Departament Edukacji zatwierdził w ubiegłym miesiącu zmianę w sposobie oceny wyników nauczania w szkołach Illinois, pozwalając na odstąpienie od obowiązujących od 2001 roku standardów ustawy No Child Left Behind. Wyeliminowano podstawowy wymóg prawa federalnego, uznany od kilku lat za nieosiągalny, zgodnie z którym 100% uczniów musiało pomyślnie zdać test. Według nowych regulacji, uczniowie w Illinois nie będą oceniani na podstawie tych samych standardów, a według przynależności do grup etnicznych, poziomu dochodu rodziców i tym podobnych czynników socjalnych i ekonomicznych. Latynosów, Afro-amerykanów, dzieci z ubogich rodzin i inne grupy nieuprzywilejowane będą obowiązywały niższe standardy niż uczniów białych podczas zdawania testów stanowych.
Na przykład w czytaniu, do 2019 roku, uczniowie rasy białej w klasach od trzeciej po ósmą będą musieli pomyślnie zdać egzaminy stanowe w 85%, natomiast Latynosi w zaledwie 73%, a studenci czarnoskórzy – 70%. Koncept różnych standardów dla różnych grup etnicznych jest zatrważający. Niepokoi zarówno obrońców praw obywatelskich, którzy kwestionują odpowiedzialność szkół za brak skuteczności w kształceniu mniejszości społecznych, jak i wychowawców uznających, że niższe standardy negatywnie wpłyną na samych uczniów sugerując, że niektóre grupy nie muszą osiągać wymaganych wyników.
O ile jest zrozumiałe, że różne grupy etniczne rozpoczynają naukę na różnych poziomach i że uczniowie osiągający najniższe wyniki będą musieli pracować intensywniej by dorównać zdolniejszym rówieśnikom, to fakt, że różne grupy obowiązują różne standardy może łatwo być mylnie poczytany za pozwolenie na niższe rezultaty w przypadku indywidualnych studentów. Tymczasem dla wszystkich uczniów wynik dostateczny jest taki sam. „Kluczowym punktem jest to, że wyznaczamy bardziej agresywne cele dla grup zaniedbanych, co zredukuje różnice w osiąganych wynikach”, oświadcza kurator stanowy, Chris Koch. Uważa on, że jest to lepszy model niż poprzednio obowiązujący, w którym wszyscy musieli wykazać się opanowaniem materiału przed konkretną datą.
Według nowego systemu oceny, który wejdzie w życie w roku 2014/15, administracja stanu kreuje na portalu system skodyfikowany za pomocą kolorów, który objaśniałyby rodzicom w sposób poglądowy jakie wyniki osiąga dana szkoła w poszczególnych kategoriach. Zielony oznacza wynik pomyślny, żółty – dostateczny, a czerwony – konieczność natychmiastowej interwencji.
Wyniki osiągnięte na egzaminie stanowym nie będą już wyznaczać pozycji szkoły. W zamian za to szkoły będą ewaluowane na podstawie różnorodnych kryteriów, w tym statystyki dotyczącej liczy uczniów kończących szkołę, osiągnięć mniejszości etnicznych, jak również wyników na egzaminie stanowym i postępu dotyczącego poprawy wyników. Każda z zasadniczych kategorii pozwoli na zdobycie punktów od 0 do 100, co będzie następnie oznaczone za pomocą odpowiedniego koloru.
Podstawową zmianą jest nowy test, Partnership for Assessment of Readiness for College and Careers, który już na wiosnę przyszłego roku zastąpi Illinois Standards Achievement Test, administrowany do tej pory w klasach od trzeciej do ósmej. Według nowych regulacji PARC obejmie klasy do jedenastej włącznie.
Stanowe kuratorium zamierza jednakże wstrzymać się z wprowadzeniem nowego testu dla uczniów pierwszej i drugiej klasy szkoły średniej w najbliższych dwóch latach nauki. Pozwoliłoby to na dodatkowy rok sprawdzania skuteczności testu. Kuratorium zmierza także wstrzymać administrowanie testu wobec uczniów klasy trzeciej szkoły średniej do czasu, kiedy nowy test będzie zatwierdzony jako wymóg przyjęcia do szkół wyższych. Do tego czasu bezpłatny test ACT byłby oferowany dla uczniów jedenastej klasy. Kurator stanowy, Chris Koch, wyjaśnia, że zasięg testu będzie, rzecz jasna, uzależniony od możliwości budżetowych. Jeśli środków podatniczych nie wystarczy, zapowiada kurator, priorytet obejmie egzaminy w klasach od trzeciej do ósmej.
Stanowe kuratorium jest, jak widzimy, dość enigmatyczne w opisie zapowiadanych już wkrótce zmian. Ponad 30 dystryktów szkół średnich i gimnazjów jest krytycznych wobec nowych wymogów dotyczących testów. Do najbardziej kontrowersyjnych elementów zmian proponowanych przez kuratorium należy nacisk na nieokreśloną kategorię „rozwoju”. Oznacza to, że uczniowie będą zobowiązani do osiągania stałego postępu, ale niekoniecznie do pomyślnego zdawania egzaminu. O ile „postęp” jest ważny, to kluczowe są konkretne wyniki ucznia i statystyki ukończenia szkoły, dowodzą krytyczni wobec proponowanych zmian rzecznicy praw obywatelskich.
Inna kontrowersyjna zmiana dotyczy jednak propozycji wyeliminowania specjalnych sesji douczania oferowanych uczniom w szkołach, które wielokrotnie nie spełniały wymagań, co stanowiło piętno ustawy No Child Left Behind. Uczniowie nie będą mogli przenieść się do lepszej szkoły, co jest opcją dostępną obecnie.
Najbardziej kontrowersyjny jest jednak nowy system oceny wyników, który obejmuje różne cele do osiągnięcia dla każdej z 4,000 szkół, jak również różnych grup w tych szkołach, a poza tym oszałamiający zasięg danych z kilkunastu różnych kategorii. Z pewnością utrudni to dostęp do danych dotyczących szkół i ich porównanie.
Według nowego systemu oceny wyników, zdecydowanej zmianie ulegnie pojęcie szkoły podupadającej. O ile większość szkół w ramach ustawy No Child Left Behind otrzymało oceny niedostateczne, nowy system odchodzi od etykietek. Planuje obrać za cel swego działania jedynie 15% szkół borykających się z problemami, które otrzymują środki federalne dla najuboższych uczniów. Obejmuje to 147 tak zwanych szkół priorytetowych, które osiągają najniższe wyniki w stanie i otrzymają intensywną interwencję ze strony administracji stanowej. W tej grupie znajduje się wiele chicagowskich szkół publicznych i tak zwane szkoły określane mianem „zogniskowanych” („focus”), które charakteryzuje znaczny rozziew pomiędzy osiągnięciami grup uczniów, bądź też inne wyzwania. Wszystkie one otrzymają pomoc na poprawę swej sytuacji ze strony stanu.
Krytycy zauważają, że podupadające szkoły, które nie osiągają wyznaczonych wyników, ale nie są przedmiotem priorytetowych zogniskowanych działań, nie zostaną wskazane albo objęte sankcjami, jak miałoby to miejsce według ustawy No Child Left Behind.
Chicagowskie kuratorium stworzy również grupę szkół „nagradzanych”, które poczyniły postęp, na przykład w zacieśnieniu różnic w osiągnięciach pomiędzy grupami uczniów. Jak informuje Chicago Tribune, Scott Elementary School w Naperville została określona mianem „nagradzanej” w raporcie stanowym do administracji federalnej na początku roku. Ostatnie wyniki testu wykazują jednakże duże różnice w poziomie osiągnięć pomiędzy uczniami białymi i czarnoskórymi, jak również pomiędzy ubogimi i bardziej zamożnymi. Dyrektor szkoły, Nick Micensky stwierdza wprawdzie, że różnorodność populacji studentów jest „jedną z najlepszych rzeczy dotyczących naszej szkoły” dodając, że nauczyciele pracują na wiele sposobów by pomóc dzieciom, włączając w to douczanie po zajęciach szkolnych dla dzieci potrzebujących dodatkowego instruktażu. Dyrektor z dumą nadmienia, że nauczyciele otrzymują szkolenie o tym jak ubóstwo wpływa na dzieci i w jaki sposób odpowiadać na potrzeby studentów ze wszystkich środowisk społecznych. Na zasadnicze pytanie o różne standardy dla różnych grup, dyrektor stwierdza jednak lakonicznie: „To dość trudny temat”.
Według nowego systemu, celem jest zredukowanie o pół punktu procentu uczniów i grup, które nie osiągają zadowalających wyników w czytaniu i matematyce. Każdego roku w okresie sześcioletnim te grupy będą pracować w kierunku celu wyznaczonego na rok 2019. Ponieważ grupy te rozpoczynają z różnych pozycji wyjściowych, ich docelowy punkt będzie się również różnić. Na przykład dane udostępnione administracji federalnej wykazują, że procent uczniów zdających pomyślnie egzaminy w roku 2019 będzie wynosić od 52 do 92%, w zależności od testu, poziomu i grupy uczniów. Dla wszystkich uczniów razem, poziom dostateczny będzie wynosił od 76 do 70%, zdecydowanie niżej niż zakładany wcześniej 100%.
Podstawowe założenie nowego systemu, polegające na wytyczeniu różnych celów dla różnych grup, wywołały kontrowersję w niektórych stanach, na przykład w Virginii, gdzie stanowe kuratorium zrewidowało wyznaczone cele po wniesieniu skarg ze strony czarnoskórych ustawodawców. Teraz uczniowie rozpoczynają wprawdzie z różnych poziomów, ale przed upływem szóstego roku muszą osiągnąć te same wyniki, z niewielkimi wyjątkami.
Illinois planuje składanie sprawozdań dla każdej grupy uczniów każdego roku. Ale szkoły nie będą oceniane według wyników każdej z tych grup indywidualnie. Zamiast tego administracja stanowa zamierza połączyć grupy z różnych środowisk dla celów analitycznych. Na przykład szkoły będą zobowiązane do redukcji różnic w poziomach osiągnięć pomiędzy grupami, które obejmują czarnoskórych, Latynosów i amerykańskich Indian z grupami białych, Azjatów, studentów pochodzących z Hawajów i wielorasowych. To właśnie tworzenie tego typu supergrup stało się przedmiotem krytyki ze strony Campaign for High School Equity, koalicji rzeczników praw obywatelskich i reformatorów szkolnictwa, którzy są zdania, że tego typu supergrupy maskują osiągnięcia indywidualnych społeczności, wzbudzając zaniepokojenie, że niektórzy ze słabszych uczniów nie otrzymają potrzebnej im pomocy.
Nowy system oceny wyników szkół publicznych w Illinois stanowi wyjątek od nadal obowiązującej ustawy No Child Left Behind. Ponieważ Kongres nie był w stanie jej zmienić, administracja Obamy rozpoczęła udzielanie poszczególnym stanom pozwolenia na obejście kluczowych jej prowizji. Illinois jest jednym z ostatnich stanów, które uzyskały tego typu upoważnienie, głównie z powodu walki z administracją federalną o sposób ewaluacji nauczycieli.
Koalicja Campaign for High School Equity jest krytyczna wobec proponowanych zmian uznając, że w ramach wyjątków od NCLB, „stany mogą powrócić do ery mniejszej odpowiedzialności, w której wyniki osiągane przez zaniedbane dzieci nie warunkują interwencji”, stwierdza ich raport z sierpnia ubiegłego roku. „Eliminuje jeden z najważniejszych obywatelskich zwycięstw w prawie dotyczącym szkolnictwa, i przenosi nas w czas, w którym administracje stanowe nie odpowiadały na potrzeby zaniedbanych uczniów”.
Koalicja nie jest jedynym organem, który wyraża się krytycznie. Federalny Departament Edukacji w liście z 18 kwietnia zapowiedział, że będzie bacznie obserwował zmiany w systemie oceny uczniów w Illinois. Rzecznik stanowego kuratorium, Mary Fergus, informuje, że stan planuje rewizję reformy w celu podjęcia decyzji, czy podgrupy społeczne są „najlepszą opcją”.
Nie ulega wątpliwości, że zarówno w ramach dotychczas obowiązującego systemu regulowanego przez ustawę No Child Left Behind, jak i wchodzącej w Illinois rewizji sposobu oceny, większość mniejszości etnicznych i innych zaniedbywanych uczniów rozpocznie i skończy naukę z niższymi progami osiągnięć. Zarówno administratorzy, jak i krytycy zmian mogą spierać się co do skuteczności ustawy NCLF i nowych regulacji, ale niekwestionowalna pozostaje konieczność rewizji nie tyle sposobu oceny, co wymogów programowych i metodologii.
Obliczone na krótkotrwały efekt poprawki i wyjątki ustawowe wydają się mniej lub bardziej politycznie poprawne, ale nie podwyższą wyników bez przeprowadzenia dramatycznej zmiany w sposobie nauczania, douczania i wymagania. W ferworze debaty o produkcie końcowym - ocenie, zapomniano o tym, co bez względu na kolor skóry uczniów wydaje się zasadnicze - treściach nauczania.
Na podst. Chicago Tribune, oprac. E.Z.
'