----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

17 czerwca 2014

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...
'

Nie mówi się o tym zbyt często, bo nie ma się czym chwalić. Ucieczki z więzienia zdarzają się i nie wszyscy zostają ponownie ujęci. Skazani nie robią tego w hollywoodzkim stylu – kopiąc tunele, chowając się w wózkach z brudnymi ręcznikami, czy przebierając za strażników – jednak od czasu do czasu niektórym się udaje opuścić zakład penitencjarny bez wzbudzania podejrzeń.

Miejscem, z którego uciec jest najłatwiej jest tzw. dom przejściowy. Po odsiedzeniu większości wyroku skazani trafiają tam, by w okresie kilku lat przygotować się do pełnego wyjścia na wolność. Nie są zbytnio pilnowani, bo kto ryzykowałby podwojenie wyroku dla kilkunastu miesięcy? Są jednak tacy, którzy decydują się na ten krok.

44-letni Zakar Elbay mieszkał właśnie w takim domu, gdy nagle stał się bardzo religijny. W Boże Narodzenie 2013 roku otrzymał przepustkę pozwalająca na udział w pracach kościelnych. Nigdy nie wrócił.

Anthony Hebron otrzymał przepustkę na obiad i kino. Do tej pory nie było okazji, by zapytać czy film mu się podobał.

Obydwaj mężczyźni dołączyli do grupy kilkudziesięciu zbiegłych więźniów. Ich poszukiwania trwają i jak zapewnia policja, zakończą się ponownym aresztowaniem albo potwierdzeniem ich śmierci. Dlatego wciąż otwarte są dochodzenia sprzed kilkudziesięciu lat, gdzie poszukiwani mieliby dziś ponad 100 lat.

Donald Scroggins, który dziś miałby 86 lat, zbiegł z więzienia o niskim rygorze w Menard w 1974 r. Wciąż poszukiwany jest, choć chyba już tylko symbolicznie, Harlan Graham, który uciekł w 1955 roku i miałby teraz 111 lat.

Agencja AP zainteresowała się danymi dotyczącymi skazańców na wolności po ubiegłorocznej ucieczce Jareda Cartera z robót publicznych w Robinson Correctional Center. Mężczyzna ten odnaleziony został wprawdzie 4 dni później i za karę otrzymał dodatkowe 11 lat, jednak kilkudziesięciu innych do dziś nie zostało ujętych.

Oficjalne dane nie istnieją, a przynajmniej nie są osiągalne, więc trudno powiedzieć, jak Illinois wypada pod tym względem na tle innych stanów. Wiadomo jednak, że w ostatnich dwóch latach ujęto 11 zbiegłych więźniów, w tym dwóch poszukiwanych od połowy lat 90. Średnia przebywania na wolności dla tych, których nie udało się ująć od razu to aż 18.6 lat.

Mimo że żyjemy w świecie cyfrowym, niektórym łatwo się ukryć. Wystarczy nie odwiedzać dawnych miejsc, nie ubiegać się o karty kredytowe i dokumenty. Cierpliwi i gotowi do takich wyrzeczeń zwykle pozostają na wolności najdłużej. Jednak ludzka natura nakazuje w końcu nawiązanie jakiegoś kontaktu z bliskimi. Zwykle jest to początek ich końca na wolności.

Warto wiedzieć, że większość zbiegłych skazańców nie wydostała się z więzienia w jakiś przebiegły sposób, ale zwyczajnie odeszła na wolność. Czy to będąc na przepustce, czy podczas prac na zewnątrz murów.

Ucieka wielu, udaje się nielicznym

Szanse na pozostanie na wolności statystycznie mają niewielkie. W 2012 r. dwóm skazanym udało się wydostać przez niewielkie okno w celi na 17 piętrze budynku Metropolitan Correctional Center w Chicago, skąd spuścili się na dach położonego niżej garażu po związanych ze sobą prześcieradłach i ręcznikach. Poza zasięgiem organów ścigania udawało im się pozostawać przez ok. 2 tygodnie. Należą do rekordzistów, bo większość ucieczek z chicagowskich więzień miała miejsce przed wielu laty, a współczesne zabezpieczenia utrudniają takie próby, natomiast zaostrzone prawo zniechęca przed nimi. Przypomnijmy więc tylko kilka ucieczek, o których głośno było w historii Chicago.

Jednym z najgłośniejszych przypadków była ucieczka Johna Dillingera w 1934 roku, być może za sprawą wyświetlanego niedawno w kinach filmu. Dillinger po aresztowaniu za morderstwo policjanta przetrzymywany był w więzieniu w Crown Point w stanie Indiana. Mówiono wówczas, że ucieczka stamtąd jest niemożliwa. Owszem, nikomu nie udało się sforsować zabezpieczeń przy użyciu brutalnej siły, ale Dillinger zastosował fortel. Postraszył strażników drewnianym pistoletem pomalowanym na czarno farbą do butów. Ile czasu zajęło mu jego skonstruowanie, nie wiadomo. Wiemy natomiast, że dzięki temu wydostał się na zewnątrz budynku. Nie złapano go od razu. Dopiero cztery miesiące później natrafiono na jego ślad. John Dillinger zastrzelony został przez agentów federalnych w pobliżu Biograph Theater w Chicago. Być może niektórzy oglądali niedawny film „Public Enemy”, który przypomina te wydarzenia?

Nieco wcześniej, bo w 1921 r. z więzienia Cook County wydostał się na wolność Tommy O`Connor, noszący przydomek “Terrible Tommy”. Stało się to na trzy dni przed wyznaczoną datą jego egzekucji, wymierzonej za zabicie policjanta. W jakiś sposób udało mu się zdobyć pistolet, związać strażników i wspiąć na wysoki na 20 stóp mur opasujący więzienie. Skoczył stamtąd na naczepę przejeżdżającego samochodu i odjechał na wolność. O`Connor nigdy nie został ujęty, a jego ucieczka zainspirowała Ben`a Bechta i Charles`a MacArthura do napisania sztuki zatytułowanej “The Front Page”.

Małżeństwo z miejscowości Hannover Park na przedmieściach Chicago trudniło się napadami na banki. Jeff i Jill Erickson dokonali kilkunastu rabunków, gdy w 1991 r. natrafiło na ich ślad FBI. W wymianie ognia zginęła Jill, Jeff został aresztowany. Po rozprawie w Dirksen Federal Building w centrum Chicago był prowadzony do Metropolitan Correctional Center. Za pomocą ukrytego klucza otworzył swe kajdanki, odebral broń strażnikowi i wdał się w wymianę ognia z pozostałymi agentami, jednego raniąc śmiertelnie. Sam doznał postrzału i ranny, nie mając już szans na ucieczkę strzelił sobie w głowę na chodniku w centrum miasta.

W 2006 r. z więzienia Cook County na wolność wydostało się sześciu mężczyzn. Swą ucieczkę planowali od miesięcy. Pomógł im w tym strażnik, który oddał swój mundur i broń, a następnie przykuł się do łóżka w ich więziennej celi udając, że uległ przeważającej sile. Mężczyźni zostali schwytani w ciągu kilku tygodni. Za pomoc w ucieczce wspomniany strażnik skazany został na 2 i pół roku więzienia.

W 2009 r. z Metropolitan Correctional Center, próbował uciec Matthew Nolan, brat reżysera Christophera Nolana, który stworzył film “The Dark Knigt”, czyli kolejną wersję Batmana. Nolan oskarżony był o morderstwo na Kostaryce, jednak z braku wystarczających dowodów sąd uniewinnił go. Skazał go jednak za planowana próbę ucieczki, “godną Batmana” – jak podkreślali prokuratorzy. W jego celi znaleziono bowiem ponad 30 stóp powiązanych za sobą prześcieradeł, wytrych do kajdanek, oraz własnoręcznie zrobione ostrze. Prawdopodobnie planował powiększenie okna w celi.

To tylko kilka najgłośniejszych prób ucieczki z więzienia w Chicago. Wiele zakończyło się pomyślnie. Poszukiwania trwają.

RJ



'

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor