----- Reklama -----

WolfCDL. Zostań kierowcą ciężarówki

23 stycznia 2013

Udostępnij znajomym:

'

W 2012 r. dzięki pracy w nadgodzinach kilkadziesiąt osób zatrudnionych przez Chicago podwoiło swoje pensje. W jednym przypadku operatorka policyjnego centrum 911 zarobiła w ten sposób znacznie więcej, niż jej przełożony. Dodatkowe $50,000 rocznie za pracę w nadgodzinach nie jest wśród pracowników miejskich niczym nadzwyczajnym. W budżecie na 2013 r. Chicago odłożyło tylko na ten cel aż $32 miliony.

Pieniądze te w większości trafiają do departamentu policji, który właśnie w ten sposób stara się zwiększyć obecność patroli na ulicach. Nie dla wszystkich jest to zrozumiałe działanie, gdyż wynagrodzenie za nadgodziny jest bardziej kosztowne, niż zatrudnienie dodatkowych policjantów. Jednak znający temat tłumaczą, że końcowy rachunek jest niższy, bo miasto oszczędza na świadczeniach przysługujących później pracownikom miejskim.

50,000 dolarów dla wielu mieszkańców Chicago jest sporym wynagrodzeniem za pracę. Dla pracowników Chicago jest w wielu przypadkach dodatkiem do pensji, wypłacanym często za nadgodziny. Zdarzają się jednak i wyższe dodatki. Operatorka centrum 911 w okresie 10 miesięcy ubiegłego roku “dorobiła” sobie do podstawowej pensji $91,115. W połączeniu z podstawowym wynagrodzeniem, które wynosi $78,000, otrzymała więcej, niż szef całego wydziału miejskiego Emergency Management and Communications, który odpowiedzialny jest nie tylko za wspomniane centrum, ale również przygotowanie miasta na wypadek ataku terrorystycznego, czy kataklizmu naturalnego.

Wielu innych pracowników różnych miejskich działów, głównie jednak detektywów z departamentu policji, dzięki nadgodzinom podwoiło swoje zarobki.

W 2012 r. Chicago wydało na nadgodziny dużo, a to za sprawą szczytu NATO i konieczności zapewnienia bezpieczeństwa jego uczestnikom. Jednak w 2013 r. wydatki też nie będą małe. W budżecie miasta na rok bieżący odłożono na ten cel aż 32 miliony dolarów.

Decydujący o tym radni uważają, że nie jest to wydatek, ale inwestycja w bezpieczeństwo i porządek. Dodatkowe godziny dla policji oznaczają zwiększoną obecność patroli na ulicach. Mimo że politykę taką uprawia się już od lat, dane za 2012 r. wydają się nie potwierdzać teorii. W ubiegłym roku odnotowaliśmy rekordową liczbę zabójstw w mieście, choć rzeczywiście spadła nieznacznie liczba kradzieży, rozbojów i pobić.

Jednak w wielu przypadkach nie chodzi o bezpieczeństwo mieszkańców, ale konkretnych osób, za które dodatkowo płacą podatnicy w postaci nadgodzin. Na przykład policjant oddelegowany do ochrony Stephanie Neely, pełniącej funkcję skarbnika Chicago, razem z nadgodzinami zarabia niemal tyle, co urzędnik, którego chroni. Nadgodziny nie są jednak podyktowane zagrożeniem, ile potrzebami pracodawcy.

Dlatego dziennikarze zauważyli, że podwozi swą szefową do domu z siłowni, czy przesuwa pojemnik na śmieci na zewnątrz domu. Nieoznakowanym, policyjnym samochodem podwożony jest tez do szkoły jej syn. Podstawowa pensja oddelegowanego do ochrony Neely policjanta to $95,000 rocznie. W 2009 r. otrzymał $7,000 w nadgodzinach, a w 2010 r. $19,000. W 2011 r. jego nadgodziny kosztowały już budżet $23,000.

Skarbnik miejski nie jest jedyną osobą posiadającą taką “ochronę”, opłacaną z budżetu.

Zainteresowanych dokładnymi liczbami odsyłamy na oficjalna stronę Chicago https://data.cityofchicago.org, gdzie w dziale finansów administracji znaleźć można zestawienie wydatków na nadgodziny w 2012 r.

RJ

'

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor