----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

17 lipca 2013

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download
'

Zamierza jednak ubiegać się o reelekcję na stanowisko prokuratora generalnego Illinois. To dobra wiadomość dla obecnego gubernatora, dla którego stanowiła ona poważne zagrożenie w przyszłorocznych wyborach. Najpoważniejszym kontrkandydatem dla Quinna pozostaje teraz Bill Daley.

Głównym powodem rezygnacji Lisy Madigan z ubiegania się o najwyższe stanowisko w Illinois był jej ojciec. Michael Madigan, przewodniczący stanowej Izby Reprezentantów i uznawany za jednego z najbardziej wpływowych polityków, postanowił pozostać na swym stanowisku. Obecna prokurator generalna doszła do wniosku, iż sprawowanie dwóch tak ważnych urzędów przez członków jednej rodziny nie wyszłoby Illinois na dobre.

“Jestem przekonana, że perspektywa posiadania gubernatora i przewodniczącego Izby nie byłoby dobre dla stanu. Nigdy nie planowałam startu w wyborach w takiej sytuacji. W związku z planowanym przez przewodniczącego Madigana kontynuowaniem pracy w legislaturze postanowiłam nie ubiegać się o stanowisko gubernatora” – napisała w oświadczeniu Lisa Madigan.

Można jednak podejrzewać, że plany takie miała. W okresie ostatnich kilku miesięcy zgromadziła na swym koncie wyborczym spore sumy. Mówiła również, że nie podoba jej się brak postępu w kluczowych dla Illinois sprawach. Na powtarzające się pytania dziennikarzy nigdy nie udzieliła zdecydowanej odpowiedzi, co sugerowało, iż myśli o starcie w wyborach na to stanowisko.

Z polityki nie zamierza jednak rezygnować. W tym samym piśmie poinformowała, że obecnie zajmowane stanowisko prokurator generalnej podoba jej się i zamierza się o nie ubiegać ponownie.

Decyzja ta sprawiła, że Pat Quinn może na chwilę odetchnąć i spokojniej prowadzić kampanię wyborczą. Obecny gubernator, mimo słabych notowań w sondażach, jest liczącym się kandydatem. Lisa Madigan była jednak dla niego największym zagrożeniem. Niemal wszystkie badania opinii publicznej z ostatnich miesięcy dawały jej wśród demokratycznych kandydatów niewielką przewagę nad Quinnem. Na placu boju pozostaje więc Bill Daley, który kilka tygodni temu poinformował o utworzeniu komitetu wyborczego i rozpoczął już medialną kampanię, która na razie polega głównie na wytykaniu błędów i słabości Quinna. Daley nie jest tak silnym kandydatem jak Lisa Madigan, ma jednak spore szanse reprezentowania demokratów w wyborach na najwyższe stanowisko w Illinois. To brat byłego burmistrza Chicago i bliski współpracownik dwóch prezydentów – Billa Clintona i Baracka Obamy, dla których pełnił wysokie funkcje w administracji.

O ile w północnym Illinois Daley jest popularnym politykiem i prawdopodobnie uzyska spore wsparcie, o tyle na południu stanu jest albo nieznany, albo dzięki swemu nazwisku mniej popularny. Rezygnacja Madigan podwyższa więc szanse Quinna na zwycięstwo w prawyborach demokratycznych i walkę o reelekcję już bezpośrednio z kandydatem. Z drugiej strony mamy scenariusz, w którym przeciwnicy Quinna planujący dotąd oddać głos na Madigan mogą poprzeć Billa Daley, co osłabia wtedy pozycję gubernatora.

Decyzja Lisy Madigan pojawiła się w dzień po tym, jak na start w wyborach w 2014 r. zdecydował się senator republikański Mark Kirk. Do tej pory podobną decyzję ogłosił wcześniej skarbnik stanowy Dan Rutherford, biznesmen Bruce Rauner oraz sen. Bill Brady.

Decyzję co do swej przyszłości politycznej podjęła również obecna wicegubernator, Sheila Simon. Już dawno poinformowała o rezygnacji z tego stanowiska i planach poparcia innego kandydata demokratycznego, niż Pat Quinn. Dała wtedy również do zrozumienia, że sama nie zamierza ubiegać się o najwyższy urząd Illinois. Upatrzyła sobie za to fotel rewidenta stanu, obecnie zajmowane przez Judy Baar Topinkę.

RJ

'

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor