Pasażerowie samolotów już wkrótce będą mogli przez cały okres lotu używać na pokładach większości urządzeń elektronicznych – poinformowała w czwartek Federalna Administracja Lotów. Wciąż nie będzie jednak dozwolone łączenie się z internetem i wykonywanie rozmów telefonicznych.
Rozpoczynając podróż na pokładzie samolotu jesteśmy w tej chwili proszeni o wyłączenie wszelkich urządzeń elektronicznych. Niektórymi można się posługiwać dopiero po osiągnięciu przez samolot określonego pułapu. Już wkrótce przepisy te zmienią się. Na przykład czytniki książek, czy gry będą dozwolone przez cały czas – podczas startu i lądowania również.
Pełna lista urządzeń, z których będzie można korzystać zostanie opublikowana nieco później i być może będzie inna dla poszczególnych linii lotniczych. Wszystko bowiem zależy od modelu samolotu, jaki znajduje się w użytku. Zanim nowe prawo wejdzie w życie linie muszą się bowiem zademonstrować, że dana maszyna nie będzie zagrożona ze względu na zakłócenia powodowane przez przenośne urządzenia elektroniczne. Proces przebiega jednak szybko i spodziewamy się, że do końca roku na większości tras obecne zakazy będą w części zmienione.
W dalszym ciągu nie będzie można łączyć się z internetem, gdy samolot znajdować się będzie na wysokości poniżej 10,000 stóp. Zakazane w czasie całego lotu będą wciąż rozmowy telefoniczne.
„Wydaje mi się, że nasza decyzja w równym stopniu spełnia konieczność zapewnienia bezpieczeństwa samolotów, jak również rosnącą potrzebę używania elektroniki przez pasażerów podczas lotu” – mówił po ogłoszeniu decyzji FAA sekretarz transportu Anthony Foxx.
Decyzję z zadowoleniem przywitali nie tylko pasażerowie, ale również obsługa samolotów.
Wszystkie urządzenia elektroniczne były dotąd dozwolone dopiero po osiągnięciu wysokości 10,000 stóp. Wtedy podróżni mogli podłączyć się do sieci Wi-Fi, jeśli samolot taką posiadał. Mogli również uruchomić podręczne komputery, gry, etc.
Czwartkowa decyzja wprowadza jednak możliwość korzystania z większości urządzeń przez cały okres lotu, bez konieczności wyłączania ich podczas startu i lądowania. Na zmianę prawa wpłynął opublikowany 30 września raport 28 osobowej komisji składającej się z przedstawicieli linii lotniczych, producentów samolotów, producentów elektroniki, pilotów i obsługi. Zalecano w nim złagodzenie obecnych zakazów.
Elektroniczna prohibicja na pokładach ma już kilkudziesięcioletnią historię. Lata temu obawiano się, że urządzenia takie będą negatywnie wpływały na komunikację wieży z kokpitem, a także nawigację. Jednak postępujący rozwój techniki zmniejszał to ryzyko i obecnie jest ono minimalne.
Samoloty będą jednak musiały przejść odpowiednie testy, które wykażą, że elektromagnetyczne sygnały wysyłane przez większość przenośnych urządzeń elektronicznych nie mają szkodliwego wpływu na elektronikę samolotu. FAA spodziewa się, że wszystkie modele znajdujące się obecnie w użyciu przejdą te testy pozytywnie. Władze lotnicze zaznaczają jednak, że w stosunku do ok. 1% lotów zakazy wciąż będą obowiązywały, ze względu na przykład na trudne warunki atmosferyczne.
RJ