----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

10 października 2013

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Nazywany jest najbardziej przerażającym i najgroźniejszym narkotykiem świata. Podobny jest do heroiny, jednak jest od niej dużo tańszy, można wytworzyć go w domu, a wszystkie substancje są łatwo dostępne. To, kiedy dotrze do USA, było tylko kwestią czasu.

Specjaliści z Presence St. Joseph Medical Center w Joliet leczą w tej chwili trzy osoby, które zażyły Krokodyla. To tania podróbka heroiny wymyślona w Rosji. Tam też narkotyk ten zbiera jak dotąd największe żniwo.

Substancją podstawową tego groźnego specyfiku jest dezomorfina. Sama w sobie odurza i uzależnia, ale nie jest tak toksyczna, jak w samym krokodylu. W nim bowiem, już na etapie produkcji, dochodzą do niej inne, jeszcze groźniejsze składniki. Takie jak choćby kwas solny, aceton, benzyna, jod i fosfor. To one odpowiadają za spustoszenia, które krokodyl robi w ciele człowieka. Według różnych źródeł, w samej tylko Rosji w 2012 roku uzależnionych było od krokodyla od 100 do 250 tysięcy ludzi. Z tej liczby już koło 30 tysięcy zmarło po jego zażyciu.

“Jeśli chcesz się zabić, to najlepszy sposób by to zrobić” – mówi dr Abhin Singala ze szpitala w Joliet, gdzie odnotowano pierwsze przypadki zażycia tego narkotyku.

Krokodyl przyjmowany jest dożylnie. Już sam moment wstrzyknięcia powoduje uszkodzenie tkanek, zapalenie żył, gangrenę. A przy długotrwałym używaniu może prowadzić do amputacji. Obecność dodatków, które pozostały po produkcji, skutkuje toksycznością i powoduje w miejscu wstrzyknięcia martwicę tkanek. To dlatego skóra przybiera zielony odcień, po czym staje się popękana i chropowata. Stąd zresztą nazwa krokodyl, bo skóra osoby zażywającej narkotyk przypomina łuski krokodyla. A później zaczyna odpadać, nawet do gołych kości.

To jednak nie jedyne zagrożenie. W warunkach domowych, w których często produkowane są te narkotyki, do mieszanki dostają się przeróżne pasożyty, grzyby i bakterie. One z kolei mogą wywoływać infekcyjne zapalenie osierdzia, płuc lub nerek.

“Do ubiegłego tygodnia w całych Stanach Zjednoczonych odnotowano kilka przypadków, głównie w stanach Utah i Arizona – mówi dr Singala – osoby te trafiły do szpitali po zażyciu narkotyku podobnego do heroiny, który powoduje martwicę skóry od środka. To okropna choroba. W pomieszczeniu czuć zapach gnijacej tkanki. Intensywne leczenie często nie pomaga i nie jesteśmy w stanie uratować kończyn, a nawet życia”.

W Rosji krokodyl znany jest od ponad dekady. W USA pojawił się niedawno, zyskując wcześniej popularność w całej niemal Europie i wielu krajach na wszystkich niemal kontynentach.

Lekarze zwracają uwagę, że to nie główny składnik narkotyku – dezomorfina – zabija, ale substancje, które są używane do produkcji narkotyku. Sama dezomorfina została opatentowana juz w latach 30. w Szwajcarii i w USA nosi handlową nazwę Permonid. Sama w sobie nie skutkuje żadnymi poważnymi komplikacjami. To wspomniane wcześniej dodatki, zwłaszcza mieszane w nieodpowiednich warunkach są przyczyną martwicy tkanek i innych chorób.

Skutki zażycia krokodyla mogą pojawić się nagle, lub dopiero po pewnym czasie. Wszystko zależy od organizmu człowieka i tego, jak bardzo substancja została zanieczyszczona w procesie produkcji. Jeżeli bardzo, to objawy pojawiają się szybko. W przeciwnym razie, kiedy wszystkie toksyczne domieszki zostały zminimalizowane, skutki zażycia pojawią się później – nawet po kilku miesiącach czy latach.

Rozpoznanie przypadków zażycia krokodyla w Illinois martwi stanowe służby medyczne. Powiaty należące do aglomeracji chicagowskiej odnotowały w ostatnich latach alarmujący wzrost przypadków zażywania heroiny i rekordowej liczby wynikających z tego przypadków śmierci. Oznaczać to może, że krokodyl znajdzie w Illinois podatny grunt i stanie się tu popularnym narkotykiem.

Dr Singala z St. Joseph Medical Center w Joliet mówi, że spodziewana długość życia dla osób uzależnionych od krokodyla wynosi mniej niż 2 lata.

RJ



----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor