Podobnie jak w 2010 r. środowe orędzie dotyczące sytuacji w Illinois wygłoszone przez gubernatora przypominało bardziej przedwyborcze przemówienie, niż raport na temat kondycji naszego stanu. Pat Quinn stwierdził, że Illinois kroczy właściwą drogą i powoli przezwycięża trudności, a o problemach trapiących nasz stan w większości mówił z optymizmem.
W przemówieniu gubernator wielokrotnie nawiązywał do swego programu wyborczego i wyraźnie dawał do zrozumienia, iż jego wybór na kolejną kadencję jest jedyną gwarancją kontynuowania podjętych przez stan reform w ostatnich latach. Według niego Illinois podąża we właściwym kierunku i sytuacja polepsza się.
Wypowiadał się na temat bezrobocia, które należy do obecnie do najwyższych w kraju. Quinn przedstawił plan jego obniżenia w okresie najbliższych pięciu lat.
Zaproponował powołanie do swego rządu osoby, która działałby na rzecz małego biznesu, a także ograniczenie opłat biznesowych w naszym stanie. Zapowiedział większy nacisk podwyższenie poziomu wczesnej edukacji i zwiększenie funduszy na stypendia, podwojenie ulg podatkowych dla najmniej zarabiających oraz pomoc w niektórych inwestycjach.
Demokratyczny gubernator zwrócił uwagę na swoje dokonania, wśród których wymienił przyjętą niedawno reformę świadczeń emerytalnych sektora publicznego. Według niego był to jeden z najważniejszych elementów uzdrawiania finansów Illinois.
“W okresie ostatnich 5 lat z powodzeniem zajmowaliśmy się odbudową, krok po kroku – mówił podczas 40 minutowego wystąpienia gubernator – Illinois zawróciło na właściwą drogę.”
Jednak wielu polityków, w szczególności republikańscy kandydaci na zajmowany przez niego urząd, nie podzielało głoszonego optymizmu.
Doroczne przemówienie wypadło w okresie, gdy Illinois ma jeden z największych wskaźników bezrobocia w kraju, wynoszący obecnie 8.6 proc. Ma również najniższą punktację i wiarygodność kredytową ze wszystkich stanów w USA.
Biznesmen Bruce Rauner, republikański kandydat na najwyższe stanowisko w Illinois, nazwał raport o kondycji stanu „przedwyborczą przemową upadającego gubernatora”.
“Jesteśmy jednym z najgorzej zarządzanych stanów w Ameryce – powiedział Rauner – Znajdujemy się w ekonomicznej spirali śmierci, a gubernator Quinn próbuje to zatuszować i przykryć różami.”
Podobny pogląd, choć ubrany w inne słowa, wyrazili pozostali republikańscy kandydaci – Dan Rutherford, Kirk Dillard oraz Bill Brady.
Quinn nie poświęcił jednak zbyt wiele czasu finansom Illinois. Wspomniał tylko o prawie 6 miliardowych, niezapłaconych rachunkach stanu i nie wypowiedział się na temat przyszłości okresowej podwyżki podatku dochodowego – czego spodziewali się zgromadzeni w Springfield politycy obydwu partii.
„To słoń w pokoju. Każdy zastanawia się nad tym, co stanie się w połowie roku fiskalnego, jest to jeden z najważniejszych wątków kampanii gubernatorskiej, a jednak nie było na ten temat powiedziane jedno słowo” – mówiła później liderka republikanów w stanowym senacie, Christine Radogno.
Zamiast tego Quinn skupił się na sprawach pracujących rodzin, co prawdopodobnie zapowiada ton jego przedwyborczej kampanii. Jednym z elementów jest podwyżka minimalnej stawki godzinowej do 10 dolarów, co pokrywa się z planami partii demokratycznej. Nieco głosów może mu też przysporzyć planowana podwyżka kredytu podatkowego dla mniej zarabiających.
Gubernator przypomniał o osiągnięciach jego administracji, wśród nich podpisanie ustawy legalizującej małżeństwa osób tej samej płci, reformę publicznych systemów emerytalnych. Przyszłość tej ustawy nie jest jeszcze przesądzona, bo pozwy do sądów złożyło kilka centrali związkowych nie zgadzających się na przewidziane nowym prawem ograniczenia świadczeń, co według związków jest niezgodne z Konstytucją.
Quinn przekonany jest, że reforma została skonstruowana z uwzględnieniem zapisów ustawy najwyższej Illinois i sąd odrzuci pozwy związków.
„Było to trudne i bolesne. Wymagało politycznej odwagi. Ale razem podołaliśmy zadaniu – mówił w środę gubernator – Możemy powiedzieć mieszkańcom Illinois, że powstrzymaliśmy krwawienie. Zawróciliśmy ze złej drogi.”
Politycy partii demokratycznej przyznali, że przedstawianie reformy świadczeń jako pozytywnego wydarzenia było dobrym posunięciem. Na przykład prezydent Senatu, John Cullerton z Chicago uważa, iż było to mocne podkreślenie postępu, jaki dokonał się w naszym stanie.
Wiele osób zastanawia się jednak, w jaki sposób stan zapłaci za wszystkie programy, o jakich w przemówieniu wspomniał Pat Quinn. Jego rzecznik prasowy odpowiedział, że szczegóły dotyczące finansowania, zwłaszcza w dziedzinie edukacji, zostaną ogłoszone po przedstawieniu projektu budżetu na kolejny rok, co ma nastąpić 19 lutego.
“Więcej populizmu. Więcej wydatków. To odsuwanie problemów na przyszłość. Pat Quinn nie jest tym, który kiedykolwiek podjął jakąś bardzo ważną decyzję – mówił sen. Kirk Dillard, kandydujący na urząd gubernatora – Ten stan ma wiele poważnych problemów i Pat Quinn powinien im stawić czoła.
RJ
'