----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

14 maja 2013

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...
'

Teoretycznie na rozbudowę i naprawę dróg, bo tak stanowi prawo uchwalone w momencie wprowadzania tego podatku. W rzeczywistości pieniądze te w większości trafiają na inne cele, często w ogóle nie związane z transportem.

Pieniądze przeznaczone na określony cel można wykorzystać w inny sposób. Wiedzą o tym stanowi legislatorzy od lat stosujący tę metodę. Nie łamią prawa, gdyż zabiegi takie są dopuszczalne. Wszystko polega na ustaleniu priorytetów. Rozbudowa i naprawa dróg najwyraźniej nie jest najważniejsza, w związku z czym wydaje się nie mniej, niż połowę zgromadzonej na ten cel sumy.

Zakończona niedawno kontrola Inspektora Generalnego Illinois wykazała, że prawie połowa pieniędzy ze Stanowego Funduszu Drogowego nie jest przekazywana na budowę dróg. Opublikowany wczoraj i podpisany przez Williama Hollanda dokument pokazuje, iż w ciągu ostatniej dekady ponad połowa pieniędzy wykorzystana została do opłacenia pensji, ubezpieczeń i innych kosztów w różnych departamentach podległych władzy stanowej  i nie mających jakichkolwiek powiązań z departamentem transportu odpowiedzialnym za utrzymanie dróg.

Audyt zamówiony został przez kilku legislatorów, zaniepokojonych sposobem wydawania pieniędzy z Funduszu Drogowego. W latach 2003-2012 na jego konto wpłynęło w sumie około 25 miliardów dolarów pochodzących głównie z podatku na benzynę, różnych opłat dla kierowców i  pomocy federalnej przeznaczonej na rozbudowę i naprawę sieci dróg stanowych.

 Zamiast nowych autostrad lub reperacji istniejących zafundowano nam za te pieniądze inne rzeczy. Na przykład w 2008 r. ówczesny gubernator, Rod Blagojevich, wykorzystał część z nich na stworzenie programu letnich, sezonowych prac dla młodzieży. W wielu przypadkach pieniądze trafiają na inne cele przez pomyłki księgowości. W innych jest to działanie celowe nie poparte żadnymi obliczeniami. Na przykład w biurze gubernatora nikt nie potrafił wyjaśnić, skąd wiadomo, jaką sumę można z Funduszu Drogowego pobrać. Innym razem pobrano z niego ponad 150 milionów dolarów na ubezpieczenia pracowników, co było wynikiem pomyłki odpowiedzialnej za takie wydatki osoby.

Wyniki dochodzenia nie były zaskoczeniem dla republikańskiego senatora, Billa Brady, który był jedną z osób zlecających kontrolę. Według niego jej wyniki są dowodem ciągłego oszukiwanie podatników.

“Przykro jest widzieć, jak połowa pieniędzy, które powinny trafić na drogi, pomóc w stworzeniu miejsc pracy przy ich budowie oraz poprawić bezpieczeństwo publiczne – przeznaczana jest na inne cele” – mówił w tym tygodniu Brady.

Jednak metoda nie jest nowa. Gdy brakuje pieniędzy przenosi się określone sumy pomiędzy departamentami i funduszami, licząc na ich uzupełnienie w przyszłości.

Stanowi ustawodawcy nazywają to pożyczaniem. Bill Brady uważa jednak, że jest to zwykła kradzież. Według niego wnioski raportu pomogą legislatorom w podjęciu decyzji przed zbliżającym się głosowaniem w sprawie przyszłorocznego budżetu, które zaplanowano na 1 lipca.

Sam Departament Transportu też nie pozostaje bez winy. Otrzymywane na naprawę i rozbudowę dróg pieniądze przeznacza plany emerytalne swych pracowników, mimo że teoretycznie powinny być one zasilane z innych źródeł. Tam jednak też zabrakło pieniędzy przekierowanych na inny cel. Wszystkie fundusze i konta stanowe to system naczyń połączonych, za które odpowiedzialne są władze. Taka żonglerka jest jednak bardzo niebezpieczna, zwłaszcza dla podatnika.

Pełen raport kontroli znaleźć można na stronie www.auditor.illinois.gov

RJ

'

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor