Miłośnicy rowerów, kiedy po zimowym sezonie powrócą do swoich wytęsknionych dwóch kółek, powinni pomyśleć o lepszym ich zabezpieczeniu przed złodziejami. Okazuje się, że liczba kradzieży rowerów w Chicago wzrosła o 5 procent w ubiegłym roku. Eksperci podkreślają, że wielu kradzieży udałoby się uniknąć, gdyby właściciele pomyśleli o lepszym zabezpieczeniu rowerów.
W Chicago w ubiegłym roku dokonano kradzieży ponad 1100 rowerów - wynika z danych, które opublikował portal Chicago Stolen Bike Registry (www.chicago.stolenbike.org) zajmujący się gromadzeniem danych na temat tego przestępstwa. Co ciekawe departament policji nie publikuje danych dotyczących ilości skradzionych rowerów w Chicago, bo takie przypadki wpisywane są w ogólną kategorię “kradzieże. “Większości kradzieży rowerów można było łatwo uniknąć, gdyby ludzie właściwie zabezpieczali swoje rowery przed pozostawieniem ich w miejscach publicznych bądź garażach” – stwierdził Kevin Conway z portalu chicago.stolenbike.org. Zdaniem Conwaya na terenie Chicago raczej nie ma gangów specjalizujących się w kradzieży rowerów. Odnotowane przypadki mają miejsce w różnych dzielnicach miasta i nie są dokonywane na skalę masową. “Okazja kusi złodzieja” – dodał. Większość przypadków dotyczy rowerów, które nie były zabezpieczone. Ale 5 procent z 1100 kradzieży dokonano, kiedy rower był zabezpieczony zapięciami typu U-lock na przednim kółku czy ramie – co jest metodą preferowaną i stosowaną przez większość właścicieli.
Eksperci radzą, by zawsze zakładać U-lock na rower w taki sposób, aby spinać koło, ramę oraz solidny i przytwierdzony do podłoża wysoki słup, kratę, płot. U-lock powinien być zakładany i zapinany możliwie ciasno. Należy tak zamykać rower, aby sama dziurka zamka była możliwie trudno dostępna. Najlepsze nawet zabezpieczenie nie uchroni naszego roweru przed wandalizmem oraz kradzieżą różnych drobiazgów wyposażenia, a nawet przerzutki. Dlatego rower należy zostawiać albo w dobrze widocznym, oświetlonym miejscu publicznym, albo w całkowicie zamkniętym pomieszczeniu.
Trzeba pamiętać, że nie ma zapięć nie do sforsowania. Możemy najwyżej zniechęcić złodzieja do kradzieży, utrudniając mu jego "pracę". Lepsze zapięcia zajmują wprawnym złodziejom nawet kilka minut, co zazwyczaj decyduje o tym, że złodziej rezygnuje z łupu. Prowadzący portal Chicago Stolen Bike Registry zajmujący się poszukiwaniem skradzionych rowerów radzą także, by sfotografować rower, bo w przypadku kradzieży zdjęcia są bardzo pomocne. Na stronie www.chicago.stolenbike.org można zgłosić kradzież i liczyć na pomoc internautów. Poza tym można tam także znaleźć specjalną mapę z lokalizacją przypadków kradzieży rowerów. Najwięcej tego typu przestępstw notowanych jest w okresie od maja do września. W zimie są to przypadki sporadyczne.
JT
'