Samsung przynajmniej raz zrezygnował z trzymania nas w niepewności do samego końca. W wywiadzie dla koreańskiego dziennika Korea Times, Lee Young-hee wiceprezes Samsung Mobile przyznała, że inteligentny zegarek z Androidem pojawi się na prezentacji w Berlinie.
Lee Young-hee wspomniała o Galaxy Gear jako o urządzeniu koncepcyjnym. Wyjaśniła też, że nie ma mowy o wykorzystaniu elastycznego ekranu AMOLED – taki wyświetlacz pojawi się dopiero w przyszłej generacji produktów.
Zegarek ma zostać wyposażony w 2,5-calowy wyświetlacz (wcześniej była mowa o mniejszym) o rozdzielczości 320 x 320 pikseli (181 ppi). Jego sercem będzie dwurdzeniowy procesor Exynos 4212 o częstotliwości taktowania 1,5 GHz z chipem graficznym Mali-400 MP4. Ponoć ekran zegarka, podobnie jak w przypadku smartfonów, nie ma być aktywny cały czas, ale wybudzać się, gdy użytkownik będzie tego potrzebował. Wbudowany akcelerometr ma rozpoznać charakterystyczny gest, gdy spoglądamy na zegarek. Będą także głośniki, 2-megapikselowy aparat.
Warto dodać, że kontekst całego wywiadu dla Korea Times bardzo mocno kładzie nacisk na słowo "koncepcyjny". Może się okazać, iż zegarek Samsunga może nie być jeszcze gotowy do rynkowej premiery. Koreański producent w Berlinie może zaprezentować prototyp, aby nakarmić głodnych nowych gadżetów dziennikarzy.
Jest także zła wiadomość dla posiadaczy smartfonów innych producentów niż Samsung. Ponoć aplikacja niezbędna do sparowania telefonu z zegarkiem będzie dostępna jedynie w Samsung Apps, a nie w Google Play.
W którym kraju używa się najwięcej smartfonów?
Ogromna popularność smartfonów nikogo już chyba nie dziwi. Wiele osób wykorzystuje je w coraz większej liczbie zadań, jak przeglądanie internetu, sprawdzanie poczty, a nawet obsługa konta bankowego. Zastanawialiście się kiedyś, w których krajach smartfony cieszą się największą popularnością?
Ciekawe zestawienie na ten temat przygotował serwis Statista. Podaje on listę 15 krajów z największą penetracją smartfonów (odsetek liczby mieszkańców, którzy posiadają smartfona). Dane dotyczą pierwszego kwartału 2013 roku. Na pierwszym miejscu mamy Zjednoczone Emiraty Arabskie – niemal 3 na 4 mieszkańców tego kraju posiada smarfona. Na drugim miejscu znalazła się Korea Południowa, a na trzecim Arabia Saudyjska.
Zagrożenia w internecie
TrustPort przedstawił wyniki ogólnoświatowego, rocznego badania, w którym wzięli udział użytkownicy rozwiązań antywirusowych. Ankietowani pochodzili z 40 krajów z całego świata. Większość odpowiedzi pochodzi z krajów azjatyckich. Pięćdziesiąt trzy procent respondentów było w wieku od 20 do 33 lat. Przyjrzyjmy się bliżej najciekawszym wnioskom.
Mimo że niektóre prognozy przewidują, iż czasy płatnych rozwiązań antywirusowych już minęły, odzew po badaniach okazał się zupełnie inny. Pięćdziesiąt dwa procent ankietowanych wierzy, że prawie wszyscy lub przeważająca większość będzie korzystać z płatnych wersji oprogramowania antywirusowego w ciągu najbliższych pięciu lat. Badanie wykazało, że ponad połowa respondentów korzysta z płatnej wersji oprogramowania antywirusowego, a tylko trzy procent nie używa w ogóle żadnych rozwiązań antywirusowych.
Najczęściej używaną funkcją programu antywirusowego jest skanowanie na żądanie, jest używana regularnie przez 62 procent ankietowanych. Ponad jedna dziesiąta respondentów korzysta z bezpiecznego niszczenia danych. Prawie jedna piąta respondentów nie używa żadnych dodatkowych funkcji programów antywirusowych, pozwalając aby oprogramowanie działało w tle niezauważone.
Badanie zaskoczyło nas, gdy okazało się, że tylko 2 procent wszystkich zapytanych używa funkcji blokady rodzicielskiej, co w zasadzie uniemożliwia dzieciom przeglądanie stron internetowych z nieodpowiednimi treściami. Wierzymy, że wynik ten jest związany ze średnią wieku badanych - większość była młodsza niż 33 lata. Niestety, wiedza rodziców o tym, co ich dziecko robi w Internecie, nadal pozostaje bardzo mała. Wierzę, że nadchodzące pokolenie wykształconych w technologiach cyfrowych rodziców będzie wiedziało dużo więcej o życiu swojego dziecka w Internecie, dodaje Pavel Mrnustik, CEO w TrustPort.
LOT wprowadził aplikację mobilną
Podczas konferencji prasowej LOT zapowiedział uruchomienie mobilnej wersji swojego serwisu internetowego (m.lot.pl) oraz aplikacji mobilnych na smartfony i tablety z iOS i Androidem.
Aplikacje zaprezentowano w wersji beta. Pod koniec roku zostaną wprowadzone pewne udogodnienia. Jednym z nich będzie Wallet, czyli mobilny portfel. – Będzie to coś w rodzaju folderu, w którym użytkownicy będą mogli przechowywać swoje karty pokładowe. Dzięki temu będą mieli do nich dostęp także offline. Na 72 godziny przed lotem wysłane zostanie przypomnienie i od tego momentu będzie można pobrać kartę pokładową, aby w dzień odlotu udać się z nią do security i gate"u i okazać, także bez dostępu do internetu.
Za pomocą aplikacji można sprawdzać rozkład lotów, dokonywać rezerwacji, kupować bilety, sprawdzać status lotu czy zapoznać się z informacjami na temat bagażu. Na razie oferta na stronie internetowej i w aplikacjach jest taka sama, jednak ma to ulec zmianie. W najbliższym czasie będą wprowadzane promocje, z których będzie można skorzystać tylko w internecie lub tylko z poziomu aplikacji.
Pod koniec roku do obecnych wersji językowych – polskiej i angielskiej – dołączą kolejne. Będzie ich w sumie 9 jak na stornie internetowej LOT-u. Ta ostatnia w najbliższym czasie zostanie zaprezentowana w zupełnie nowej wersji. Stworzenie aplikacji na Windows Phone zależy od ruchu, jakie urządzenia z tym systemem będą generowały na stronie mobilnej.
Opracował: Daniel Odroniec
e-mail: daniel@1030.am
'