Oczy wszystkich katolików na świecie zwrócone są dziś w kierunku Watykanu – to tam w najbliższych dniach dokonany zostanie wybór nowego biskupa Rzymu, zwierzchnika Kościoła na całym świecie. Instytucja papiestwa przez prawie dwa tysiące lat swojego istnienia odegrała niemałą rolę w dziejach ludzkości...
Pierwszym papieżem, czyli przywódcą chrześcijan, miał być apostoł Piotr, będący najwierniejszym uczniem Jezusa. Wraz ze św. Pawłem poniósł on męczeńską śmierć w Rzymie, co trwale związało go z tą wspólnotą wiernych. Kościół rzymski, jako założony przez dwóch wybitnych świętych, cieszył się z tego powodu dużym szacunkiem w świecie chrześcijańskim – tamtejszy biskup, jako następca św. Piotra, był uważany za ważny autorytet w sprawach wiary. Jego znaczenie znacznie zwiększyło się po 313 r. – to właśnie wtedy cesarz rzymski Konstantyn Wielki w tzw. edykcie mediolańskim wprowadził oficjalną tolerancję wobec chrześcijan, co stało się podstawą do niesłychanego rozwoju tej religii w całym cesarstwie. Sam Konstantyn również przeszedł wkrótce na wiarę chrystusową.
Co ciekawe, w późniejszym okresie powstał nawet dokument (dziś już wiemy, że sfałszowany), w którym cesarz miał rzekomo nadawać liczne przywileje kościołowi rzymskiemu, sam zaś papież miał zostać uznany za ważniejszego niż biskupi wschodni (Aleksandrii, Antiochii, Jerozolimy czy Konstantynopola). Trudno powiedzieć, kto próbował sfałszować tę Donację Konstantyna, sam tekst przywileju działał jednak na wyraźną korzyść papiestwa.
Wyjątkowość papiestwa wyraźnie zarysowała się już w następnych wiekach. Tradycyjnie już, kościół na Zachodzie różnił się od tego na Wschodzie. Różnice były wielowymiarowe – część dotyczyła samego obrządku, czego najwyraźniejszym przykładem było używanie w Konstantynopolu greki, w Rzymie zaś łaciny. Zupełnie inaczej wyglądała też sfera polityczna – o ile biskup w Rzymie cieszył się dość dużą niezależnością polityczną, o tyle patriarcha Konstantynopolu był zależny od cesarza bizantyjskiego, który był nie tylko najpotężniejszym władcą chrześcijańskim, ale uważał się także za bezpośredniego spadkobiercę cesarzy rzymskich. Sytuacji nie zmieniło nawet pojawienie się w 800 r. cesarstwa na Zachodzie, odtworzonego przez króla Franków Karola Wielkiego. Ten wybitny władca uzależnił od siebie papieża, jego następcy nie potrafili jednak utrzymać tej władzy.
W 1054 r. konflikt Wschód-Zachód w Kościele osiągnął apogeum. W czasie wizyty legata papieskiego w Konstantynopolu przedstawiciele obydwu obrządków obłożyli się nawzajem ekskomunikami, co zaogniło spór i stało się początkiem tzw. schizmy wschodniej. Podział chrześcijaństwa na obrządek zachodnich i wschodni (prawosławny) trwa do dziś – mimo prób zażegnania rozłamu, prawie tysiąc lat konfliktu i prób wzajemnego udowadniania „kto ma rację” zrobiły swoje.
Jednak również samo papiestwo przeżywało we wczesnym średniowieczu znaczne kłopoty. Według ówczesnego zwyczaju, wyboru nowego Biskupa Rzymu dokonywali nie tylko duchowni, ale również świeccy – przedstawiciele arystokracji, żołnierze i lud Wiecznego Miasta. Forma ta, oparta na tradycji, prowadziła do dużych nadużyć. O tytuł biskupi walczyły możne rody rzymskie Colonnów, Krescencjuszów i Tuskulańczyków. Papiestwo stało się więc instytucją silnie upolitycznioną, co prowadziło nieraz do zamieszek i krwawych porachunków. To właśnie X wiek znany jest jako okres „pornokracji” – rządów Teodory i Marozji, kobiet z możnego rodu Theophylacti, które z męską bezwzględnością rozgrywały grę polityczną, kreując kolejnych papieży.
W okresie tym miała też rozgrywać się legendarna sprawa „papieżycy Joanny” – kobiety, która jako Jan Anglik miała najpierw zostać wielkim uczonym, później zaś być wybrana na papieża. Po ponad dwóch latach rządów, w czasie procesji, kobieta-papież miała zacząć rodzić, co wywołało wielkie oburzenie Rzymian i natychmiast doprowadziło do jej ukamienowania. Dziś już wiadomo, że wydarzenia takie nie miały miejsca, opowieść ta jednak co jakiś czas wraca w formie ciekawostki bądź też argumentu przeciwników instytucji papiestwa.
Problemy Kościoła, a tym samym osłabienie władzy papieży, wywołało wkrótce zdecydowaną reakcję jego przywódców. Tzw. ruch reformy z XI wieku, zainicjowany przez benedyktynów z klasztoru w Cluny, postulował nie tylko odnowę chrześcijaństwa, ale także większą dyscyplinę duchownych. To właśnie wtedy oficjalnie w Kościele katolickim wprowadzono celibat oraz podjęto próbę oderwania się spod władzy świeckich, zwłaszcza królów i książąt.
To właśnie na fali tej reformy papież Mikołaj II zmienił sposób wyboru kolejnych biskupów Rzymu. Od 1095 r. już nie rzymscy duchowni oraz świeccy, ale członkowie kolegium kardynalskiego dokonywali elekcji kolejnych papieży. Decyzja leżała więc już tylko w gestii „książąt Kościoła”, o wiele bardziej związanych z tą instytucją, niż podatne na wpływu zewnętrzne masy. To de facto wtedy narodziło się współczesne nam konklawe, podczas którego dokonuje się wyboru papieża.
Pierwsze tysiąc lat chrześcijaństwa było dla papiestwa okresem, w którym jego potęga dopiero się rodziła. Dopiero jakieś dziesięć wieków temu, po reformie gregoriańskiej, Kościół katolicki wszedł w epokę, w której to papież jest nie tylko duchowym autorytetem, ale także ważną postacią doczesnego świata.
Tomasz Leszkowicz
'