Widzimy je przede wszystkim w południowych stanach – Arizonie, czy Kalifornii. W Illinois nie ma ich zbyt wiele, bo przez pół roku niebo przysłonięte jest tu chmurami. Mimo wszystko stanowa legislatura chciałaby stworzyć mieszkańcom warunki do instalowania paneli słonecznych i korzystania z produkowanej przez nie energii, a w niektórych przypadkach zarabiania na nich.
Dlatego w Springfield pojawiła się propozycja, która pomóc ma w stworzeniu rynku na te urządzenia w Illinois. Jest to projekt będący kompromisem pomiędzy organizacjami ochrony środowiska i konsumenckimi, a firmami dostarczającymi energię elektryczną. Poprzednie ustawy tego typu odrzucane były już na pierwszych etapach procesu legislacyjnego, bo nie uwzględniały potrzeb obydwu stron i nie stwarzały warunków do rzeczywistego rozwoju produkcji energii ze źródeł odnawialnych.
Zaproponowana ustawa wymagałaby od Illinois Power Agency, regulującej rynek energii w naszym stanie, zakup energii z tzw. czystych źródeł za sumę do 30 milionów dolarów rocznie.
W najbliższym czasie Agencja Ochrony Środowiska wydać ma nowe wytyczne dotyczące emisji gazów cieplarnianych z elektrowni. Ograniczenia wiązać się będą z wdrażaniem czystych technologii produkcji energii, do których zalicza się panele słoneczne, turbiny wiatrowe, zapory wodne i elektrownie jądrowe.
Na ten cel przeznaczone będą spore fundusze. Część tych pieniędzy trafi do wielkich korporacji energetycznych, jednak organizacje konsumenckie mają nadzieję, że również do indywidualnych producentów. Może nim być każdy, kto posiada dom, a na nim nasłoneczniony dach.
„Duże firmy produkujące panele od dawna przyglądają się Illinois z zainteresowaniem – mówi Sarah Wochos z działającego w Chicago Environmental Law and Policy Center, które od dłuższego czasu naciskało na stworzenie ustawy regulującej produkcję czystej energii – Mamy nadzieję, że ta propozycja przyczyni się do stworzenia rynku.”
Z nowych rozwiązań skorzystają zapewne nie tylko indywidualni posiadacze paneli słonecznych, ale również firmy umieszczające je na budynkach publicznych i biznesach, a nadmiar sprzedające większym firmom. Przykładem może być SoCore Energy, które współpracuje z Walgreens, Ikea, Target, JC Penney, które korzystają z energii produkowanej przez umieszczane na ich dachach panele.
Przedstawiciele tej firmy maja nadzieję, że pomoc stanu pozwoli na zwiększenie operacji w Illinois. W tej chwili 96 proc. zysku SoCore pochodzi z innych stanów, jednak dzięki wsparciu finansowemu i odpowiednim rozporządzeniom udział Illinois w może zwiększyć się do 20 procent.
5 tysięcy szklanych dachów
Trudno powiedzieć ile pieniędzy Illinois Power Agency przeznaczy na inwestycje w panele na dachach rezydencji. Ocenia się jednak, że na tyle dużo, by powstało około 5 tysięcy takich instalacji.
Firmy sprzedające panele namawiają właścicieli domów do wynajmowania swych dachów. W ten sposób obniżane są rachunki, bo ładowane przez słońce baterie zaopatrują w prąd część domowych urządzeń, a jego nadmiar jest sprzedawany.
Wielkie nadzieje w związku z nową ustawą mają władze Chicago. Burmistrz Emanuel ma nadzieję, że na południu miasta powstanie kilka elektrowni słonecznych. Exelon ma już gotowe plany największej instalacji słonecznej w USA, o sile 10 megawatów. Powstałaby ona właśnie na południowej stronie miasta.
Jeśli legislatura przegłosuje propozycję, zatwierdzi ją Stanowa Komisja Handlu, a Illinois Power Agency przygotuje na czas przepisy wykonawcze, efekty możemy zobaczyć już w przyszłym roku.
RJ
'