Chicagowska policja poluje nie tylko na przestępców, ale również na nowy budynek, w którym mogłaby przetrzymywać odbieraną im nielegalną broń palną. W wykorzystywanym do tej pory zaczyna brakować miejsca, bo na półkach w równych rzędach ułożonych jest już ponad 80,000 sztuk.
Magazyn znajduje się w zachodniej części miasta, w pobliżu dzielnic uznawanych za najbardziej niebezpieczne. Właśnie tam Chicago Police Department składuje nielegalną broń odebraną przestępcom i znalezioną podczas przeszukań i rutynowych zatrzymań. W tej chwili znajduje się tam już ponad 80 tysięcy sztuk broni palnej. Każdy egzemplarz jest opisany, oznakowany i ułożony obok innych w równym rzędzie. Magazynu pilnują ciężko uzbrojeni policjanci czekający na sygnał, by zniszczyć kolejną partię broni. Zwykle dzieje się tak po zakończeniu jakiejś sprawy sądowej, w której była dowodem, lub skatalogowaniu jej i włożeniu informacji do centralnego systemu.
Broń w magazynie jest przeróżna. Są tam niewielkie rewolwery i pistolety wszelkiego kalibru. Są sztucery, broń myśliwska, a także karabiny maszynowe. Znaleźć tam również można specjalne karabiny wojskowe z okrągłymi magazynkami o takiej sile rażenia, że National Firearm Act umieszcza je w tej samej kategorii co granaty, miny i trujący gaz.
Dziennikarze Chicago Tribune, którzy odwiedzili to miejsce poczuli coś jeszcze – utrzymujący się w całym budynku silny zapach marihuany. I choć im jej nie pokazano, to nie był najmniejszych wątpliwości, że przejęta w wyniku policyjnych akcji znajduje się w tym samym budynku, co potwierdzili oprowadzający ich policjanci.
Budynek zapełnia się i wkrótce zabraknie w nim miejsca. Departament poszukuje więc już teraz alternatywnego miejsca składowania przejętej broni, która niszczona jest wolniej, niż pojawiające się każdego niemal dnia kolejne sztuki. Najstarsze egzemplarze pochodzą jeszcze z lat 60. Niektóre powrócą do prawowitych właścicieli. Zdecydowana większość zostanie jednak zniszczona. Kilka razy w miesiącu są one topione w specjalnym piecu znajdującym się poza Chicago. Przyjęte właśnie prawo zezwala policji na niszczenie ich w inny sposób – szatkowanie w specjalnych maszynach. Być może to przyspieszy nieco proces, wcześniej jednak miasto musi znaleźć odpowiednie do tego miejsce.
RJ