W porównaniu do zeszłego roku liczba zabójstw w Chicago była w ubiegłym miesiącu o 20% niższa. Nie zapominajmy jednak, iż ubiegły rok rekordowy pod względem przemocy, więc i sukces jest nieco mniejszy.
Podczas wywiadu w telewizji NBC szef policji chicagowskiej uznał listopad za jeden z najlepszych miesięcy w roku, zwracając uwagę na spadek liczby morderstw. Odnotowano ich w tym czasie 30, podczas gdy w ubiegłym było ich 39, a w 2011 r. 37.
Oficjalne dane mówią o 395 zabójstwach popełnionych na terenie Chicago do tej pory, z czego 325-ciu dokonano z użyciem broni palnej. To rzeczywiście lepszy wynik od lat poprzednich. W 2012 r. w tym samym okresie dokonano 474 morderstw, a w roku 2011 policja informowała o 398-miu.
Garry McCarthy uznał 2013 za rok postępu i poprawy, bo jak dotąd okazał się on lepszy od jakiegokolwiek od 1965 r.
“Mamy najniższą przestępczość i liczbę morderstw od kilku dekad – mówił szef policji w Chicago – Przed nami jednak dużo pracy i nikt nie spocznie, do czasu osiągnięcia pełnego sukcesu, czyli zerowego wyniku”.
RJ