4 miliony 54 tysiące 997 dolarów i 95 centów – tyle zarobili Kongresmeni w okresie kilkunastu dni częściowego wstrzymania finansowania prac rządu. Ich pensje nie podlegają bowiem ograniczeniu lub wstrzymaniu w podobnych przypadkach.
W czwartek rano zostaliśmy poinformowani, iż kryzys został tymczasowo zażegnany, a do pracy powracają pracownicy federalni znajdujący się przez ostatnich 16 dni na przymusowym, bezpłatnym urlopie. Problem jednak nie zniknął, bowiem za kilka miesięcy legislatorzy będą musieli wznowić negocjacje.
W czasie, gdy cały kraj z niepokojem obserwował rozwój wydarzeń w Waszyngtonie, obradujący tam Kongresmeni wciąż zarabiali pieniądze. Ich pensje i świadczenia nie podlegają bowiem ograniczeniu lub wstrzymaniu w podobnych przypadkach. Gwarantuje im to 27 poprawka do Konstytucji.
Wprawdzie jednym z pierwszych postanowień już na początku października była wypłata zaległych pieniędzy wszystkim federalnym pracownikom po zakończeniu kryzysu, to jednak wiele osób niezadowolonych jest, iż decydujący o tym politycy nie musieli martwić się o własne wynagrodzenia.
W Kongresie zasiadają obecnie 532 osoby, gdyż 3 miejsca pozostają w tej chwili wolne. Przeciętna pensja każdej z nich wynosi $174,000 rocznie. Sumę tę podzielono na sekundy w roku, a następnie pomnożono przez liczbę sekund, jakie upłynęły od początku częściowego paraliżu, który nastąpił 1 października, aż do jego końca, czyli 17 października.
W okresie 16 dni zarobili oni w sumie ponad 4 miliony dolarów, dokładnie $4,054,997.95
Ponad 450 tysięcy osób podpisało w okresie ostatnich dwóch tygodni petycję, w której domagało się zmiany obowiązującego prawa i wstrzymania zarobków Kongresu do momentu rozwiązania problemu. Część samych polityków w Waszyngtonie zrezygnowała z przysługujących im pieniędzy i albo odmówiła ich przyjęcia, albo przeznaczyła na cele dobroczynne. Niektórzy posunęli się jeszcze dalej. Na przykład demokratyczny reprezentant Nick Nolan, reprezentujący Minnesotę, wniósł propozycje ustawy o nazwie "No Government — No Pay Act", która blokowałaby wypłatę wynagrodzeń Kongresmenom w podobnych przypadkach w przyszłości.
RJ