----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

21 sierpnia 2013

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download
'

To był koszmar – mówi Jennifer Fitzegrald, która w ubiegłym roku otrzymała 678 mandatów za parkowanie na terenie lotniska O`Hare opiewających na sumę ponad $106 tys. Sprawa zakończyła się ugodą, kobieta zapłaci tylko niewielką część naliczonych kar.

Wszystko zaczęło się 3 lata temu, gdy na jednym z parkingów należących do lotniska, w części przeznaczonej dla pracowników, pojawił się Chevy Monte Carlo, rocznik 99. Pozostawił go tam były chłopak Jennifer. Pojazd stał tam nieprzerwanie przez 2 i pół roku gromadząc kilkaset mandatów na ponad 100 tysięcy dolarów.

Kobieta pozwała do sądu miasto i chłopaka. Początkowo odrzucono pozew, sędzia zgodził się jednak na prowadzenie rozmów z miastem pod jego nadzorem. Zakończyły się one ugodą – $4,470. Z tej sumy zaliczkę w wysokości 1,600 dolarów zapłacić ma jej były chłopak, a ona zobowiązana jest do comiesięcznych spłat w wysokości 78 dolarów przez okres 3 lat.

Robin Omahana, prawnik reprezentujący Jennifer Fitzgerald zadowolony jest z obniżenia długu o 96%. Przyznaje, że sprawa była znacznie trudniejsza, niż początkowo sądził. Zamiast wypełnienia kilku dokumentów i kilku rozmów z miejskimi prawnikami zajęło mu to ponad rok.

Brandon Preveau, wspomniany były chłopak kobiety, kupił pojazd od jej wujka. Zarejestrował go jednak pod jej nazwiskiem, dlatego wszelkie przewinienia zapisywane były na jej konto. Początkowo miasto nie chciało zgodzić się na jakiekolwiek obniżenie kary. Dopiero po przedstawieniu wszystkich faktów udało się zmusić miasto do negocjacji.

Przełomowy dla sprawy okazał się błąd miasta. Według prawa po 30 dniach samochód taki należy uznać za porzucony i odholować go na miejski parking, skąd trafia na aukcję lub – po wpłaceniu zaległości – wraca do właściciela. Tak się jednak nie stało, być może zawiniły osoby obsługujące parking, może przez kilkadziesiąt miesięcy samochód nie zwrócił uwagi komputerowego systemu nadzorującego mandaty.

“Nikt nie zainteresował się sprawą, nie przejął inicjatywy i nie zapytał, co zrobić z samochodem stojącym przez 3 lata na miejskim parkingu” – mówi założyciel strony theexpiredmeter.com, Mike Brockway.

Według niego służby miejskie zgodnie z obowiązującym prawem powinny były odholować Chevy po miesiącu, dzięki czemu właścicielka uniknęłaby problemów, a końcowa suma byłaby znacznie niższa.

RJ

'

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor