Większość antybiotyków przepisywanych w szpitalach i domach opieki w naszym stanie jest niepotrzebnych, a ich nadużywanie prowadzi do rozprzestrzeniania się tzw. superbakterii, odpornych na większość znanych nam lekarstw, co stanowi poważne zagrożenie zdrowia i życia pacjentów. Problem znany całemu światu od lat zaczyna być również coraz poważniejszy w Illinois.
Przyzwyczajeni do sukcesów kuracji antybiotykowych w zwalczaniu banalnych infekcji oskrzeli czy dróg moczowych, z niedowierzaniem przyjmujemy wieści o zdrowych ludziach, którzy padają ofiarą bakterii. Tymczasem przypadki takie zdarzają się coraz częściej.
Odporny na niemal wszystkie znane antybiotyki szczep gronkowca złocistego zabija rocznie w USA kilkanaście tysięcy osób. W Azji co pięć minut umiera dziecko z powodu oporności zarazków. W Europie co roku odnotowuje się z tego powodu ok. 25 tys. zgonów, ale dane te wyglądają na mocno zaniżone.
Niektórzy mówią wręcz o zniweczeniu dziesiątek lat osiągnięć medycyny.
Dlaczego antybiotyki są coraz mniej skuteczne?
Przede wszystkim dlatego, że się ich nadużywa. Stale poddawane ich działaniu bakterie mają szansę adaptować się i stają się coraz bardziej odporne.
Według Stanowego Departamentu Zdrowia niemal 50 proc. antybiotyków stosowanych przez szpitale w Illinois nie jest pacjentom potrzebnych lub nie są one stosowane w odpowiedni sposób. W domach opieki dla osób starszych odsetek ten sięga nawet 75 proc.
Nadużywanie antybiotyków powoduje uodparnianie się na nie bakterii najczęściej występujących właśnie w tych miejscach, co stanowi poważne zagrożenie zdrowia i życia pacjentów.
Departament Zdrowia we współpracy z 18 szpitalami w naszym stanie planuje wprowadzenie elektronicznego systemu kontrolującego wypisywanie antybiotyków, dzięki czemu możliwe będzie ograniczenie ich stosowania. Trzeba się spieszyć, bo problem jest poważny.
Wiele zgonów na oddziałach intensywnej terapii w szpitalach na całym świecie odnotowywanych jest jako niewydolność narządowa, choć prawdziwym powodem bywa masywne zakażenie, którego nie udało się wyleczyć antybiotykami.
Popularne antybiotyki co miały wybić, wybiły - przede wszystkim najwrażliwsze szczepy zarazków, które nie potrafiły się przed nimi obronić. Przeżyły te, które produkują silne enzymy, dzielą się nimi między sobą i rosną w siłę, stając się niepokonanie.
Odkąd w wielu krajach świata pojawiły się bakterie odporne na antybiotyki ostatniej szansy, aplikowane przy najcięższych zakażeniach, sytuacja stała się poważna.
Przegrana wojna z mikrobami to w pewnym sensie wina lekarzy, którzy nie zawsze sensownie zapisują antybiotyki.
Problem jest na tyle poważny, że mówi się, iż świat z wolna wkracza w erę postantybiotykową. Jak pisze Maryn McKenna, autorka książki “Superbug”, musimy sobie bowiem zdawać sprawę, że konsekwencje zachodzących zmian będą znacznie poważniejsze, niż się na pierwszy rzut oka wydaje.
Problemem będą nie tylko konkretne, wywoływane przez bakterie choroby, których nie będziemy w stanie leczyć. Rykoszetem dostanie się niemal całej współczesnej medycynie. Stracimy znacznie więcej: McKenna wymienia leczenie nowotworów i transplantacje organów, które wymagają nie tylko “superjałowości”, ale i podawania leków przeciwodrzuceniowych, osłabiających znacznie naszą naturalną odporność. W takich sytuacjach antybiotyki są konieczne, by zapobiec zakażeniom.
Stosujemy je za często, na wszelki wypadek i stosujemy je źle. Problem jednak w tym, że nawet jeśli ograniczymy bezpośrednie zażywanie tych środków, mogą się one dostać do naszego organizmu za pośrednictwem jedzenia, które spożywamy. Dlaczego? Bo szpikowane są nimi zwierzęta hodowlane.
Już w latach czterdziestych odkryto, że antybiotyki poza swoimi podstawowymi właściwościami mogą służyć w hodowli drobiu i trzody chlewnej jako stymulator wzrostu: dodawane do paszy znacznie poprawiały jej przyswajalność. Dlatego też mniej więcej do lat osiemdziesiątych stosowano je powszechnie.
Choroby, z którymi ludzkość już dawno sobie poradziła, znów stają się groźne. Wracamy do czasów sprzed wynalezienia antybiotyków. Jeśli nic się nie zmieni, doprowadzimy do zniweczenia dziesiątek lat osiągnięć medycyny.
Na podst. Chicago Daily Herald, wp.pl, natemat.pl
RJ
'