Przygotowania do świąt mogą okazać się niebezpieczne. Porażenia prądem, pożary, upadki z drabiny – to nie jedyne, ale najczęstsze, przedświąteczne wypadki. Co roku kilkanaście tysięcy osób w Stanach Zjednoczonych ulega im podczas przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia.
Z rządowych danych wynika, że każdego roku w okresie przedświątecznym pogotowie ratunkowe w całych Stanach Zjednoczonych przyjmuje kilkanaście tysięcy wezwań do osób, które uległy wypadkom podczas dekorowania domów, ubierania choinki. Najczęstszymi urazami są złamania po upadku z drabiny, rany cięte spowodowane ozdobami choinkowymi i porażenia prądem przy zakładaniu kolorowego oświetlenia.
Groźne są też pożary spowodowane przez świąteczne dekoracje. Szacuje się, że w USA w okresie Bożego Narodzenia i wypadającego w podobnym okresie żydowskiego święta Hannukah dochodzi do kilkunastu tysięcy pożarów od zapalanych w tym czasie świec. W 2010 roku zginęło w takich pożarach 150 osób, rannych zostało 1200, a straty materialne oszacowano na 173 mln dolarów.
Ludzie w ferworze świętowania zapominają często o gaszeniu świec – mówią przedstawiciele organizacji konsumenckich. Przyznają jednocześnie, że w ostatnich latach, głównie dzięki popularności lampek typu LED, notuje się zdecydowanie mniej pożarów choinek. Jeszcze w latach 2005-2009 w wyniku ich wadliwego oświetlenia spłonęło w USA aż 240 domów. Zginęło w nich 10 osób, a kilkadziesiąt odniosło obrażenia; straty materialne wyceniono na 18 mln dolarów. Obecnie liczby są niższe, choć o bezpieczeństwie warto pamiętać, zwłaszcza w domach z małymi dziećmi. Choinki, naturalne i sztuczne, ustawiamy zawsze z daleka od źródeł ciepła, kominków i świeczek. Straż pożarna przypomina również, by do ozdabiania domowych choinek nie używać lampek przeznaczonych do użytku na zewnątrz oraz by zawsze na noc wyłączać oświetlenie drzewka.
RJ