Według danych policji liczba morderstw w Chicago spadła nieznacznie w ostatnich miesiącach. Nie na tyle jednak, by temat przestępczości spadł na dalsze strony lokalnych gazet. Gdy zawodzą tradycyjne metody, niektórzy sięgają po nietypowe środki. Jednym z nich ma być szczera rozmowa.
Na pomysł taki wpadł kalifornijski pastor, Gregory Tatum. Wychowany w Chicago, dokładnie na nieistniejącym już osiedlu Cabrini Green, doskonale zna problemy, z jakimi boryka się Chicago. Tatum ma nadzieję, że na organizowanym przez niego w drugiej połowie września szczycie pojawią się inni liderzy czarnej społeczności – choćby Jesse Jackson, czy Al Sharpton.
W dniach 27-28 września na dalekim południu miasta odbędzie się nietypowe spotkanie, w którym udział wezmą przedstawiciele lokalnych społeczności i przedstawiciele chicagowskich gangów. Przekonaniem ich do udziału w spotkaniu zajął się były dyrektor programu CeaseFire, Tio Hardiman. Obiecał przeprowadzić rekrutację wśród znanych sobie osób mających powiązania z ulicznymi grupami przestępczymi.
“Nie można ograniczyć przemocy bez zaproszenia morderców do stołu” – uważa Hardiman.
Policja już zapowiedziała, że w spotkaniu udziału nie weźmie.
“W przyszłym roku spotkamy się w Los Angeles, następnie w Detroit – zapowiada pastor Tatum – W tym roku celem jest ograniczenie przestępczości wśród czarnych mieszkańców Chicago”.
Podobne eksperymenty były już w przeszłości przeprowadzane. W latach 90. podobne spotkania przeprowadzono w Cleveland, Minneapolis i Kansas City. Próbowano tego wówczas również w Chicago. W 1992 r. dzięki podobnym rozmowom doprowadzono do zawieszenia broni pomiędzy dwoma dominującymi gangami z L.A.
W 2010 r. ówczesny szef chicagowskiej policji, Jody Weis, potajemnie spotkał się z przywódcami gangów i zakomunikował im, że albo skończą z przemocą, albo miasto użyje wszelkich dostępnych środków do walki z nimi. Jego pomysł nie przyniósł zbyt wielkich rezultatów, bardzo szybko został też skrytykowany przez lokalnych polityków uważających, iż nie można przestępców traktować jak równych i organizować z nimi spotkań.
W drugiej połowie lipca br. w Chicago odbyła się konferencja dotycząca gangów, w której wzięli udział przedstawiciele organizacji reprezentujących środowisko Afro-Amerykanów i kilku polityków miejskich oraz stanowych. Wielu uczestników uznało po jej zakończeniu, że rozmowy przyniosły jednak znane już wcześniej wnioski i w najmniejszym stopniu nie wpłyną na zmniejszenie przestępczości w mieście.
Informacja na temat planowanego we wrześniu szczytu pokryła się z opublikowaniem najnowszych danych policji. Wynika z nich, iż w porównaniu do ubiegłego roku liczba morderstw spadła o 25%, a liczba oddanych na chicagowskich ulicach strzałów o 23%.
RJ
'