Wielka gala karnawałowa Paderewski Symphony Orchestra z udziałem ponad 120 wykonawców! Sobota, 19 stycznia o 7pm w Copernicus Center
„Po co naprawdę przyjeżdża się do Wenecji? Co za czar jest w niej zaklęty, że tak pociąga ku sobie? Byron powiedział o niej, że jej widok sprawia wrażenie snu uroczego, a historia czyta się jak romans. Ludzie cieszą się i radują na samą myśl, że do niej zdążają. I nie przynosi im ona rozczarowania" – pisał sto lat temu polski poeta i podróżnik Władysław Bełza.
„Myślę o Wenecji powracającej jak muzyczny motyw” (Czesław Miłosz)
To miasto na lagunie – jakby na pograniczu fantazji i świata realnego, utkane na wzór bizantyjskich koronek, ulotne, zmienne z każdą porą roku, ba, nawet dnia - tajemnicze, romantyczne, zdumiewające. Rozbudza wyobraźnię i skłania do zadumy, a zaraz potem porywa do tańca – jedyne, niepowtarzalne, niezapomniane. Jest w Wenecji jakaś siła, która przyciąga ludzi niezwykłych, wybitnych, i sprawia, że zapomnieć o niej nie potrafią.
Samo miasto stało się w okresie rozkwitu (w. XIII – XVII) kolebką sztuki najwyższego lotu, mekką muzyków i śpiewaków, malarzy i poetów. Wówczas to na karnawał zjeżdżały do Wenecji tysiące gości z całej Europy. To jedna z najstarszych Europejskich tradycji, istnieje od X wieku, czyli czasów, gdy Wiedeń nie posiadał jeszcze praw miejskich! Bywały lata, gdy trwał przez wiele miesięcy i był nie tylko wielkim salonem towarzyskim, ale też festiwalem sztuk wszelkich: muzyki, poezji, opery, baletu, teatru, malarstwa. Taki charakter zachował i dzisiaj.
Karnawał wenecki rozpoczyna się w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia. Ulice i place wypełniają się mieszkańcami i turystami przebranymi w stroje karnawałowe - najczęściej z XVII/XVIII w., obowiązkowo w maskach. Maskę wymyślili Wenecjanie. Pozwalała na anonimowość, na odrobinę szaleństwa nawet w dostojnym świecie średniowiecza i renesansu. Można w niej było wejść do salonu, kancelarii, pałacu, kasyna, na bal. Działała jak czapka niewidka. Przez wieki nieograniczona inwencja artystów wyniosła wykonawstwo masek ponad zwykłe rzemiosło – wiele z nich, podobnie, jak i kostiumy, stanowi cenne i unikalne dzieła sztuki.
Jeśli ktoś z Państwa ma ochotę się wybrać, sugeruje typowy wenecki strój: bautta (kaptur), tabarro (czarny płaszcz), koronkowa peleryna, trójgraniasty kapelusz i biała maska. Na początku maski weneckie robione były z masy papierowej lub skóry i były jednokolorowe, skromne.
Lagunowy krajobraz, niepowtarzalne piękno patrycjuszowskich domów, uliczek, placyków, zapewniają jedyną w swoim rodzaju dekorację. Na bal idzie się piechotą wzdłuż kanałów i wąskich uliczek, lub płynie gondolą. Wszystkie drogi prowadzą na plac św. Marka. To na jego widok Petrarka wykrzyknął: "Nie wiem, czy istnieje na świecie coś równie pięknego!". Dzięki znakomitej akustyce plac spełnia funkcję i sceny, i widowni. W czasach republiki w karnawale odbywały się tu walki zapaśnicze i bokserskie, koncerty i bankiety, wystawiano komedie. Produkowali się astrologowie, wędrowni pieśniarze, szarlatani. W tłusty czwartek do zabawy przyłączał się doża, czyli książę. Mogły w niej uczestniczyć nawet zakonnice, musiały tylko zasłonić twarz. Karnawał pozwalał łamać wszelkie reguły, więc wenecjanie przeżywali ten okres bardzo intensywnie. Spektakle i muzyka wypełniały dnie i noce, wszystkie placyki brał we władanie świętujący tłum. Tańczono wszędzie, również na dziedzińcach klasztornych. Dziś właściciele restauracji wytaczają na wąskie uliczki beczki z młodym winem.
Jednym z symbolicznych wydarzeń weneckiego karnawału jest lot anioła. W czasach Serenissimy (Republiki Weneckiej), wysportowany śmiałek wspinał się na szczyt dzwonnicy, po czym schodził po linie do głównego balkonu pałacowego, by złożyć hołd doży, obdarowując go bukietem kwiatów i pochwalnymi strofami. Przedstawienie nazywano lotem anioła. Ostatnie godziny wolności, czyli ostatki, to Święto Szaleńców. Płonie kukła, nad głowami tańczących wirują serpentyny.
Niezwykle malowniczym widowiskiem jest parada gondoli po Canale Grande na zakończenie karnawału. Spod mostu, znad kanału wyłaniają się tajemnicze postaci w pelerynach, kapturach, trójrogach. W przedwieczornej mgle, w malowniczych zaułkach, można odnieść wrażenie, że oto świat cofnął się o kilkaset lat.
Paderewski Symphony Orchestra zaprasza po raz pierwszy na galę karnawałową inspirowaną karnawałem weneckim „Noc w Wenecji” z udziałem ponad 120 wykonawców: solistów, aktorów, tancerzy, chóru i 50-osobowej orkiestry symfonicznej. W programie najpiękniejsze włoskie arie i duety, pieśni gondolierów, skoczne tarantelle, romantyczne serenady. Nie zabraknie walca! Johan Strauss miał wielką słabość do Wenecji. Lot Anioła wykonaniu ALOFT Aerial Dance. Barwne dekoracje, kostiumy i efekty świetlne.
Informacja: 773.467 9000 www.pasochicago.org
Barbara Bilszta
'