----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

20 marca 2013

Udostępnij znajomym:

'

Nowy papież, argentyński kardynał Jorge Mario Bergoglio, jest pierwszym od dłuższego czasu następcą Piotra wywodzącym się ze wspólnoty zakonnej. Co ważne – wspólnoty, która odcisnęła duży wpływ na historię Kościoła katolickiego.

Początki jezuitów wiążą się nierozerwalnie z postacią św. Ignacego Loyoli, urodzonego w końcu XV w. syna hiszpańskiego szlachcica. Młodość spędził w typowy dla swoich czasów i pochodzenia: był żołnierzem i awanturnikiem. Pewnego razu, przebywając w szpitalu po kolejnej krwawej bitwie, zaczął czytać żywoty świętych. Lektura ta wzbudziła jego ogromne zainteresowanie i rozpoczęła proces nawrócenia. Wkrótce Loyola odszedł z wojska, rozpoczynając żywot pustelnika i pielgrzyma. Owocem jego medytacji stała się książka Ćwiczenia duchowe, w której przedstawił swoją propozycję rekolekcji, opartych na głębokim rachunku sumienia i rozmyśleniach.

W 1534 r. wraz z innymi studentami paryskiej Sorbony złożył przysięgę udania się w pielgrzymkę do Jerozolimy, a jeśli nie miałaby ona dojść do skutku, oddania się do dyspozycji papieża. Podróż nie mogła być odbyta z powodu wojen z Turcją, Loyola wraz ze swoimi towarzyszami przyjął więc święcenia kapłańskie i rozpoczął działalność duszpasterską. W 1540 r. papież Paweł III bullą Regimini Militantis Ecclesiae (O Kościele walczącym) zatwierdził powstanie nowego zakonu – Towarzystwa Jezusowego (Societas Iesu), znanego właśnie jako jezuici. Loyola został przełożonym generalnym wspólnoty, którą kierował aż do śmierci w 1556 r.

Sformułowanie „O Kościele walczącym” nie było w tamtych czasach przypadkowe. W 1517 r. niemiecki teolog Marcin Luter rozpoczął publiczną krytykę grzechów Kościoła, takich jak życie w bogactwie, sprzedaż odpustów czy nepotyzm. Konflikt ten, rozpoczynający proces reformacji, zakończył się wystąpieniem Lutra z Kościoła katolickiego i powstaniem nowego wyznania, które z czasem przerodziła się w wiele kościołów protestanckich. Za sporem w doktrynie chrześcijańskiej przyszło osłabienie wpływów papiestwa w wielu krajach Europy – na protestantyzm przeszły kraje skandynawskie, północnoniemieckie, Anglia i Szwajcaria, w wielu innych powstawały duże skupiska luteran, czyli ewangelików. Kościół katolicki był w odwrocie.

W 1545 r. w Trydencie w północnych Włoszech zwołano sobór powszechny, który miał zająć się umocnieniem osłabionego Kościoła. Podjęto na nim liczne postanowienia natury teologicznej, zakazano samodzielnego interpretowania Pisma św. (do czego wzywał Luter) oraz uznano, że oprócz Biblii ważnym źródłem wiary jest też tradycja kościelna. W samym chrześcijaństwie rzymskim rozpoczęto ruch odnowy: zakazano łączenia stanowisk kościelnych, biskupów bardziej związano z ich diecezjami, zmieniono też liturgię. Kościół miał podjąć walkę z reformacją (m.in. poprzez inkwizycję) i na nowo podjąć szeroką akcję ewangelizacyjną.

Zadania tego mieli podjąć się jezuici – zakon zdyscyplinowany, przesiąknięty głęboką wiarą i kierujący się zasadą Ad maiorem Dei gloriam (Na większą chwałę Bożą). To właśnie członkowie tej wspólnoty znaleźli się w szpicy działań kontrreformacyjnych. W znaczący sposób wpłynęli na liturgię i budownictwo sakralne – miały one przyciągać wiernych do Kościoła, zachwycać bogactwem i wspaniałością. W wielu krajach działali jako wysłannicy papiestwa reprezentujący twardą, przeciwną „heretykom” postawę.

Równie ważną rolę odegrali jezuici w edukacji. Członkowie zakonu charakteryzowali się zwykle świetnym wykształceniem na najlepszych uczelniach Europy. W wielu miejscach organizowali oni jako pierwsi szkoły podstawowe i średnie – w tych ostatnich kształcono synów miejscowej elity, formując ich tym samym do życia w katolicyzmie. Uczono w nich nie tylko teologii i filozofii, ale także retoryki (sztuki wypowiadania się), a także licznych nauk przyrodniczych i ścisłych. W wielu miejscach to właśnie z kolegiów jezuickich powstały późniejsze uniwersytety.

Nie mniej ciekawy był też udział jezuitów w działalności misyjnej. Część z nich przebywała na Dalekim Wschodzie, prowadząc akcję ewangelizacyjną w Chinach. Najbardziej znana jest jednak inicjatywa stworzona w Ameryce Południowej, na pograniczu Argentyny, Brazylii i Paragwaju. Zakonnicy Towarzystwa Jezusowego zakładali tam tzw. redukcje, czyli misje, w których starano się nawracać Indian nie zaburzając ich kultury i zwyczajów. Nowoczesne misjonarstwo, zupełnie odmienne od stylu chrystianizowania „ogniem i mieczem”, odnosiło sukcesy i stało się wzorem ewangelizacji. Życie takiej właśnie redukcji w piękny sposób przedstawiono w filmie Misja w reżyserii Rolanda Joffe z roku 1986 r.

Równocześnie jednak jezuici posiadali swoją „czarną legendę”. Bliskie związki z elitami państwowymi i pełnienie funkcji kapelanów i spowiedników królów sprowadzały na nich zarzuty bycia „szarymi eminencjami” na dworach europejskich. Wrogo traktowano też działalność kontrreformacyjną. Sam zakon, powołany wszak jako ramię „Kościoła walczącego”, nie ukrywał swojej aktywnej postawy.

Wreszcie, na fali zmian XVIII w., zakon stracił zaufanie papieża Klemensa XIV, który oskarżył jezuitów o działalność sprzeczną z celami Kościoła. Kasata zakonu w 1773 r. była dla wielu szokiem. Po Towarzystwie Jezusowym pozostały założone przez ojców szkoły i legenda – dla jednych byli to nowocześni i uduchowieni bracia zakonni, dla innych zaś manipulanci i wysłannicy papieża. Odtworzenie wspólnoty w 1814 r. w niewielkim stopniu zmieniło ten obraz.

Tomasz Leszkowicz



'

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor