----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

12 marca 2014

Udostępnij znajomym:

'

Kolorado w milionach liczy zyski wynikające z legalizacji marihuany, o krok od upowszechnienia sprzedaży jest stan Waszyngton, a w wielu innych, włączając w to Illinois, uzyskają do niej dostęp osoby przewlekle chore. Temat gorący, więc i sondaże na ten temat coraz częstsze.

W przeprowadzonym niedawno wspólnie przez NBC News i The Wall Street Journal zapytano, która z substancji jest najbardziej szkodliwa: marihuana, cukier, tytoń, czy alkohol.

49 procent respondentów wskazało na tytoń jako najbardziej szkodliwy. Alkohol znalazł się na drugim miejscu z 24 proc. odpowiedzi. Na trzecim był cukier, który za najbardziej szkodliwy uznało 15 proc. pytanych. Ostatnia była marihuana, która uzyskała zaledwie 8 proc. wskazań.

Spożycie alkoholu w nadmiernych ilościach powoduje choroby serca, wątroby, osłabienie systemu odpornościowego, podwyższa ryzyko chorób nowotworowych. Poza tym nie można zapominać o 88,000 wypadków śmiertelnych spowodowanych nadużywaniem alkoholu w Stanach Zjednoczonych.

Szkodliwość tytoniu, a właściwie substancji smolistych zawartych w dymie papierosowym została doskonale udokumentowana. Praktycznie każdy organ naszego ciała cierpi wskutek palenia. Papierosy są przyczyną 480 tysięcy zgonów rocznie w USA.

Zaskakujące są jednak wskazania dotyczące cukru. Zwłaszcza, że porównano go do substancji wciąż znajdującej się na liście najgroźniejszych substancji, obok heroiny i LSD. Z drugiej strony być może osoby biorące udział w sondażu mają nieco racji. W końcu cukier zawarty w spożywanych w nadmiernych ilościach napojach powoduje otyłość, choroby układu krwionośnego i cukrzycę, które z kolei przyczyniają się do chorób serca, wylewów krwi do mózgu i ostatecznie w wielu przypadkach przedwczesnej śmierci.

Cukier trudno wyeliminować z naszej diety, bo znajduje się w większości produktów. Ostatnie zalecenia mówią, że kobiety nie powinny przyjmować więcej, niż 100 kalorii pochodzących z cukru, mężczyźni nie więcej, niż 150. W rzeczywistości wszyscy przyjmujemy dziennie dużo ponad 500 kalorii pochodzących ze spożycia cukru.

Powróćmy do marihuany. Korzystanie z niej nie jest pozbawione pewnego ryzyka. Nadużywanie może powodować niewydolność w oddychaniu, choć ona sama nie wpływa na pracę płuc. Wśród osób ze skłonnościami do niektórych zaburzeń psychicznych może ona powodować wcześniejsze wystąpienie objawów choroby. Wśród lekarzy trwa również dyskusja na temat rozwój umysłowy młodzieży korzystającej z marihuany.

Jej zwolennicy przypominają jednak, że w historii ludzkości nie stwierdzono ani jednego przypadku śmiertelnego będącego wynikiem przedawkowania. W przypadku alkoholu śmierć powoduje często już 10-krotne przekroczenie rekomendowanej dawki. Palacz marihuany musiałby przyjąć 20,000 do 40,000 razy więcej substancji THC zawartej w roślinie, by znaleźć się w grupie ryzyka. Liczby te opublikowane zostały już w 1988 r. przez U.S. Drug Enforcement Administration.

Z drugiej strony coraz więcej badań potwierdza medyczne korzyści płynące z używania marihuany, stąd coraz więcej stanów decyduje się na jej częściową lub pełną legalizację. Ostatnie dane mówią, że wpływa ona również na zmniejszenie liczby samobójstw.

Według ekonomistów legalizacja marihuany jest również korzystna dla ekonomii.

Ocenia się, że Kolorado i Waszyngton w wyniku zmiany prawa zarobią w sumie ponad $550 mln. rocznie ($500 mln w stanie Washington, $60 mln w Kolorado). Ubiegłoroczne wyniki badań wskazują, że podobnie byłoby w innych stanach. Ekonomiści zgodni są, iż w wyniku ewentualnej legalizacji marihuany na szczeblu federalnym, czyli na terenie całego kraju, Stany Zjednoczone zaoszczędziłyby w sumie ponad $14 miliardów.

Przede wszystkim legalizacja uwolniłaby rynek, dzięki czemu cena marihuany spadłaby niemal 100-krotnie. Zaoszczędzone pieniądze użytkownicy konopi mogliby przeznaczyć na inne cele.

Według danych z 2007 r. przetrzymywanie w więzieniach osób skazanych za jej posiadanie to obecnie ponad miliard dolarów rocznie.

Największe korzyści przyniosłoby ograniczenie wydatków na egzekwowanie obecnego prawa i wprowadzenie podatków od sprzedaży. To samo badanie z 2007 r. zamieszczone w magazynie Forbes pokazuje, iż każdego roku w wyniku utraconych przez utrzymywanie zakazu podatków, a także w wyniku nakładów na służby zobowiązane do egzekwowania prawa państwo traci co najmniej $48 mld.

W Kalifornii, gdzie od kilku lat wolno uprawiać marihuanę dla celów medycznych, roczne przychody z tego tytułu przekroczyły niedawno $14 mld. czyniąc te uprawy najbardziej wartościowymi dla tamtejszej gospodarki biorąc pod uwagę stosunek zysku do powierzchni – donosi tygodnik Times. W Oakland podatek nakładany na apteki sprzedające medyczną marihuanę wyniósł w 2011 r. aż $1.3 mln, co stanowi 3% całkowitego zysku miasta z podatków biznesowych. W 2011 r. stan Kolorado uzyskał z podatku nakładanego na biznesy sprzedające medyczną marihuanę ponad $5 mln. W tym roku, w okresie zaledwie 2 miesięcy Kolorado zarobiło juz w formie podatków po legalizacji marihuany ponad 1.5 mln. dolarów.

Ocenia się, że nielegalna uprawa i  sprzedaż marihuany w USA to rynek wart obecnie ponad $36 mld.

RJ



'

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor