Naukowcy z University of Chicago obliczyli, iż w okresie minionych 50 lat ponad 300 policjantów z Chicago skazanych zostało za poważne nadużycia i przestępstwa. Autorzy raportu twierdzą, że wielomilionowe odszkodowania przyznawane w ostatnich latach ilustrują “szerzący się i trwały charakter korupcji i niezdolność lub niechęć chicagowskiego departamentu policji do wprowadzenia skutecznego nadzoru”.
Raport zaleca utworzenie wybieralnej rady nadzoru w miejsce składającej się obecnie z mianowanych do niej członków, która odpowiedzialna jest za brak zadowalających wyników w okresie panowania pięciu kolejnych burmistrzów. Sugerowane jest również nagradzanie osób pomagających w ściganiu takich przypadków, bardziej intensywne szkolenia z zakresu etyki oraz egzekwowanie odpowiedzialności wśród kadry odpowiedzialnej za zachowanie podległych im osób.
Departament policji przekonuje, że w ostatnich latach dokonano wielu zmian pozwalających na lepszy nadzór, czego wynikiem jest zmniejszająca się liczba przypadków nadużywania władzy wśród policjantów.
Wśród kilkuset wymienionych w raporcie przykładów ilustrujących sytuację znalazły się między innymi:
– Sprawa dziesięciu z Marquette. W latach 80. grupa policjantów z dystryktu Marquette przyjmowała łapówki od grup rozprowadzających w mieście narkotyki w zamian za ostrzeżenia przed planowanymi akcjami i informowaniem o postępach w śledztwie. Od czasu do czasu policjanci sami rozprawiali się z konkurencyjnymi grupami.
– W połowie lat 90. siedmiu policjantów z dystryktu Austin, należących do oddziału taktycznego, a więc teoretycznie zwalczającego zorganizowaną przestępczość i handel narkotykami, wymuszała od miejskich dealerów pieniądze i kokainę. Dokonywali osobiście napadów, w wielu przypadkach włamywali się nawet do domów podejrzanych o przestępstwa osób.
– W 2001 r. członek oddziału o nazwie Gang Crimes Unit, Joseph Miedzianowski, skazany został za prowadzenie siatki przestępczej przewożącej narkotyki pomiędzy Miami a Chicago i ukrywanie osoby poszukiwanej za morderstwo.
– Kilku członków elitarnego oddziału S.O.S. zostało skazanych w 2006 r. za wymuszenia i zastraszenia. Lider grupy oskarżony został później o próbę wynajęcia płatnego mordercy, który miał zlikwidować świadka zeznającego na rzecz prokuratury.
– Oficerowie Alex Guerrero i Antonio Martinez Jr. przyznali się w 2011 r. do wymuszeń na rozkaz przywódców gangów. Kradli broń, narkotyki i pieniądze, często zatrzymując samochody prowadzone przez osoby podejrzane o ich posiadanie.
– Były policjant Glenn Lewellen skazany został za wieloletnią współpracę z dealerami narkotyków.
Wśród wymienianych przykładów znalazł się również Anthony Abbate, skazany w ubiegłym roku za pobicie barmanki, Karoliny Obryckiej, oraz kilku innych policjantów którzy dopuścili się przestępstw poza służbą.
Osobny rozdział raportu dotyczy skazanego kilka lat temu Jon`a Burge, który nadzorował grupę detektywów wymuszających siłą zeznania od zatrzymanych. Do dziś odszkodowania w tych sprawach przekroczyły już kilkaset milionów dolarów.
W czasie niedawnej rozprawy Burge nie odpowiadał za udział w torturowaniu osób zatrzymanych przez podległy mu oddział detektywów w latach 70-tych, gdyż sprawa ta uległa już przedawnieniu. Został jedynie oskarżony o kłamanie pod przysięgą, gdy kilka lat temu w sprawie tej przesłuchiwało go FBI. Porucznik zeznał wówczas, że nic na temat łamania praw zatrzymanych mu nie wiadomo, nigdy nie brał udziału w brutalnych przesłuchaniach i nigdy o takich nie słyszał. Burge trzymał się tej wersji mimo kilkunastu pozwów złożonych w sądach przez ofiary policyjnych tortur i wielomilionowych odszkodowań wypłacanych przez miasto niesłusznie skazanym.
Jedną z ofiar oddziału Jon`a Burge był na przykład Mark Clemens, który został skazany w 1981 r. za czterokrotne morderstwo, do którego przyznał się podczas przesłuchania przez ekipę Burge`a. Później okazało się, że zeznania zostały wymuszone torturami, które polegały na miażdżeniu jego genitaliów. Powtórne dochodzenie i badanie DNA wykazało, że jest niewinny. Postępowanie tej grupy było jedną z przyczyń podpisania moratorium na wykonywanie kary śmierci przez byłego gubernatora, George Ryana. Gdy kolejne osoby w obliczu nowych dowodów opuszczały stanowe więzienia, stan zadecydował o wstrzymaniu egzekucji do czasu ponownego rozpatrzenia setek spraw w dystrykcie, który słynął w Chicago z wysokiej wykrywalności morderstw. By wymusić zeznania Jon Burge i jego podwładni wkładali naładowany pistolet do ust zatrzymanych, używali wstrząsów elektrycznych, rozgrzanych prętów i innych nielegalnych metod.
RJ
'