Temperatura na zewnątrz wynosiła niemal 90 st. F. We wnętrzu zaparkowanego na podjeździe domu pojazdu ponad 100. Kiedy z powodu gorąca funkcje życiowe dziecka ustawały, jego pijany ojciec spał na podłodze w domu.
32-letni Wayne M. Hubert planował z synem samochodową wycieczkę. Przypiął więc pasami 2-letniego Nathana w dziecięcym foteliku rodzinnego pojazdu. Następnie udał się do domu, gdzie spożył nieokreśloną ilość alkoholu, po której zapadł w sen na podłodze własnego domu w południowo-wschodniej części Illinois. Była godzina 2.30 po południu.
Dwie i pół godziny później do domu powróciła matka dziecka. Znalazła nieprzytomnego chłopca w zamkniętym, nasłonecznionym pojeździe. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził, że temperatura ciała dziecka wynosiła 104.6 st.F. Kilkadziesiąt minut później potwierdzono jego zgon.
Wayne Hubert został aresztowany i odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci, a także zagrożenie życia 4 letniej córki, która w tym czasie również przebywała w domu.
W stanie Illinois nieumyślne spowodowanie śmierci to wyrok 14 lat więzienia. Drugi zarzut może podwyższyć karę o kilka lat.
Śmiertelne, rozgrzane samochody
2-letni Nathan był 13 dzieckiem, które zmarło w tym roku z powodu przegrzania organizmu w nasłonecznionym samochodzie. Ostatni taki przypadek miał miejsce w miniony weekend na Florydzie, gdzie 3-letni chłopiec pozostawiony został w pojeździe w czasie, gdy rodzice brali udział w pogrzebie. Na początku czerwca zmarła 6 miesięczna dziewczynka pozostawiona na wiele godzin w rodzinnym minivanie.
W ubiegłym roku doszło do 32 tak tragicznych wypadków z udziałem dzieci. W całym kraju notuje się ich średnio 38 rocznie.
RJ
'