Rodzina z miejscowości Geneva straciła niemal wszystko, łącznie z domem, który właśnie przejąć miał bank. Porządkując przed przymusową wyprowadzką rodzinne półki odkryli kilka wykupionych miesiące wcześniej loteryjnych losów. Jeden z nich okazał się szczęśliwy.
Rodzina Ricardo Cerezo przechodziła trudny okres w życiu. W ubiegłym roku w wyniku nagłej choroby zmarła mu córka, 14-letnia Savannah. 12 lutego sąd zadecydował o odebraniu im domu, dając kilka miesięcy na uporządkowanie dokumentów i znalezienie zastępczego mieszkania.
W kwietniu porządkując rodzinne przedmioty żona Ricardo Cerezo znalazła na kuchennej półce pojemnik, w którym przetrzymywane były różne drobiazgi, w tym kilka losów loteryjnych. Wręczyła je mężowi nakazując, by sprawdził liczby.
“Sprawdź je lub wyrzucam do śmieci” – przypomina sobie słowa żony Cerezo.
Na pobliskiej stacji benzynowej stanął przed skanerem LOTTO. Pierwszych dziewięć było pustych. Kombinacja liczb na 10-tym przyniosła mu 3 dolary. Po zeskanowaniu ostatniego losu pojawiła się wiadomość, że musi zgłosić się do kolektury i sprawdzić wygraną.
Na miejscu okazało się, że ktoś z rodziny skreślił wszystkie sześć cyfr w losowaniu z 2 lutego. Dało to wygraną w wysokości 4 miliony 850 tysięcy dolarów. Oczywiście po zapłaceniu podatku rodzinie Cerezo pozostanie “tylko” $3,395,000.
Właściciel sklepu, gdzie kupiono szczęśliwy los otrzyma wynagrodzenie wysokości ponad 48 tysięcy dolarów.
Rodzina Cerezo planuje wykupić od banku zadłużony, własny dom, a następnie wymienić samochody. Sporo pieniędzy planują przekazać różnym organizacjom, głównie kościelnym. Według nich szczęście odmieniło się dzięki głębokiej wierze i modlitwie.
“Nie mogło się to zdarzyć w lepszym momencie – mówi Ricardo – Tak właśnie działa Bóg.”
Prawdopodobieństwo skreślenia wszystkich sześciu liczb w LOTTO wynosi 1 do 10,179,260.
RJ
'