----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

12 czerwca 2013

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...
'

Republikański senator z Illinois Mark Kirk zagłosował we wtorek przeciw rozpoczęciu debaty nad reformą imigracyjną w Senacie USA. 82 senatorów opowiedziało się za, Kirk był w gronie 15 głosujących przeciw. Było to pierwsze glosowanie proceduralne nad ustawą imigracyjną w Senacie. Oczekuje się, że debata nad ustawą potrwa około trzech tygodni. Senat ma głosować nad przyjęciem ustawy jeszcze przed przerwą wakacyjną rozpoczynającą się 4 lipca. Potem, jeśli ustawa przejdzie w Senacie, trafi pod głosowanie w Izbie Reprezentantów.

Senator Mark Kirk przyłączył się do tych Republikanów w Senacie, którzy poparcie dla ustawy uzależniają od niemal zupełnego uszczelnienia granicy z Meksykiem. Jeszcze na dzień przed głosowaniem w Senacie, biuro republikańskiego senatora z Chicago opublikowało oświadczenie, z którego wynikało, że dla Kirka sprawa zabezpieczenia granicy z Meksykiem jest kluczowa. `senator Kirk od dłuższego czasu podkreśla, że reforma imigracyjna musi gwarantować Amerykanom, że rząd jest w stanie kontrolować granicę" – powiedział jego rzecznik prasowy Lance Trover.

Stanowisko senatora Marka Kirka skrytykowała Stanowa Koalicja ds Imigrantów i Uchodźców (ICIRR). "Głosowanie pokazuje, że senator Kirk nie jest zainteresowany rozpoczęciem debaty nad ustawą imigracyjną w Senacie. Zamiast tego wybrał polityczne rozgrywki przyłączając się do najbardziej skrajnego skrzydła swojej partii. Ta decyzja pokazuje, w jakim kontakcie senator Kirk jest z przedstawicielami biznesu, związkami zawodowymi, działaczami społecznymi i przedstawicielami różnych wyznań" – czytamy w oświadczeniu szefa ICIRR Lawrence"a Benito. Stanowa Koalicja ds Imigrantów i Uchodźców (ICIRR) wezwała wyborców w Chicago do kontaktowania się z biurami senatora Kirka i wyrażania rozczarowania przyjętą przez niego postawą podczas głosowania nad ustawą imigracyjną (SB 744).

Dziennik "Chicago Tribune" we wtorkowym artykule redakcyjnym wprost stawiał pytanie: "Gdzie jest senator Mark Kirk?". Gazeta zastanawiała się, dlaczego Republikanin z Chicago nie chce pełnić ważnej roli w procesie uchwalenia ustawy tak istotnej dla 11 milionów nieudokumentowanych imigrantów. "To rozczarowująco bierna pozycja Kirka, który mógłby być rozgrywającym (senatorem) w tej debacie. Nasz niesprawny system imigracyjny musi zostać naprawiony. Jeżeli Kirk nie jest gotowy, by poprzeć tę ustawę w tej wersji, powinien aktywnie działać, by ją ulepszyć, a nie biernie czekać i zastanawiać się, czy będzie mu się podobać końcowy produkt" – napisał dziennik "Chicago Tribune". Gazeta podkreślała, że wyjątkowo cenny jest każdy głos Republikanina, który zagłosuje za reformą imigracyjną. By ustawa przeszła w Senacie musi za nią zagłosować 60 senatorów. Nawet jeżeli każdy z 54 Demokratów zagłosuje za reformą, co zdaniem obserwatorów jest mało prawdopodobne, ciągle potrzebnych jest sześć głosów Republikanów.

Zdają sobie z tego sprawę przedstawiciele największych biznesów w Illinois, którzy popierają reformę imigracyjną. Grupa skupiająca prezesów i dyrektorów największych firm w naszym stanie pod przewodnictwem byłego gubernatora Jima Edgara napisała list do senatorów i kongresmenów z Illinois, by ci poparli w Kongresie ustawę imigracyjną. Zdaniem Edgara senator Mark Kirk ma moralny obowiązek poparcia reformy. "Mamy setki tysięcy imigrantów, ciężko pracujący dobrych obywateli. Najwyższy czas, by wyszli z cienia" - powiedział były republikański gubernator. Jim Edgar wyraził nadzieję, że żaden ustawodawca z Illinois nie stanie w opozycji do reformy. "Mam nadzieję, że nasi przedstawiciele w Kongresie rozumieją, że trzeba to zrobić teraz, a nie odkładać na później. Liczę, że senator Kirk i inni ustawodawcy z Illinois udzielą poparcia ustawie" - powiedział Edgar. "Ich priorytetem powinna być ekonomia Illinois a nie bezpieczeństwo granicy. Wydaliśmy miliardy dolarów na zabezpieczenie granicy, myślę, że liczby same mówią za siebie. Najwyższy czas, by zrobić coś w pozostałych kwestiach imigracyjnych" - dodał były republikański gubernator Illinois. 

Pod listem wzywającym ustawodawców z Illinois do poparcia w Kongresie USA reformy imigracyjnej oprócz Jima Edgara podpisali się jeszcze: były prezes Exelonu John Rowe, prezes firmy Caterpillar Doug Oberhelman, prezes Motorola Solutions Greg Brown, prezydent Izby Gospodarczej stanu Illinois Doug Whitley i kilku innych przedstawicieli środowisk biznesowych z naszego stanu. "Wzywamy naszych dwóch senatorów z Illinois do zrobienia tego, co będzie korzystne dla naszego stanu, naszej ekonomii, naszych biznesów i naszego społeczeństwa – wzywamy do poparcia reformy imigracyjnej" – czytamy w liście.

Mark Kirk nie jest jedynym senatorem, który nie poprze ustawy w obecnym kształcie, jeśli zapisy o ochronie granic nie zostaną wzmocnione. Poparcie dla ustawy wycofał nagle republikański senator z Florydy Marco Rubio, jeden z członków tzw. Gangu Ośmiu (Gang of Eight), czyli ośmioosobowej grupy senatorów z obu partii, która opracowała wspólny projekt reformy. Republikanie zapowiedzieli zgłoszenie poprawki, zgodnie z którą dopóki granica nie będzie szczelna w 90 proc., żaden z obecnie nieudokumentowanych imigrantów nie będzie mógł rozpocząć długiego procesu starania się o zalegalizowanie pobytu. Chcą też ustanowienia biometrycznego systemu monitorowania osób wyjeżdżających z USA oraz elektronicznego systemu kontroli, czy pracodawcy nie zatrudniają nielegalnych imigrantów.

Już na etapie prac w komisji Republikanie wymusili, by reformę uzależnić od uszczelnienia granicy z Meksykiem. Prezydent Barack Obama przekonywał we wtorek, że granice już zostały bardzo uszczelnione od czasu, gdy objął urząd prezydenta. "Mamy na granicach dwa razy więcej strażników niż w 2004 roku, a wskaźniki nielegalnych przekroczeń są najniższe od dekad" – powiedział. Podkreślił, że w ustawie przewidziano dodatkowe 6,5 mld dolarów na zabezpieczenie granic.

JT

'

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor