Mimo że prawo w Illinois jeszcze oficjalnie nie zmieniło się, coraz większa liczba powiatów rezygnuje z przestrzegania zakazu noszenia przy sobie ukrytej broni. Niemal każdego tygodnia kolejni prokuratorzy informują, że na podległym im terenie posiadanie przy sobie broni nie spowoduje zatrzymania.
Mamy do czynienia z niezwykłą, paradoksalną wręcz sytuacją. Noszenie przy sobie broni palnej wciąż nie jest legalne, ale coraz częściej nie jest nielegalne. Ta skomplikowana sytuacja jest wynikiem opieszałości stanowych polityków, którym nie udało się w przewidzianym przez sąd terminie, czyli do 9 czerwca, ustanowić zmiany prawa. Otrzymaliśmy wydłużenie terminu, dzięki czemu odpowiedni dokument został przyjęty przez legislaturę. Druga prośba o przedłużenie konieczna była ze względu na gubernatora, który do tej pory ustawy w zaprezentowanej mu formie nie podpisał.
Zgoda na noszenie ukrytej broni w Illinois jest przesądzona. W tej chwili chodzi tylko o dopracowanie szczegółów. Wiele powiatów nie czekając na oficjalne decyzje władz już przymyka oko na osoby, które posiadaną broń noszą przy sobie. Niestety, większość z nich znajduje się na południu i zachodzie Illinois. Powiaty należące do aglomeracji chicagowskiej w większości przeciwne są liberalizacji przepisów. Skoro nie mogą utrzymać zakazu, starają się ograniczyć rodzaj broni i miejsca, gdzie będzie ją można posiadać. Przykładem może być choćby Cook County.
Do rejonów zgadzających się na noszenie broni w ostatnim czasie dołączył położony na południowym-zachodzie Illinois powiat White. Reprezentujący go prokurator Denton Aud zapowiedział, że w związku z decyzja sądu uznającą stanowy zakaz za niezgodny z Konstytucją, na podległym mu terenie osoby noszące przy sobie broń nie będą karane.
Podobne oświadczenia złożyli wcześniej przedstawiciele powiatów Madison, Randolph, Tazewell oraz Peoria. Prokurator Clinton County zapowiedział, że na jego terenie zgoda obejmować będzie wszystkich mieszkańców zamieszkałych na terenach wyrażających na to zgodę.
O podpisanie dokumentu zaapelował ostatnio do gubernatora przewodniczący Izby Reprezentantów, Michael Madigan. Według niego dalsze opóźnianie zmiany przepisów niczego nie zmieni, a stanowy parlament lepszego kompromisu nie osiągnie.
Illinois pozostaje wciąż więc jedynym stanem w USA, choć już tylko przez chwilę, zakazującym noszenia broni przy sobie. Dotychczas pozostałe 49 stanów wyraziło na to zgodę na drodze legislacyjnej, ostatnio zakaz taki przestał obowiązywać dwa lata temu w Wisconsin. W przypadku Illinois potrzebna była ingerencja sądu.
W uzasadnieniu decyzji sędzia Richard Posner napisał w ubiegłym roku, że nie ma powodu, dla którego Illinois nie miałoby przyłączyć się do pozostałych 49 stanów w sprawie noszenia broni.
„W Illinois nie ma żadnego, charakterystycznego zachowania kryminalnego, które usprawiedliwiałoby odmienne podejście do problemu, niż w pozostałych 49 stanach” – uzasadniał Posner.
Przeciwnicy posiadania i noszenia broni palnej uważają, że liczba zabójstw z jej użyciem jest bezpośrednio związana z dostępnością do niej. Ograniczenie posiadania ma wpływać na poprawę bezpieczeństwa.
Z kolei zwolennicy dostępu do broni posługują się teorią opracowaną przez profesora Johna Lotta, który w 1998 roku opublikował pracę zatytułowaną „Więcej broni, mniej ofiar". Korzystając z danych statystycznych doszedł do wniosku, że w rejonach, w których zezwolono ludziom na swobodny dostęp do broni palnej spadała gwałtownie liczba popełnianych zbrodni. W swej pracy napisał, iż wprowadzenie zakazu jej posiadania było bezpośrednią przyczyną gwałtownego wzrostu przestępczości w ostatnich kilkudziesięciu latach.
RJ
'