzrośnie z obecnych $3.50 do $4. Już po ubiegłorocznej podwyżce na 3 i pół dolara Skyway miał najwyższe ceny w kraju w przeliczeniu na jedną milę. Kolejne podniesienie ceny tylko utrwali pierwszą pozycję tego krótkiego odcinka na liście najdroższych dróg w kraju. Od początku przyszłego roku pokonanie jednej mili Chicago Skyway będzie kosztowało kierowców już 52 centy.
Obok wielu podwyżek wspomnieć należy o dwóch obniżkach cen.
Wraz z rozpoczęciem Nowego Roku Chicago utraciło pierwszą pozycję na liście miast o najwyższym podatku od sprzedaży. Nie przesunęliśmy się jednak daleko, zaledwie na drugie miejsce w kraju.
Od 1 stycznia na terenie całego powiatu Cook podatek od sprzedaży spadł o jedną czwartą centa, co oznacza, że w rekordowym do tej pory pod tym względem Chicago, połączone podatki stanowe, powiatowe, miejskie, a także na rzecz komunikacji publicznej dokładane do każdego zakupu z wyjątkiem produktów żywnościowych, spadły z 9,5 do 9,25 procent.
To wciąż dużo, ale o ułamek procenta mniej, niż w Phoenix, gdzie wynosi on 9,3 proc. i tym samym w 2013 r. stało się miastem o najwyższych podatkach od sprzedaży w kraju. Do Los Angeles, czy Nowego Jorku wciąż nam jeszcze daleko. Podatki przy zakupach wynoszą tam odpowiednio 9 procent i 8,875 procent.
Dobrą wiadomością dla mieszkańców może być obniżka rachunków za energię elektryczną. W okresie od 1 lutego do końca maja zaoszczędzimy średnio 20 dolarów miesięcznie. Od czerwca, gdy ComEd wprowadzi nowe taryfy, oszczędności będą nieco mniejsze.
D. Bociąga
'