----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

12 grudnia 2013

Udostępnij znajomym:

Niedaleka przyszłość pokaże, czy była to próba zastraszenia pracowników w macierzystej fabryce w Everett w stanie Washington, czy szczera oferta współpracy. Po zerwanych negocjacjach ze związkami zawodowymi Boeing zwrócił się do kilkunastu stanów o przygotowanie propozycji dotyczących budowy na ich terenie montażowni modelu 777X. Wśród nich znalazło się Illinois.

Założona w 1916 r. w Seattle firma przez kilkadziesiąt lat nierozerwalnie związana była ze stanem Washington. Jednak w ostatnich latach polityka i ekonomia sprawiły, że producent samolotów zaczął rozglądać się za innymi miejscami do prowadzenia swej działalności. Większość podzespołów wytwarzana jest poza krajem, a część produkcji modelu 787 Dreamliner przeniesiona została do Charleston w Południowej Karolinie. Wciąż jednak prawie połowa spośród 171,000 pracowników Boeinga pochodzi ze stanu Washington.

Kilka miesięcy temu ogłoszono plany modernizacji modelu 777 i rozpoczęto poszukiwanie nabywców. Dość szybko zebrano zamówienia opiewające na kilkadziesiąt miliardów dolarów, w związku z czym pojawiły się plany produkcyjne.

Od początku planowano wytwarzanie modelu 777X w Everett, jednak 13 listopada tamtejsze związki zawodowe odrzuciły kontrakt przewidujący m.in. zamrożenie na określony czas przysługujących im świadczeń.

Boeing zwrócił się więc do kilku stanów, by przygotowały oferty. Oczywiście najważniejsze w nich są ulgi podatkowe, pomoc w przygotowaniu produkcji i obietnica łatwych negocjacji z pracownikami.

Wśród wyróżnionych propozycją znalazło się Illinois.

Chcielibyśmy oczywiście, by nowe samoloty produkowane były na terenie naszego stanu. W tym celu przygotowana została dla firmy specjalna oferta, której szczegóły objęte są na razie klauzulą tajemnicy.  Podobne propozycje złożyło kilka innych stanów zainteresowanych współpracą z Boeingiem i stworzeniem u siebie hal produkujących nowe samoloty.

Zwycięzca liczyć może bowiem na tysiące nowych miejsc pracy oraz miliardowe inwestycje.

“Wierzymy, że nasza oferta jest ciekawa dla firmy mającej tu już swoją główną siedzibę” – mówi rzecznik prasowy stanowej Izby Gospodarczej.

Może jeszcze w tym tygodniu poznamy decyzję firmy, jednak w ostatniej chwili do negocjacji powrócili pracownicy z Everett. Być może od początku taki scenariusz przewidywał zarząd Boeinga i propozycja złożona innym stanom miała na celu wyłącznie wywarcie presji na pracowników we własnych zakładach. Możliwe jednak, iż negocjacje zakończą się budową hali montażowej w nowym miejscu.

Dla wielu ekspertów umowa z nowym stanem oznaczać może początek końca potęgi lotniczej w Washington. Władze tego stanu chyba zdają sobie z tego sprawę, bo zaproponowały $8.7 mld. dolarów w ulgach i dodatkach rozłożonych na najbliższe dwadzieścia kilka lat.

Inne stany nie są aż tak hojne. Missouri zaproponowało $1.7 mld. Nieco więcej Alabama, Kansas, czy Utah. Wszystkie te stany gwarantują jednak lepszą atmosferę negocjacji z pracownikami, część z nich oferuje za darmo teren pod budowę hal produkcyjnych.

Atutem Waszyngtonu pozostaje bogate doświadczenie w produkcji lotniczej oraz bliskość Azjatyckich dostawców, co ma spore znaczenie w ograniczaniu kosztów.

Boeing zebrał już zamówienia dotyczące nowego modelu 777X na sumę ponad 95 miliardów dolarów i obiecuje dostawę pierwszych egzemplarzy do roku 2020.

Wygląda więc na to, że niezależnie od miejsca produkcji, modernizacja jednego z największych i najbardziej popularnych na długich trasach samolotów pasażerskich świata – modelu 777, opłaci się firmie z Everett. 777X będzie posiadał o 50 miejsc więcej, w związku z czym będzie w stanie zabrać na pokład aż 400 osób. Samolot ma być bezpośrednim konkurentem dla modelu A350 i pozwolić na dalszą dominację w tym segmencie sprzedaży.

RJ



----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor