----- Reklama -----

WolfCDL. Zostań kierowcą ciężarówki

21 listopada 2013

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Społeczna grupa domagająca się ograniczenia liczby kadencji dla polityków zasiadających w stanowej legislaturze poinformowała, że zebrała już połowę podpisów wymaganych do umieszczenia pytania w tej sprawie na przyszłorocznych kartach do głosowania.

Zwolennicy takiego rozwiązania zrzeszeni są w organizacji o nazwie Committee for Legislative Reform and Term Limits, która od kilku lat działa na rzecz zmian w legislaturze Illinois. Chcą oni, by politycy na stanowiskach wybieralnych urzędowali nie dłużej, niż osiem lat. Proponują również ograniczenie liczebności stanowego Senatu z obecnych 59 członków do 41, a w Izbie Reprezentantów zwiększenie ich liczby z obecnych 118 do 123. Kolejna propozycja dotyczy ograniczenia władzy legislatorów w stosunku do gubernatora – chodzi przede wszystkim o utrudnienie im odrzucania gubernatorskiego weto.

Grupa zdobyła jak dotąd 150 tysięcy podpisów. Do umieszczenia pytania w tej sprawie na karcie do głosowania w listopadzie przyszłego roku wymaganych jest 300 tysięcy.

Powodzenie akcji pomogłoby przede wszystkim partii republikańskiej w Illinois, która mogłaby w ten sposób zachęcić wyborców zmęczonych dominacją partii demokratycznej do udziału w głosowaniu i wyrażania opinii na temat ograniczenia kadencji.

Proponowane zmiany najbardziej są chyba po myśli republikańskiego kandydata na urząd gubernatora, Bruce`a Raunera. Jednym z elementów jego kampanii jest bowiem ograniczenie kadencji legislatury, a on sam zasiada na czele politycznego komitetu nawołującego do podobnych zmian.

Zamożny biznesmen z Winnetki jest nową postacią na scenie politycznej Illinois. W swojej kampanii nawołuje do odebrania Springfield z rąk polityków-karierowiczów, czyli osób latami zajmujących najważniejsze posady w stanie. Jego głównymi oponentami po stronie GOP są stanowi senatorowie Bill Brady oraz Kirk Dillard, a także skarbnik stanowy Dan Rutherford. Zwycięzca zmierzy się w wyborach powszechnych z obecnym gubernatorem, Patrickiem Quinnem.

Zaangażowanie Raunera być może pomogło organizacji zbierającej podpisy pod propozycją ograniczenia kadencji, gdyż w pierwszych trzech tygodniach listopada udało się zebrać ich aż 77 tysięcy, czyli więcej, niż w sumie we wrześniu i październiku.

Zakładając, że komitetowi uda się do listopada przyszłego roku zebrać brakujące 150 tysięcy podpisów można zadać pytanie: czy mieszkańcy Illinois ograniczą liczbę kadencji wybieranych przez siebie polityków? Odpowiedź na to pytanie wydaje się prosta, bo podpowiadają ja wyniki badań opinii publicznej z ostatnich lat.

Według sondażu przeprowadzonego w ubiegłym roku przez Paul Simon Policy Institute przy Southern Illinois University ponad trzy czwarte pytanych chciałoby wprowadzenia limitu kadencji w Senacie stanowym, Izbie Reprezentantów, a także na stanowiskach ich przewodniczących. Dla przypomnienia, Michael Madigan, obecny przewodniczący Izby Reprezentantów objął to stanowisko w 1983 r. i tylko raz, zaledwie na dwa lata musiał z tej funkcji zrezygnować.

Obecny gubernator Pat Quinn, tuż po przejęciu stanowiska po odwołanym Rodzie Blagojevichu powołał do życia specjalną komisję ds. etyki, która po miesiącach obrad zarekomendowała kilka zmian. Wśród pomysłów znalazło się między innymi wprowadzenie ograniczeń liczby kadencji dla większości wysokich stanowisk w Illinois. Rekomendacje rady nie zostały nigdy wprowadzone w życie, do ich akceptacji zabrakło zgody legislatorów. W tej chwili jedynym sposobem na wprowadzenie takich zmian jest referendum, do którego może dojść w wyniku akcji społecznego zbierania podpisów.

RJ



----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor