----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

20 maja 2014

Udostępnij znajomym:

'

Uważa się, że po handlu bronią i narkotykami to trzeci najbardziej dochodowy nielegalny proceder na świecie. Choć myślimy, że w XXI w. to nie powinno się zdarzać, jest inaczej. Nawet w krajach wysoko uprzemysłowionych, gdzie przez lata dokonano wielkiego postępu w dziedzinie prawa i świadomości społecznej. Stany Zjednoczone i poszczególne jego stany nie są wyjątkiem. Handel ludźmi w Illinois również ma miejsce i to częściej, niż podejrzewamy.

Nie chodzi wyłącznie o niewolnictwo, czy dosłownie sprzedaży drugiego człowieka. Te rzeczy wciąż się zdarzają, ale przybierają różne formy. Przestępcy związani z tym biznesem, to osoby bardzo kreatywne. Handel ludźmi kojarzy się głównie ze zmuszaniem do prostytucji, jednak jest to każda czynność, która ma na celu wykorzystanie i uzyskanie korzyści.

Może to być więc praca przymusowa, zmuszanie do wymuszenia kredytu bankowego, albo każda forma ubezwłasnowolnienia. O skali problemu niech świadczy fakt, że zapoczątkowana w Kalifornii akcja o nazwie "Nie na sprzedaż” ogarnęła już prawie wszystkie kraje świata. Stany Zjednoczone też.

“Członkowie gangów zajmują się już nie tylko handlem narkotykami, ale na naszych ulicach zmuszają do prostytucji dzieci i młode kobiety” – powiedziała prokurator Cook County, Anita Alvarez, gdy kilka lat temu w wyniku wspólnej akcji bura szeryfa powiatu i FBI aresztowano kilkanaście osób zamieszanych w ten proceder i uwolniono kilkadziesiąt młodych kobiet i nieletnich dziewcząt, często w wieku nawet 12 lat.

Ustawa Illinois Safe Children Act, która zaczęła obowiązywać w 2010 r. pozwoliła ekipom dochodzeniowym na potajemną rejestrację rozmów osób zajmujących się w Chicago tym procederem. Dzięki temu policja dowiaduje się w jaki sposób młode kobiety i dzieci zmuszane są do świadczenia usług seksualnych i w jak okrutny sposób są traktowane. Po zebraniu dowodów służby wchodzą do akcji.

Przykładem może być operacja z 2011 r. o kryptonimie “Little Lost Girl”, która trwała ponad rok. W tym czasie uzyskano materiał dowodowy przeciwko dziewięciu osobom stanowiącym zaledwie niewielką część całej siatki. Usługi seksualne przetrzymywanych siłą kobiet oferowane były przy pomocy powszechnie znanych stron internetowych, jak Craiglist, czy Backpage. Z zarejestrowanych taśm wynikało, że młode kobiety zmuszane były do oferowania seksualnych usług na drodze oszustwa lub pod przymusem. Często dochodziło do przemocy fizycznej i psychicznej. W niektórych przypadkach za karę wożone były przez wiele godzin w bagażnikach samochodów. Bicie i zastraszanie było na porządku dziennym.

Ocenia się, że tylko w rejonie Chicago prostytucją zajmuje się od 16,000 do 25,000 kobiet, wśród których prawie połowa to nastolatki. Spośród ok. 5,000 związanych z nierządem rocznych aresztowań zaledwie 25% stanowią klienci, a 1% osoby czerpiące korzyści finansowe i do niego nakłaniające lub zmuszające.

Nasze dzieci nie są na sprzedaż

Mimo wysiłków proceder handlu ludźmi w Illinois nie słabnie. Szeryf powiatu Cook nazywa handel ludźmi w naszym rejonie „epidemią” i apeluje o zaostrzenie przepisów oraz przeznaczanie większych funduszy na walkę z tego typu przestępczością. W związku z tym władze Illinois zapoczątkowały nową kampanię mającą zwrócić uwagę na ten problem, zwłaszcza w odniesieniu do osób nieletnich. Agencje federalne, stanowe i lokalne ogłosiły właśnie akcję o nazwie “Nasze dzieci nie są na sprzedaż”. Jej zadaniem jest zwrócenie uwagi na problem i zachęta, by przypadki takie zgłaszać organom ścigania.

Stanowy Departament ds. Dzieci i Opieki Rodzinnej przypomina, że przypadki takie lub ich podejrzenie można zgłaszać dzwoniąc na gorącą linie 1-800-25-ABUSE.

W związku z zapoczątkowaną kampanią na terenie stanu pojawią się ulotki i broszury informacyjne.

RJ



'

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor