Informację podał serwis MetroStore Scanner, który skrupulatnie zlicza aplikacje dla Windows 8 oraz Windows RT.
W samym marcu średnio 279 nowych aplikacji dziennie pojawia się w zasobach Windows Store. Najbardziej aktywnym miesiącem do tej pory okazał się listopad. Wtedy osiągnięto wynik 468 nowych aplikacji każdego dnia.
Co ciekawe, to właśnie marzec jest pierwszym miesiącem od tamtej pory notującym przyrost dziennej liczby nowości. Najgorszy pod tym względem okazał się luty - 142.
Warto wspomnieć, że w ubiegłym tygodniu Microsoft uruchomił program dla deweloperów aplikacji dla Windows 8 oraz Windows Phone 8 oferując im 100 dolarów za każdy program zgłoszony do sklepu. W ten sposób jeden programista może zarobić nawet dwa tysiące dolarów (można zgłosić po 10 aplikacji dla każdej z platform).
Co ciekawe, procentowy podział zysku ze sprzedaży aplikacji kształtuje się tu bardziej atrakcyjnie (80/20), niż w przypadku sklepów Apple oraz Google.
Windows 8 zagrożeniem dla iPada?
iPad jest już na rynku od czterech lat, zaś tablety z Windows 8 raptem od kilku miesięcy. A mimo to mogą zagrozić urządzeniu Apple’a.
Według badań rynkowych firmy Moor Insights and Strategy, iPad, mimo oczywistej przewagi w postaci bycia na rynku od wielu lat, może czuć się zagrożony przez Microsoft. Przynajmniej jeżeli chodzi o rynek biznesowy. Badania sugerują, że tablety z Windows 8 są bardziej atrakcyjne dla przedsiębiorstw
Jako przykład podane są Dell Latitude 10, HP ElitePad 900 i Lenovo ThinkPad Tablet 2. Wszystkie trzy mają wymienne baterie, z czego ta w Latitude może być wymieniona nawet przez użytkownika tabletu. Baterię w iPadzie może wymienić tylko serwis Apple’a. Dodatkowo, tablety te są (opierając się opinią badaczy) lepiej wykonane niż iPad i mają więcej portów rozszerzeń. iPad za to ma ekran o wyższej rozdzielczości.
Wszystkie trzy tablety mają też, według badania, lepsze zabezpieczenia i są w pełni kompatybilne z istniejącym oprogramowaniem. Na potrzeby iPada trzeba tworzyć nowe. A ich cena jest zbliżona do ceny zakupu iPada, a koszt ich wdrożenia, w przeciwieństwie do iPada, jest znikomy.
Pamiętajmy jednak, że ekspertyzy ekspertyzami, a tymczasem iPad wciąż jest jednym z najlepiej sprzedających się tabletów na rynku.
Apple ma poważną lukę w zabezpieczeniach
Apple zaliczyło poważną wpadkę. Internauci wykryli lukę w zabezpieczeniu, która pozwala na nieautoryzowany dostęp do kont użytkowników. Sprawa została już na szczęście zauważona przez firmę, a programiści pracują nad stosowną łatką.
Apple wprowadziło w niedawnym czasie dwustopniowy proces weryfikacji użytkownika, który wymaga wysłania np. SMS-a powiadamiającego na przypisany do konta numer telefonu. Dzięki temu użytkownik wie o każdej podejrzanej aktywności na jego profilu.
Internauci wykryli jednak możliwość na zresetowanie hasła bez podwójnej weryfikacji. Działa to na użytkownikach, którzy nie aktywowali nowego sposobu uwierzytelniania. Poprzez zmodyfikowany adres usługi iForgot (która służy do resetowania hasła) można było zmienić hasło do konta, posiadając jedynie adres mailowy. Aktualnie iForgot został wyłączony przez firmę Apple, a użytkownikom zaleca się przejście na podwójną weryfikację, w celu zabezpieczenia przed ewentualnym włamaniem.
Odciski palców zamiast karty kredytowej?
Karty kredytowe mają się całkiem dobrze i jak dotąd nie zagroziły im ani rozwiązania stosowane w smartfonach, ani kody QR, ani żadne inne formy płatności. Sytuacja może się jednak zmienić wraz z nadejściem technologii biometrycznej.
Tak przynajmniej twierdzą Brian Groudan, Kelly Lau-Kee, Umang Patel i Christian Reyes z Uniwersytetu Carnegie Mellon, według których, płatności przyszłości opierać się będą na odciskach palców. W ramach projektu o nazwie PayTango naukowcy zbudowali prototyp pierwszego terminala ze skanerem linii papilarnych oraz czytnikiem kart kredytowych. System identyfikuje kupującego na podstawie odcisku palca środkowego, a jeśli klient nie został jeszcze zarejestrowany w bazie, wówczas proszony jest o podanie numeru karty kredytowej i numeru telefonu.
Póki co projekt wdrażany jest eksperymentalnie na terenie uniwersyteckiego kampusu, lecz jeśli próby zakończą się sukcesem, wówczas twórcy PayTango zapewne zechcą upowszechnić swój wynalazek.
Kylin - Chińczycy tworzą państwowy system operacyjny
Chińska Republika Ludowa będzie miała własny, specjalny system operacyjny. OS o nazwie Kylin zostanie stworzony przez Canonical Ubuntu. Całe przedsięwzięcie jest częścią 5-letniego planu mającego promować otwarte oprogramowanie Chinach.
W pracach nad Kylin będą brać udział zarówno chińscy informatycy, jak i pracownicy Canonical. Pierwsza wersja systemu prawdopodobnie zadebiutuje już w kwietniu tego roku. Kolejne modyfikacje będą dotyczyć zintegrowania map Baidu czy sklepu Taobao - popularnymi w Chinach odpowiednikami Google Maps i Allegro.
Z czasem Kylin ma być także wykorzystywany w rozwiązaniach biznesowych – w serwowaniu czy do obsługi internetowych sklepów. Chińskim władzom marzy się także, aby zadebiutowała mobilna wersja systemu Kylin. ChRL chce własny system operacyjny niekoniecznie tylko z pobudek "patriotycznych".
Szyty na miarę OS oznacza, że będzie można w nim umieścić dowolną ilość funkcji związanych z cenzurą oraz kontrolą użytkowników.
W Chinach nadal funkcjonuje Wielki Firewall Chin – czyli infrastruktura sieciowa umożliwiająca blokowanie zewnętrznych stron. Dlatego w wielu miejscach w Państwie Środka dostęp do takich portali jak YouTube czy Facebook jest zablokowany
Opracował: Daniel Odroniec
e-mail: daniel@1030.am
'