Rodzice nastolatków w Illinois powinni wkrótce zaplanować ich wizytę u lekarza, bo po Nowym Roku obowiązkowe będzie w naszym stanie szczepienie młodzieży przeciw tej chorobie. Odpowiednią ustawę w tej sprawie podpisał w sierpniu gubernator.
Po 1 stycznia 2014 r. stanowa legislatura zacznie wprowadzać odpowiednie poprawki do obowiązującego prawa, jednak nakaz zacznie obowiązywać dopiero po upływie ok. 6 miesięcy.
Uczniowie middle i high school będą zobowiązani do przyjęcia szczepionki, która od lat znajduje się na liście zalecanych przez Centrum Kontroli Chorób Zakaźnych(CDC). Stanowy Departament Zdrowia spodziewa się jednak, że wielu rodziców nie wie o nowym prawie, ponieważ większość szczepień wykonywana jest u znacznie młodszych dzieci.
W tym przypadku chodzi o osoby, które w roku szkolnym 2015-16 rozpoczynać będą naukę w 6 i 12 klasie.
W prawie przewidziano wyjątki. Szczepionki przeciw zapaleniu opon mózgowo-rdzeniowych będzie można odmówić z religijnych lub zdrowotnych powodów.
Sponsorem ustawy jest reprezentantka stanowa z Gurnee, republikanka JoAnn Osmond. Przekonuje ona, że prawo zostało tak napisane, by przede wszystkim informować rodziców o takim szczepieniu i korzystać z niego.
„Lata temu nawet o niej nie słyszeliśmy – mówi Osmond – Obecnie jest ona coraz ważniejsza. Robię to dla bezpieczeństwa dzieci”.
W ostatnich latach coraz częściej rozpoznaje się przypadki zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. W Kalifornii doszło do epidemii na Princeton University w Santa Barbara, co zmusiło władze uczelni do wprowadzenie obowiązkowych szczepień dla studentów.
W 2008 r. na chorobę tę zapadło w Chicago kilkadziesiąt osób, z czego sześć zmarło. Rozpoczęto wówczas szeroko zakrojoną kampanię informacyjną, dzięki czemu wzrosła liczba przyjmujących szczepionkę osób.
Bakterie i wirusy powodujące różne odmiany zapalenia roznoszone są bardzo łatwo. Wystarczy jakakolwiek wymiana płynów ustrojowych, choćby przez pocałunek, używanie tych samych sztućców, dzielenie się papierosem, czy nawet przebywanie przez jakiś czas w tym samym pomieszczeniu – informuje na swej stronie Centrum Kontroli Chorób Zakaźnych.
„Wiemy przecież, że takie warunki często panują właśnie w szkołach i akademikach – mówi dr Julie Morita z chicagowskiego departamentu zdrowia – Wymaganie szczepionki jest więc w tym przypadku wskazane:.
CDC ocenia, że do września 2009 r. około 41% chicagowskich nastolatków w wieku 13-17 lat otrzymało podstawowe szczepienia na cztery odmiany zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. Był to wynik nieco niższy od średniej krajowej. W tym czasie CDC zmieniło wytyczne i zaczęło polecać te szczepionki młodzieży w wieku 11-18 lat. Do końca 2012 roku już 77% młodzieży w wieku szkolnym w Chicago było zaszczepionych, podczas gdy średnia w Illinois wynosiła 65%.
Każdego roku wprowadzane są nowe szczepienia, wiele z nich jest obowiązkowych. Większość rodziców jednak nie zdaje sobie z tego sprawy, część się ich obawia się.
Zasady regulujące wyjątki dotyczące szczepień są różne w każdym stanie. Generalnie rodzic może odmówić ze względów medycznych, czy religijnych – a w niektórych regionach nawet dopuszcza się powody filozoficzne.
W rzeczywistości są one jednak nieco inne. Większość rodziców uważa, że szczepienia nie są konieczne, część uznaje je wręcz za niebezpieczne. Okazuje się również, że wielu rodziców zakreśla w formularzu odmowę, gdyż unika w ten sposób gromadzenia i przedstawiania mnóstwa wymaganych przez szkołę dokumentów.
Wiele osób podejmując taką decyzję w imieniu swych dzieci uważa, że znane od dawna szczepionki są pożyteczne, natomiast przeciwdziałające nowym chorobom już nie. Niektórych rodziców przeraża nieco liczba zastrzyków wymagana przez przedszkola i szkoły. Każde dziecko przed ukończeniem 6 roku życia otrzymuje ok. 24 szczepionek, wiele jeszcze w okresie niemowlęcym. Wspólne efekty tych szczepień są za mało zbadane – uważa wielu rodziców.
Lekarze przypominają jednak, że od bardzo wielu lat nie mieliśmy do czynienia z poważniejszymi problemami wynikającymi ze szczepień. Wiele niezależnych badań wykazało, iż szczepionki nie mają związku z autyzmem, o co w latach 90. je podejrzewano. Teoria ta już dawno została zdyskredytowana. Może dlatego większość rodziców nie ingeruje w zalecenia medyczne i zgadza się na szczepienia zdrowotne.
RJ