----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

19 grudnia 2013

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Illinois jest jednym z zaledwie 14 stanów, w których liczba kadencji gubernatora nie jest limitowana. Jednak starania o zmianę tego prawa są tu od czasu do czasu podejmowane. Od ponad 20 lat do zwolenników takiego rozwiązania należy Pat Quinn, który zapowiada pomoc w staraniach o ograniczenie kadencji polityków, jednak sam nie może obiecać, że w razie wygranej w przyszłorocznych wyborach robi to po raz ostatni.

Już dwie dekady temu Patrick Quinn proponował ograniczenie do dwóch liczby kadencji gubernatora Illinois. Obietnica zmian pojawiła się podczas jego ostatniej kampanii wyborczej. Teraz, gdy po raz drugi stara się o reelekcję, nie potrafi wykluczyć, iż w razie wygranej nie zrobi tego po raz trzeci.

Zapytany o to wprost przez dziennikarzy potwierdził swoje wcześniejsze stanowisko w tej sprawie. Gubernator Illinois w dalszym ciągu uważa, że kadencje osób na stanowiskach wybieralnych powinny być w naszym stanie limitowane i podobno będzie popierał takie starania. Sam nie może jednak wykluczyć, iż nie skorzysta z przysługujących mu praw, których zwolennikiem nie jest...

“Myślę, że najpierw musimy przegłosować zmianę prawa – mówił Quinn na konferencji prasowej – Musimy wyrównać szanse dla wszystkich. W przypadku zmiany prawa będzie ono wtedy obowiązywało każdego”.

Ograniczenie kadencji osób na stanowiskach wybieralnych było gorącym tematem w Illinois w latach 90. Nigdy jednak nic w tej sprawie nie zrobiono. Temat powrócił w związku z kampanią polityczną republikańskiego kandydata na urząd gubernatora, biznesmena Bruce`a Raunera, który uczynił go jednym z głównych punktów swej platformy wyborczej.

W jednym z ostatnich komunikatów telewizyjnych Rauner wytyka Quinnowi brak realizacji obietnic dotyczących limitu kadencji i nazywa go politycznym karierowiczem. Sam jest przewodniczącym organizacji działającej na rzecz umieszczenia na kartach do głosowania referendalnego pytania w tej sprawie. Grupa zdobyła jak dotąd 150 tysięcy podpisów. Do umieszczenia pytania na karcie do głosowania w listopadzie przyszłego roku wymaganych jest ich jednak 300 tysięcy. Organizacja chce, by politycy na stanowiskach wybieralnych urzędowali nie dłużej, niż osiem lat. Proponuje też ograniczenie liczebności stanowego Senatu z obecnych 59 członków do 41, a w Izbie Reprezentantów zwiększenie ich liczby z obecnych 118 do 123. Kolejna propozycja dotyczy ograniczenia władzy legislatorów w stosunku do gubernatora – chodzi przede wszystkim o utrudnienie im odrzucania gubernatorskiego weto.

Rauner obiecuje również, że w razie wygranej sam ograniczy liczbę swych kadencji do dwóch, czyli maksymalnie ośmiu lat na stanowisku.

„Quinn zachowuje się jak typowy polityk. Chce osobnych praw dla siebie i innych” o mówi rzecznik Raunera, Mike Schrimpf.

Obecny gubernator w przeszłości wykazywał większe zdecydowanie w tej sprawie. Na przykład w 1993 r. sprawując funkcję skarbnika Illinois, Quinn zaproponował zmiany w Konstytucji ograniczające do ośmiu lat sprawowanie wybieralnych urzędów. Starając się wtedy o stanowisko sekretarza stanu przekonywał, że zasiedzenie polityków na wysokich urzędach uodparnia ich na głosy wyborców.

Jego pomysł został przez legislatorów odrzucony, więc w 1994 r. w liście do Chicago Tribune przekonywał, iż należy ograniczyć okres sprawowania przez nich władzy. Chciał w ten sposób przywrócić wyborcom kontrolę nad rządem.

„Ograniczenie kadencji przypomni każdemu politykowi ze Springfield, iż są tam po to, by służyć obywatelom, a nie odwrotnie” – pisał prawie 20 lat temu Quinn.

Sąd Najwyższy Illinois odrzucił jednak jego petycję zanim znalazła się ona na kartach do głosowania.

Oprócz Bruce`a Raunera wielu innych polityków republikańskich, w tym Bill Brady, Dan Rutherford oraz Kirk Dillard, gotowych jest poprzeć wysiłki na rzecz zmiany prawa. Zwłaszcza w stosunku do liderów w obydwu izbach stanowego parlamentu.

„Osiem lat władzy w zupełności wystarczy” – mówi Dillard.

Przykładem zasiedzenia na stanowisku może być Michael Madigan, obecny przewodniczący Izby Reprezentantów, który objął to stanowisko w 1983 r. i tylko raz – zaledwie na dwa lata – musiał z tej funkcji zrezygnować.

RJ



----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor