----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

19 marca 2014

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...
'

Za nami prawybory, które do historii przejdą głównie z powodu rekordowo niskiej frekwencji, zwłaszcza w powiecie Cook. Poza tym zgodnie z przewidywaniami Rauner zmierzy się z Quinnem w walce o najwyższy urząd w stanie, a Oberweiss z Durbinem stoczą bój o fotel w senacie. Pewnym zaskoczeniem jest zwycięstwo Susanne Atanus, która niedawno publicznie stwierdziła, że tornada i choroby są karą Bożą za prawa przyznawane mniejszościom seksualnym.

Wybory w Illinois wkroczyły w drugą fazę. Wtorkowe głosowanie wyłoniło urzędników, sędziów i polityków, którzy po krótkiej przerwie rozpoczną kolejny etap kampanii przed listopadowymi zmaganiami.

Bruce Rauner przeszedł do ataku od razu. Późną nocą, tuz po ogłoszeniu wtorkowych wyników podziękował wszystkim, którzy oddali na niego głos, po czym ostro zaatakował Patricka Quinna określając jego dotychczasowy dorobek na stanowisku gubernatora jako porażkę.

„Pozbędziemy się go w listopadzie” – zapewnił świeżo wybrany kandydat republikański.

Bruce Rauner, biznesmen z Winnetki, startował po raz pierwszy w jakichkolwiek wyborach. Uznawany jest za najbogatszego kandydata w historii Illinois, który na cele kampanii przeznaczył ponad 6 mln. dolarów z własnego konta. Według niego Quinn „wypędził biznesy z Illinois, podniósł podatki i przyczynił się do wyższego bezrobocia”. Według niego w listopadzie mieszkańcy stanu będą musieli dokonać wyboru pomiędzy „porażkami przeszłości”, z którym utożsamia on obecnego gubernatora lub „nowym dniem”, który zapowiadał wielokrotnie podczas spotkań z wyborcami. Poza tym obiecuje ograniczenie kadencji osób zajmujących wybieralne urzędy w Illinois.

Partia republikańska traktuje jesienne wybory jaką największą od lat szansę na przejęcie kluczowych stanowisk w Illinois. Rauner pokonał zawodowych polityków, dwóch senatorów i obecnego skarbnika stanu, co świadczy o braku akceptacji dla działań obecnych przedstawicieli władzy. Jego hasła trafiły na podatny grunt nie tylko wśród osób o poglądach konserwatywnych. Wielu tradycyjnie demokratycznych wyborców decydowało się na republikańska kartę tylko po to, by oddać na niego swój głos. Wielu osobom spodobała się wizja biznesmena w roli gubernatora.

Przebywający obecnie w więzieniu Rod Blagojevich objął urząd w 2003 r. Tuż po nim zasiadł na tym stanowisku Pat Quinn. Ostatnim republikańskim gubernatorem był George Ryan, również skazany za korupcję. 2014 r. może oznaczać powrót republikanów do Springfield, bo mimo bardzo łatwej wygranej w prawyborach, notowania Quinna dają mu na razie niewielkie szanse na zwycięstwo w listopadzie.

Z drugiej strony nie można zapominać o wpływach związków zawodowych w Illinois. Wprawdzie największe centrale poparły w prawyborach republikańskiego kandydata, Kirka Dillarda, to jednak jest mało prawdopodobne, by uczyniły to wobec Raunera. Dillard jako jeden z nielicznych republikanów przeciwny był wprowadzonym niedawno reformom publicznych programów emerytalnych, których domagał się Quinn. Rauner natomiast zasygnalizował, że będzie wzorował się na modelu Wisconsin, gdzie konserwatywny Scott Walker znacznie ograniczył rolę związków zawodowych i zdecydowanymi posunięciami zmniejszył deficyt budżetowy.

Przed listopadowymi wyborami będziemy świadkami jednej z najbardziej zaciętych i prawdopodobnie najbardziej kosztownych batalii gubernatorskich w kraju. Wielu wyborców chciałoby zmniejszyć powiązania związków zawodowych z partią demokratyczną, która od dawna kontroluje najważniejsze urzędy w Illinois.

„Rauner będzie jak byk w sklepie z porcelaną. Potrzebujemy takiego byka – mówi 57-letni wyborca z Hinsdale – Nic nie będzie takie samo, jak do tej pory.”

Podobnego zdania jest wiele innych osób, które mimo nieufności wobec miliardera z Winnetki nie wierzą w pozytywne zmiany w razie wygranej Quinna. Najbliższe miesiące upłyną w Illinois na dyskusjach dotyczących gospodarki, zadłużenia, płacy minimalnej i miejsc pracy. Wygra ten, który przedstawi lepszy scenariusz i realistyczny plan jego realizacji.

Związki zawodowe boją się Raunera. Tuż przed prawyborami centrale namawiały swych członków, w zdecydowanej większości demokratów, by brali oni kartę republikańską i głosowali na Dillarda. Największe centrale, zwykle prodemokratyczne, wydały podczas kampanii przedwyborczej około 6 mln. dolarów na reklamy wymierzone w Raunera i zachwalające Dilarda. Sumy te przebił jednak biznesmen z Winnetki, który zebrał w sumie 14 mln. z czego sześć ofiarował z własnego konta.

Quinn nie zamieścił do wtorku ani jednego ogłoszenia wyborczego. Dopiero późną nocą, po ogłoszeniu wyników, pojawiły się pierwsze telewizyjne reklamy atakujące Raunera. Głównymi hasłami obecnego gubernatora podczas walki o reelekcję będzie podniesienie płacy minimalnej i miejsca pracy.

Pat Quinn uznawany jest za populistę i raczej mało agresywnego polityka. Wielu wyborcom to odpowiada. Przynajmniej w ostatnich kilku latach obyło się bez większych skandali – mówią niektórzy. Czy to wystarczy? Okaże się już niedługo.

Innym, pilnie obserwowanym zmaganiem, będzie podjęta przez Jima Oberweissa próba pozbawienia stanowiska w senacie jednego z najbardziej wpływowych demokratów w Kongresie, Dicka Durbina. Wybrany dopiero w 2012 r. stanowy legislator i właściciel sieci mleczarni i przetwórni kilka razy w przeszłości próbował sięgnąć po stanowisko w senacie USA oraz najwyższy urząd w Illinois. krytykowany jest głównie za swe antyimigracyjne wypowiedzi, a także ogłoszenia wyborcze. W 2012 r. w jednym z nich powiedział, że liczba przybywających każdego tygodnia do tego kraju nielegalnych imigrantów wypełniłaby stadion Soldier Field. Z drugiej strony wyborcom podobają się jego konserwatywne poglądy dotyczące gospodarki.

Pewną niespodzianką wyborczą było wtorkowe zwycięstwo Susanne Atanus. Otrzymała ona 54 proc. republikańskich głosów w 9 okręgu, a w listopadzie zmierzy się z zasiadającą od lat w Izbie Reprezentantów USA demokratką Jan Schakowski.

Jej zwycięstwo jest zaskoczeniem ze względu na poglądy, jakie zaprezentowała podczas jednego z przedwyborczych wywiadów. Wpłynęły one na wycofanie poparcia dla jej kandydatury przez partię republikańską w Illinois. Stwierdziła ona bowiem, że kataklizmy naturalne, takie jak tornada oraz choroby, na przykład autyzm i demencja, są wynikiem zachodzących zmian. Nie miała jednak na myśli zmian klimatycznych, a prawa przyznawane mniejszościom seksualnym.

“Nie popieram aborcji i praw przyznawanych homoseksualistom – mówiła w wywiadzie – Bóg jest zły. Prowokujemy go aborcjami i małżeństwami osób tej samej płci.

Dodała jeszcze, że aktywność seksualna osób tej samej płci zwiększa liczbę zachorowań na AIDS.

„Jeśli dotyczy to żołnierzy, to osłabiamy nasze wojsko”– mówiła Atanus, która w listopadzie ma szansę na fotel amerykańskim Kongresie.

RJ



'

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor