----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

04 września 2013

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...
'

Najpierw z 43 piętra budynku apartamentowego w Chicago wypadł 2 miesięczny kot. Trzy dni później z tego samego balkonu wypadł pies. Zwierzęta należały do tej samej rodziny, która utrzymuje, iż był to wypadek.

Mieszaniec Rottweilera i Shar Pei wypadł z balkonu ok. 8.15 rano w środę. Akurat przechodziła tamtędy para zamieszkała w tym samym budynku, która widziała zdarzenie. Do dziś nie mogą obrazu uderzającego o betonowy chodnik psa i towarzyszącego zdarzeniu odgłosu wyrzucić z pamięci. Pies o imieniu Duke należał do bliskiej rodziny odwiedzającej właściciela apartamentu.

Trzy dni wcześniej, w niedzielę, z tego samego balkonu na 43 piętrze wypadł 2-miesięczny kot o imieniu Oak należący do właściciela mieszkania. Również zginął na miejscu.

Po serii wydarzeń na miejsce wezwana została policja. Nikt nie został aresztowany, nikt nie odpowie za te zdarzenia. Po krótkiej rozmowie z właścicielem mieszkania uznano obydwa zdarzenia za nieszczęśliwe wypadki.

„Policja zadawała pytania i groziła aresztowaniem – mówi właściciel apartamentu, z którego wypadły zwierzęta – Jednak powoli, dzięki Bogu, uwierzyli w to co im mówiłem”.

Mężczyzna twierdzi, iż kot najprawdopodobniej wystraszył się przebywającego w mieszkaniu psa i wyskoczył z balkonu, na którym wcześniej wielokrotnie bez problemów przebywał.

Jeśli chodzi o psa, to prawdopodobnie wspiął się on po ustawionych na balkonie fotelikach i osiągnąwszy krawędź barierki bezpieczeństwa stracił równowagę. Podobno w tym czasie nikogo nie było w apartamencie.

Mimo uznania przez policję obydwu zdarzeń za wypadki, niektórzy mieszkańcy budynku przy 360 E. South Water St. nie wierzą wyjaśnieniom.

Jak to możliwe, by w okresie 3 dni doszło do dwóch identycznych zdarzeń? – pytają sąsiedzi.

RJ



'

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor