----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

07 listopada 2013

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

W wyniku wtorkowego głosowania w Izbie Reprezentantów nasz stan dołączył do 14 innych, gdzie małżeństwa osób tej samej płci są legalne. Ustawę przyjęto stosunkiem głosów 61-54, czyli zaledwie jednym głosem ponad wymagane minimum. Powędruje ona teraz na biurko gubernatora, który już zapowiedział jej podpisanie. Prawo zacznie obowiązywać w czerwcu przyszłego roku.

Godzinę po decyzji Izby stanowy Senat powtórzył głosowanie sprzed kilku miesięcy potwierdzając jedynie wcześniejszy wynik. W ten sposób Zgromadzenie Ogólne Illinois wyraziło zgodę na legalizację małżeństw homoseksualnych na terenie naszego stanu.

Niemal rok trwały dyskusje na ten temat i próby wprowadzenia prawa. Obydwie strony prowadziły intensywny lobbying, choć wydaje się, że na zmianę poglądów przeciwnych takim małżeństwom polityków miały czynniki spoza Chicago.

Jednym z nich była niedawna decyzja Sądu Najwyższego uznająca Defence Marriage Act za niezgodny z Konstytucją. Drugim słowa papieża Franciszka, który oświadczył, że „jeśli ktoś jest homoseksualistą i poszukuje Boga oraz ma dobrą wolę, to kim ja jestem, by go osądzać?”

Dla wielu niezdecydowanych, religijnych ustawodawców wystarczyło to, by poprzeć legalizację, choć uczyniono to w Izbie przewagą zaledwie jednego głosu. W Senacie przewaga zwolenników też nie była wielka, bo głosowanie zakończyło się tam stosunkiem 32-29.

W wyniku historycznego głosowania Illinois stanie się piętnastym stanem legalizującym małżeństwa osób tej samej płci. Do tej pory czternaście innych i Washington D.C. wyrażało na to zgodę. Tuż przed Illinois podobne prawo przyjęły u siebie New Jersey, Minnesota oraz Rhode Island.

Droga do zmiany prawa była dla jego zwolenników wyboista. W 2011 r. mimo wielu kontrowersji zalegalizowano w Illinois związki cywilne. Już wtedy zapowiadano, że to pierwszy krok do pełnej legalizacji małżeństw. W maju dyskutował na ten temat Senat, którego członkowie chwilę później zgodzili się na zmianę prawa. W tym samym czasie w Izbie nie poddano propozycji pod głosowanie. Główny sponsor, demokratyczny reprezentant z Chicago, Greg Harris, uznał, że nie posiada wystarczającego wsparcia.

Z pomocą przyszedł mu Sąd Najwyższy USA, który uznał, że przyjęty przez Kongres w latach 90. Defense of Marriage Act jest niezgodny z Konstytucją. Wszelkie prawne przeszkody przestały istnieć, pozostało jedynie przekonać do zmiany indywidualnych polityków z Illinois. Tu z kolei z pomocą przyszedł papież Franciszek, który uwolnił ich od dylematu moralno-etycznego stwierdzając, że nie jest mu dane osądzać osoby o odmiennych preferencjach seksualnych.

Po wiosennej sesji stanowego parlamentu, podczas której nie zalegalizowano małżeństw, organizatorzy chicagowskiej parady równości nawoływali do bojkotu polityków wyrażających sprzeciw. Zakazano im udziału w paradzie. Petycja w tej sprawie autorstwa Curtisa Bumgarnera, która pojawiła się na stronie internetowej Change.org, podpisana została już przez kilka tysięcy osób. Pomysłodawca przekonywał, że stanowi politycy i urzędnicy wysokiego szczebla wykorzystują udział w Gay Pride Parade do prowadzenia kampanii wyborczej, rozdają ulotki i nawołują do popierania ich kandydatur.

Kilka dni później grupa sponsorów ustawy opublikowała przeprosiny zaadresowane do par homoseksualnych i grup poparcia domagających się zmiany prawa w związku z przeniesieniem głosowania w tej sprawie na jesień.

Ostatnim elementem przesądzającym prawdopodobnie o wyniku wtorkowego głosowania były działania przewodniczącego Izby Reprezentantów Illinois, Michaela Madigana. W wywiadzie udzielonym Chicago Tribune przyznał on bowiem, że osobiście przekonał do głosowania za ustawą co najmniej pięciu polityków.

Kościół wciąż przeciwny

Mimo sygnałów płynących z Watykanu świadczących o zmianach w ocenie małżeństw i związków homoseksualnych, pozycja Kościoła na razie oficjalnie nie zmienia się. Po przyjęciu ustawy Catholic Conference of Illinois opublikowało oświadczenie, w którym wyrażono „głębokie rozczarowanie decyzją legislatury, która zdecydowała się zdefiniować rzecz znajdującą się poza sferą jej działania, czyli naturalną instytucję małżeństwa”.

W społeczeństwie amerykańskim wsparcie dla małżeństw homoseksualnych wzrosło gwałtownie w ostatnich latach. Jeszcze w 1996 r. sondaż Gallupa wykazywał poparcie w granicach 29%. Obecnie ponad połowa badanych zgadza się na małżeństwa osób tej samej płci.

RJ



----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor