Najnowszy raport organizacji Commonwealth Fund umieszcza Illinois dopiero na 36 miejscu w kraju pod względem oferowanej opieki zdrowotnej dla osób o niskich dochodach. Badanie wykazało też olbrzymie różnice pomiędzy stanami z początku i końca listy.
Przygotowując listę brano pod uwagę 30 czynników pozwalających na ocenę leczenia i zapobiegania schorzeniom, wśród nich dostęp do podstawowych usług i badań w różnych kategoriach.
Illinois w zestawieniu wypadło bardzo słabo. Gdyby poziom opieki zdrowotnej dla osób o niskich dochodach porównywalny był do stanów z początku listy, to dodatkowo ponad 200,000 osób mogłoby u nas otrzymać niezbędne badania, choćby takie jak mammografia, a także zalecane szczepienia przeciw grypie.
Za niski dochód w badaniu przyjęto zarobki poniżej 200% federalnego poziomu ubóstwa, który obecnie wynosi 23 tysiące dolarów rocznie przypadające na jedną osobę lub 47 tysięcy na rodzinę czteroosobową.
W tym tygodniu US Census Bureau opublikowało też dane dotyczące ubóstwa w USA. W 2012 r. aż 15 procent mieszkańców kraju, czyli ok.46,5 miliona osób, żyło poniżej lub na granicy ubóstwa. To tyle samo co rok wcześnie, ale wciąż więcej, niż przed początkiem kryzysu w 2007 roku. Liczba bezrobotnych żyjących z zasiłku jest teraz wyższa niż w podczas recesji i to jest to jeden z powodów ubóstwa utrzymującego się na wysokim poziomie.
Opublikowane statystyki potwierdzają wcześniejsze dane o tym, że mimo wyjścia gospodarki z recesji już w 2009 roku jak dotąd ogromna większość mieszkańców USA nie odczuwa zmian na lepsze. Jednym z powodów jest zmniejszający się dochód rodzin. Przeciętny dochód gospodarstwa domowego nie zmienił się i wyniósł 51 tys. dolarów. To 8 procent mniej, czyli 4 tys. 600 dolarów mniej, niż średni dochodów w 2007 roku.
Poinformowano również, że nieznacznie zmniejszyła się liczba osób bez ubezpieczenia zdrowotnego – z 15,7 proc. w 2011 roku do 15,4 proc. w 2012 roku. To oznacza, że 48 milionów Amerykanów wciąż nie ma ubezpieczenia.
RJ
'