----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

19 grudnia 2013

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Od nowego roku produkcja i import tradycyjnych żarówek z włóknem wolframowym o mocy 60 i 40 Wat będzie w USA zakazana. W 2012 r. zakaz ten objął żarówki 100 W, w tym roku taki sam los spotkał 75 W. Wszystkie można jeszcze znaleźć na półkach sklepowych, bo sprzedaż zapasów wciąż jest zgodna z prawem. Nie potrwa to jednak długo.

1 stycznia 2014 r. wchodzi w życie kolejny etap Energy Independence and Security Act, podpisanej w 2007 r. przez prezydenta George W. Busha ustawy regulującej rynek energii. To ostatni etap wycofywania z rynku tradycyjnych żarówek, które służyły nam od połowy XIX wieku, zastępowanych energooszczędnymi produktami typu LED oraz lampami fluorescencyjnymi.

Wciąż lubiane ze względu na kolor emitowanego światła tradycyjne żarówki są mało wydajne. Zaledwie 5 do 10% pobieranej energii zamieniana jest w nich na światło, reszta wydzielana jest w postaci ciepła.

„Kiedy w końcu wymienimy wszystkie 4 mld. wkręcanych żarówek w naszym kraju na energooszczędne, zaoszczędzimy 13 miliardów dolarów lub energię równą produkcji 30 dużych elektrowni węglowych. To duże oszczędności” – mówi Noah Horowitz, naukowiec z Natural Resources Defense Council.

Każda tradycyjna żarówka wymieniona na CFL (compact fluorescent light), zaoszczędzi użytkownikowi ok. $50 w okresie jej używania. Jeszcze mniej energii pobierają żarówki LED, ale ich początkowy koszt jest nieco wyższy. Są one jednak trwalsze, w związku z czym oszczędności na przestrzeni lat są większe, niż w przypadku kompaktowych lamp fluorescencyjnych i dochodzą nawet do $100 - $150.

Przedstawiane liczby rzeczywiście działają na wyobraźnię, nie oznacza to jednak, iż wszyscy konsumenci zadowoleni są z obowiązkowych zmian. Niektórzy tęsknią zwłaszcza za kolorem światła wydzielanego przez tradycyjne żarówki włóknowe i gotowi są płacić wyższe rachunki za energię.

Specjaliści mówią jednak, że to kwestia doboru odpowiedniego zamiennika i odsyłają na stronę nrdc.org/energy, gdzie znaleźć można grafik porównujący wszystkie obecne na rynku i znikające z niego produkty świetlne.

Zakaz dotyczący żarówek 60 watowych był ostatnim, gdyż właśnie one były najpopularniejsze. W Stanach Zjednoczonych stanowiły podad 50% wszystkich używanych w domach.

Horowitz przekonuje, że transformacja przebiega zgodnie z planem, a nowe produkty dostępne na rynku są coraz bardziej zaawansowane technologicznie i akceptowane przez większość użytkowników. Przyznaje jednak, że pojawiają się problemy z doborem odpowiedniego oświetlenia, gdyż większość wiele osób stosuje wobec nowych produktów te same kryteria, co w stosunku do tradycyjnych żarówek.

Warto więc przypomnieć, że o ile w tradycyjnych żarówkach ważna była moc wyrażana w watach, o tyle oświetlenie typu LED lub CFL dobieramy pod względem lumenów, czyli jasności emitowanego światła, a następnie wybieramy jej barwę. Ważne jest również, by przy doborze nowych żarówek zwracać uwagę na znaczek Energy Star. Oznacza on, że produkt został przetestowany przez EPA i spełnia wszystkie standardy.

Specjaliści i artyści mówią, że trudno jest przecenić rolę światła w naszym życiu. Jeśli jest ono nieodpowiednie, ludzie są markotni. Warto więc poświęcić nieco czasu na poznanie nowego produktu, bo tradycyjne żarówki to już przeszłość. Ocenia się, że w ciągu kilkunastu miesięcy wyprzedane zostaną ostatnie ich zapasy.

RJ



----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor