----- Reklama -----

WolfCDL. Zostań kierowcą ciężarówki

04 czerwca 2014

Udostępnij znajomym:

'

Kilkanaście lat temu wirus ten był jednym z głównych tematów w mediach. W 2002 r. w samym Illinois spowodował śmierć aż 67 osób, rok później w Kolorado wykryto go u prawie 3 tysięcy osób. Obecnie występuje znacznie rzadziej i nie stanowi już tak wielkiego zagrożenia. Jest jednak wciąż obecny i w wielu przypadkach bardzo niebezpieczny.

Stanowy Departament Zdrowia potwierdził właśnie pierwsze w tym roku przypadki wykrycia wirusa Zachodniego Nilu. 29 maja w powiecie Henry znaleziono zarażonego nim martwego ptaka, a dzień później w powiecie Madison odkryto kolonię komarów, które po przebadaniu również okazały się zainfekowane. To znacznie niższa liczba takich przypadków w porównaniu do minionych lat, lekarze przypominają jednak, że aktywność wirusa Zachodniego Nilu zależy przede wszystkim od pogody, w tym roku następuje to więc nieco później. Największym sprzymierzeńcem wirusa jest wysoka temperatura i brak opadów.

Departament Zdrowia apeluje, by nie lekceważyć objawów, do których należą gorączka, ból i zawroty głowy, wymioty, ból mięśni, podrażnienia skóry na piersiach, brzuchu i plecach. U niewielkiego odsetka zarażonych wystąpią poważniejsze, zagrażające życiu objawy, takie jak konwulsje ciała, śpiączka i paraliż. Jednak większość zarażonych, około 80 procent, nie będzie odczuwała żadnych symptomów.

Wirus West Nile najprawdopodobniej pojawił się w okolicach Chicago w 1999 r. Jego obecność potwierdzono jednak po raz pierwszy dopiero w 2001 r., gdy laboratoryjne testy wykryły jego obecność we krwi dwóch martwych wron. Już rok później zanotowane pierwsze przypadki śmiertelne wśród ludzi. W 2002 r. wszystkie z wyjątkiem dwóch powiatów Illinois donosiły o jego obecności wśród ludzi i zwierząt. Pod koniec roku Departament Zdrowia potwierdził 884 przypadki zakażenia, z czego aż 67 okazało się śmiertelnych. Był to wtedy najwyższy wynik w kraju.

W 2003 r. epicentrum zarażeń przeniosło się w inne rejony USA. W Kolorado informowano o 2,947 przypadkach. W 2005 roku w naszym stanie odnotowano 250 przypadków zarażenia, z czego 12 doprowadziło do śmierci.

Środki chemiczne niszczące larwy komarów i zakrojone na szeroką skalę akcje informacyjne zaczęły przynosić efekty w 2004 r. Od tego czasu liczba zarażeń stopniowo zmniejsza się. Nie oznacza to jednak – twierdzą specjaliści – że wirusa udało się zniszczyć. W każdej chwili może dojść do kolejnej masowej fali zarażeń. Dlatego doniesień o odnotowanych infekcjach nie powinno się lekceważyć.

Jedynym sposobem przenoszenia choroby jest ukłucie komara. Powinniśmy unikać miejsc ich występowania, ubierać się odpowiednio i stosować preparaty ochronne.

RJ



'

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor