"Bij słowo kiedy odstaje”
Tymoteusz Karpowicz
Elżbieta Wałkuska Chojnowska – ciąg dalszy.
Warto było czekać te kilka lat, aby można rzec "nadeszło Twoje pięć minut". Tylko od Ciebie zależy jak je wykorzystasz? Tak jest w przypadku poetki Elżbiety Wałkuskiej Chojnowskiej. Jeszcze kilka lat temu byłbym ostrożny w stawianiu tezy, że Chojnowska może być najlepszą poetką w Chicago. Teraz mówię "TAK JEST". Jej poezja tematycznie jest różnorodna, ale za tą różnorodnością widzimy osobę wrażliwą, delikatną, a zarazem silną, wymagającą tyle samo od siebie jak też i od innych. W poezji tęskni za przepoetyckim krajobrazem dzieciństwa jaki niesie ze sobą ziemia łomżyńska, za Kresami, gdzie była w gościnie. Mało tęsknoty jest za miłością. Jest oszczędna w słowie pisanym. To niewątpliwie zasługa Tadeusza Mocarskiego, który prowadził warsztaty poetyckie w M.D.K. w Łomży, dojeżdżając z Warszawy. Nawet dla jednej osoby. Tą czekającą na mentora była Wałkuska. Zawsze przygotowana do rozmów na ścieżkach poezji.
Bywa Chojnowska poetką, która potrafi się "wyciszyć" poetycko, biorąc na warsztat "głośne tematy", np. Smoleńsk. Tę tematykę jakże bolesną poruszyła Chojnowska również w swojej twórczości. I udało się jej bardziej niż niejednemu poecie w Polsce. Ponoć z oddali widać wyraźniej. Należy podziwiać poetkę za upór w dążeniu propagowania słowa polskiego w poezji trafiającej do odbiorcy. A tak jest. Nie trzeba być specjalnie wyuczonym, aby zrozumieć przesłanie poetki zawarte w jej wierszach. Robi bardzo dobrą robotę. Słowo POESJA z grec. to nic innego jak robota. Weźmy zatem udział w tym co nam proponuje poetka. Innym odczuwaniu świata niż dotychczas, spojrzeniu wokół siebie, znalezieniu STASIA / bohatera jednego z jej wierszy, zwolnieniu w szalonym pędzie do nikąd, i wyciszeniu się w krajobrazach jej wierszy...
Władysław Jan Burzawa
KRESOWA WIEŚ
Wiklinowy płot
Pająki snują ciszę
Drewniane koło
Zardzewiałym łańcuchem
Strzeże tajemnic
Na podwórku cień matki
Pluszowym krokiem
Przesuwa się
Pomiędzy bzami
Które na cmentarzu
Bielutko płaczą
Miałeś tam zostać
Modlić się w Zaduszki
I mech z grobu
Przodków zrywać
Samotnie wiatr posiwiał
Kłącza traw
W prochy trumien wrosły
Deszcz pamiętnik
Na pomnikach ryje
I rozrywa obce chmury
Nad kresową gościną
W przedpokoju lata
ZŁĄCZENI Z WIATREM
Wiatr boleśnie szumi
Wśród tajemnic
Rozkładając wielką
Księgę zdarzeń
On w drzewach
Imiona rozgłasza
Czy słyszysz?
Historia łzy rozlewa
Dodaje Nazwiska
Daty
A my
Pod pomnikiem
Pamięci tkwimy
Gubiąc się w słowach
Zanurzeni w dziejach
Katyńskiego lasu
Wiatr
Tylko on bezpiecznie
Do Katynia wraca.
Chicago 10 kwietnia 2010
X X X
Gaśnie zmęczona świeca
Jej płomień po ludzku płacze
Znika iskierka nadziei
Że jutro . . .
Będzie inaczej
W ciemności serce stuka
Jeszcze przez chwilę
Oddalam się od ciebie
Lotem majowego motyla
Giełczyn, 1983
X X X
Gdybyś kwiaty zamieniał w motyle
gwiazdy na mej dłoni układał
gdybyś nawet . . .
KRÓLEM był
nie wrócisz czasu
tańczących topoli
Twoja droga twój czas
. . . to już nie ja
W mojej szklance z herbatą
roztapiasz się zamiast cukru
Giełczyn, 1983
Grupa Poetycka ARKA zaprasza na Biesiadę Poetycką, w piątek, 28 marca 2014, o godz. 8:00pm w Art Gallery Kafe.
Program Biesiady:
* Poezja - Grupy ARKA
* Otwarty Mikrofon dla miłośników poezji, muzyki i artystów
Spotkanie prowadzi: Elżbieta Chojnowska
Art Gallery Kafe, 127 E Front St. Wood Dale IL, 60191, tel. 630-766-7425
Wstęp wolny.
Redaguje: Elżbieta Chojnowska
elachojnowska@yahoo.com
'