----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

19 lutego 2014

Udostępnij znajomym:

'

Wraz ze wzrostem liczby osób rezygnujących z posiadania samochodu, powiększającą się liczbą rowerów na ulicach i coraz popularniejszymi środkami transportu publicznego, pojawiają się pytania dotyczące przyszłości miast. Coraz częściej mówi się, że osoby odpowiedzialne za rozwój infrastruktury powinny brać pod uwagę potrzeby pieszych, rowerzystów i autobusów, a nie tylko indywidualnych posiadaczy czterech kółek.

Według Howarda Learner`a, dyrektora wykonawczego Environmental Law and Policy Center, na drogach zawsze będą obecne samochody, nadszedł jednak czas na przemyślenie stworzonego przed laty konceptu rozwoju dużych aglomeracji. Uważa on, że rozwój miast powinien być dostosowany do potrzeb zarówno pojazdów osobowych, jak i autobusów, rowerów i pieszych.

“Jesteśmy na początku drogi prowadzącej do poważnych zmian i jest to okazja, by robić pewne rzeczy lepiej i inaczej – mówi Learner – Możemy poprawić mobilność społeczeństwa przy jednoczesnym ograniczeniu emisji spalin i sprawić, że poruszać się będziemy po Chicago łatwiej”.

Wśród możliwych zmian są dodatkowe pasy ruchu dla rowerów i promocja programów polegających na dzieleniu kosztów utrzymania samochodów. Nowym pomysłem jest przeznaczenie ulic prowadzących do miasta dla konkretnych środków transportu – części dla samochodów osobowych, innych dla autobusów i ciężarówek, jeszcze innych wyłącznie dla rowerzystów.

W ostatnich latach mieszkańcy Chicago coraz częściej zaczynają przypominać nowojorczyków, przynajmniej pod jednym względem – podobnie jak mieszkańcy wschodniego wybrzeża rezygnują z posiadania samochodu. Ocenia się, że w tej chwili już ponad 28 proc. mieszkańców naszego miasta nie ma pojazdu.

Utrzymanie samochodu w mieście staje się coraz droższe, a korzyści z jego posiadania są coraz mniejsze. Kupując lub wynajmując mieszkanie w pobliżu węzłów komunikacyjnych jesteśmy bowiem w stanie znacznie szybciej dotrzeć na miejsce i do tego koszt okazuje się niższy, głównie za sprawą oszczędności na parkingach.

Coraz popularniejsze są w Chicago firmy działające na zasadzie podziału kosztów utrzymania samochodu, takie jak choćby Zipcar.

Najnowsze dane mówią, że z pojazdów najczęściej rezygnują osoby w przedziale wiekowym 16 – 34 lat. Starsi mieszkańcy są bardziej przyzwyczajeni do własnego środka transportu.

RJ



'

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor