Ale nie wszędzie. Gubernator podpisał w końcu ustawę podnoszącą o 5 mph. limit prędkości na stanowych autostradach, jednak pozostawił niektórym powiatom furtkę pozwalającą na odrzucenie nowych przepisów. Z możliwości utrzymania dotychczasowego limitu ma zamiar skorzystać np. Cook County obejmujące niemal całą aglomerację chicagowską.
W rejonie niezabudowanym obowiązujący obecnie limit prędkości na autostradach to 65 mph. Od 1 stycznia podniesiony on zostanie do 70 mph. Na drogach szybkiego ruchu przebiegających przez tereny miejskie, np. 90/94 w Chicago, dopuszczalna prędkość to 55 mph. Po 1 stycznia może ona pozostać na tym samym poziomie. Wynika to z różnej interpretacji przyjętej kilka miesięcy temu ustawy przez głosujących nad nią ustawodawców oraz podpisującego ja w poniedziałek gubernatora.
W oświadczeniu dołączonym do dokumentu Pat Quinn napisał, że nowy limit prędkości obowiązywał będzie w rejonach niezabudowanych na czteropasmowych autostradach.
“(…) W ten sposób dostosowujemy limit do naszych sąsiadów i większości stanów w Ameryce, nie dopuszczając jednocześnie do rozwijania nadmiernych prędkości. Apeluję do kierowców, by w dalszym ciągu przestrzegali prawa drogowego, unikali rozproszenia uwagi i kierowali się zdrowym rozsądkiem zapewniając bezpieczeństwo sobie i innym użytkownikom dróg” – napisał gubernator.
W dokumencie wielokrotnie padło sformułowanie „teren niezabudowany”, co wzbudziło konsternację wśród sponsorów ustawy.
Senator Jim Oberweiss, republikanin z Sugar Grove, stwierdził że Quinn przedstawił niewłaściwe informacje. Według niego ustawa miała na celu podniesienie prędkości maksymalnej na terenie całego Illinois, włączając w to aglomerację chicagowską i okoliczne powiaty.
Jednak biuro gubernatora potwierdza, iż nowe prawo zezwala kilku powiatom – Cook, DuPage, Kane, Lake, Madison, McHenry, St. Clair oraz Will – na wyłączenie dróg przebiegających przez ich teren spod podpisanego właśnie rozporządzenia i wyznaczenie własnego limitu prędkości.
Zdumione tym faktem są nawet władze wymienionych powiatów. Do tej pory bowiem nie miały one możliwości ingerencji w decyzje Departamentu Transportu dotyczące limitów prędkości na autostradach.
“Powiat nie ma władzy nadrzędnej nad płatnymi autostradami i drogami należącymi do Illinois Department of Transportation” – przypomina Johnna Kelly, rzecznik prasowa rady powiatu DuPage. Podobnie na ten temat wypowiadają się inne powiaty.
Oberweis zapowiada więc, że ustawodawcy przepiszą prawo i uczynią go bardziej czytelnym i jeśli zajdzie potrzeba ponownie przedstawią do podpisu gubernatorowi.
Warto przy okazji pamiętać, że przy okazji zmieniono próg nadmiernej prędkości na autostradach, przy którym z karanego mandatem złamania przepisów zamienia się ona w poważne wykroczenie zagrożone aresztem. Do tej pory próg wynosił w Illinois 31 mph ponad limit, po 1 stycznia obniżony zostanie do 26 mph.
Podniesienie o 5 mph. dopuszczalnej prędkości w Illinois to duży postęp, gdyż obecnie znajdujemy się w niewielkiej grupie stanów o najniższych limitach.
W tej chwili już 30 stanów wprowadziło na swych autostradach prędkości powyżej 70 mil na godzinę, w większości z nich limit wynosi 75.
Sponsor ustawy, Jim Oberweis, swój pomysł uzasadniał przede wszystkim potrzebami biznesu. Według niego szybszy ruch kołowy oznacza oszczędności czasu dla transportu.
Przeciwnicy podniesienia limitu prędkości na autostradach jako głównego argumentu w dyskusji używali statystyk. Badania z ostatnich kilkudziesięciu lat niezbicie wskazują, że obniżenie dopuszczalnej prędkości wiąże się ze zmniejszeniem liczby wypadków śmiertelnych na drogach, natomiast jej podwyższenie zwykle przynosi skutek odwrotny.
Powinniśmy również pamiętać, że wraz z ewentualnym podniesieniem dopuszczalnej prędkości zwiększa się prawdopodobieństwo umieszczenia na autostradach fotoradarów. Już w 2008 roku, jeszcze za rządów Roda Blagojevicha, zastanawiała się nad tym nasza legislatura, jednak wówczas projekt upadł. Chciał on umieścić je na części płatnych autostrad w całym stanie, zwłaszcza na odcinkach najbardziej niebezpiecznych. Legislatorzy odrzucili wówczas ten projekt, głównie ze względu na firmy transportowe i należące do nich ciężarówki, które nagminnie poruszają się powyżej ustalonego dla nich w całym stanie ograniczenia 55 mph. Obecny projekt przewiduje zrównanie limitu prędkości dla wszystkich pojazdów, co z kolei oznacza, że dotychczasowy argument przeciw fotoradarom przestaje mieć znaczenie. Na razie tylko 10 stanów w USA umieszcza fotoradary na autostradach.
RJ
'