----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

14 maja 2013

Udostępnij znajomym:

'

Brzmi to nieprawdopodobnie, ale aglomeracja chicagowska i północna część stanu Indiana znajdują się na trzecim miejscu w kraju pod względem przychodów z hazardu. Jeśli spełni się marzenie burmistrza Chicago i w centrum powstanie kolejne kasyno, a na lotniskach umieszczonych zostanie kilka tysięcy maszyn do gry, to poważnie zagrozimy Atlantic City, które obecnie znajduje się na 2 pozycji.

Burmistrz Rahm Emanuel od ponad 2 lat stara się o przyznanie Chicago licencji na budowę kasyna i możliwość postawienia maszyn do gry na terenie obydwu lotnisk. Jednak przeprowadzony właśnie przez dziennik Chicago Tribune sondaż wykazał, iż poparcie wśród mieszkańców miasta ma on wciąż w tej sprawie niewielkie.

49% badanych opowiada się za budową kasyna w śródmieściu, 43% jest temu przeciwnych. W październiku ubiegłego roku proporcje były dokładnie odwrotne, co oznacza, że zwolenników powstania kasyna powoli przybywa, zwłaszcza wśród ludzi młodych.

Emanuel utrzymuje, że Chicago traci miliony dolarów rocznie na rzecz pobliskiej Indiany i jej kasyn. Podobną opinię wyrażał również Richard Daley, który jednak nigdy na kasyno w mieście zgody nie wyraził, choć możliwość taką rozpatrywał. Ścierają się więc opinie zwolenników i przeciwników. Z jednej strony pojawiają się argumenty finansowe, z drugiej dotyczące niebezpieczeństw społecznych, jakie niesie ze sobą rozwój hazardu.

Burmistrz Chicago próbując przeciągnąć na swoją stronę niezdecydowanych mieszkańców zapowiedział niedawno, że cały dochód z przyszłego kasyna zasili fundusz edukacji, trafiając przede wszystkim budowę nowych szkół i modernizację istniejących. Deklaracja ta pozwoliła na niewielki wzrost liczby zwolenników rozwoju hazardu, wciąż jednak nie stanowią oni nawet połowy mieszkańców. Wiele osób wciąż pamięta, że w poprzedniej wersji pieniądze te miały trafić na cele związane z infrastrukturą miasta.

Jeszcze mniejsze jest przyzwolenie społeczne na ustawienie maszyn do gry na chicagowskich lotniskach. Administracja Rahma Emanuela chciałaby umieścić nawet do 4,000 takich urządzeń na Midway i O`Hare. Jednak perspektywa maszyn do gry witających przybywających do Chicago nie jest zbyt popularna. Opowiada się za tym 43% badanych, podczas gdy 51% pozostaje przeciwnych.

Jeśli w wyniku lobbingu prowadzonego przez Emanuela propozycja zostanie przez legislaturę Illinois przyjęta, Chicago stanie się pierwszym miastem poza stanem Nevada zezwalającym na hazard na lotniskach. W tej chwili tylko McCarran International Airport w Las Vegas oraz lotnisko międzynarodowe w Reno udostępniają na swym terenie maszyny do gry. Są one tam widoczne i słyszalne w każdym zakątku portu lotniczego. Władze Chicago chcą to zorganizować inaczej.

“To nie będzie jak w Las Vegas – mówi rzecznik prasowa burmistrza, Sarah Hamilton – Urządzenia byłyby ukryte w osobnych pomieszczeniach, podobnych do prywatnych klubów linii lotniczych. Każdy mógłby tam wejść, ale nie byłby widziany podczas gry”.

Najnowsza propozycja przewiduje umieszczenie ich już poza punktem kontroli dokumentów i w specjalnych pomieszczeniach, gdzie wstęp miałyby osoby powyżej 21 lat. Jest to zresztą kolejny projekt rozwoju hazardu, który toruje sobie właśnie drogę w stanowej legislaturze. Dwa poprzednie zostały zawetowane przez gubernatora. Pat Quinn zasygnalizował, iż wciąż nie podoba mu się proponowany system nadzoru kasyn, co może oznaczać kolejny sprzeciw wobec ustawy.

Ewentualny rozwój hazardu w Illinois dyskutowany jest od lat. Temat podsyca przede wszystkim perspektywa dodatkowego dochodu. Jednak właściciele i operatorzy obecnych jaskiń hazardu, a także kilkudziesięciu burmistrzów miast w Illinois uważa, iż rynek jest już nasycony. Opinię tę wykorzystują organizacje sprzeciwiające się rozwojowi hazardu, który postrzegany jest przez nie jako „wykorzystywanie ubogich w trudnych ekonomicznie czasach”.

Jeśli chodzi o dochody z kasyn, to są one w Illinois znaczne. W 2010 r – jeszcze przed zakończeniem budowy kasyna w Des Plaines i przed wydaniem zgody na ustawienie maszyn na terenie wyścigów konnych – znajdowaliśmy się na 3 miejscu w kraju pod względem dochodów z hazardu, za Las Vegas i Atlantic City.

Daleko za nami uplasowały się Connecticut, Detroit, czy słynne Reno i Laughlin w Nevadzie, a nawet samo centrum Las Vegas, gdzie znajdują się korzenie hazardu w USA.

Jeszcze niedawno było inaczej. 30 lat temu tylko trzy stany zgadzały się na kasyna, obecnie tylko dwa się temu sprzeciwiają. Zakłady przyjmowane są obecnie w ponad 900 kasynach na terenie kraju, z czego prawie połowa znajduje się w rękach Indian.

RJ

'

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor