Chicagowscy radni jednomyślnie poparli plan burmistrza dotyczący systemu sprzedaży broni palnej. W tym tygodniu przyjęto ustawę, która wprawdzie zezwala na handel bronią w mieście, ale poważnie go ogranicza.
Przede wszystkim sklepy z bronią nie będą mogły powstawać wszędzie, ale tylko w niektórych strefach. Każda sprzedaż będzie nagrywana na video. Zanim jednak to nastąpi, zainteresowani kupnem pistoletu będą musieli odczekać 72 godziny, a w przypadku strzelby lub sztucera 24 godziny.
Za nowym prawem opowiedziało się 48 radnych Chicago obecnych na sali posiedzeń, dwóch było nieobecnych. Kiedy ustawa podpisana zostanie przez burmistrza, zastąpi ona wciąż obowiązujący zakaz sprzedaży broni palnej uznany w styczniu przez sąd federalny za niezgodny z prawem.
Sklepy z bronią będą mogły powstawać tylko w wyznaczonych miejscach, które obejmują bardzo mały obszar miasta. Wszyscy pracownicy takich punktów poddani będą bardzo dokładnej kontroli historii kryminalnej, a także szkoleniu, po którym mają być w stanie rozpoznać podstawionych klientów. Władze Chicago najbardziej obawiają się właśnie takich osób, które kupują broń i przekazują ją później w ręce członków gangów.
W dalszym ciągu niemożliwa będzie sprzedaż broni podczas targów i wystaw, co możliwe jest w innych miastach kraju.
Niektórzy zastanawiają się, jak długo miasto przetrzymywać będzie nagrania video ze sklepów. Broń działa nawet po wielu latach po zakupie, więc poszukiwanie w ten sposób obecnego właściciela może okazać się bezowocne. Poza tym nawet Urząd Podatkowy przetrzymuje dokumenty i korespondencję tylko przez określony czas.
Zwolennicy takiego rozwiązania wciąż przypominają, że Chicago od lat jest jednym z najbardziej niebezpiecznych miast w kraju. W 2013 roku popełniono tu 440 morderstw z użyciem broni palnej, w tym roku już 174. Wszelkie ograniczenia mają pomóc w ograniczeniu przestępczości.
Przeciwnicy ustawy uważają jednak, że niewiele ona pomoże. Większość broni znajdującej się w mieście i tak zakupiona została poza miastem, czy powiatem, a nawet stanem Illinois.
Zwolennicy prawa do noszenia broni krytykują radę miasta i burmistrza.
"Nic, co postanowią nie powstrzyma użycia nielegalnej broni. Nie wiem, kiedy obywatele miasta wreszcie to zrozumieją" - mówi jeden z prywatnych detektywów pracujących w mieście i jednocześnie instruktor posługiwania się bronią palną - "Możemy wprowadzić każde możliwe prawo, ale i tak nie zapobiegną one strzelaninom".
Przedstawiciele Illinois State Rifle Association uważają, że przyjęta ustawa nie ograniczy liczby nielegalnej broni na ulicach, sprawi jednak, że otworzenie sklepu z bronią w mieście będzie prawie niemożliwe.
Liczba morderstw w Chicago jest trzy razy wyższa, niż w Nowym Jorku, i dwa razy wyższa, niż w Los Angeles.
"Poziom przestępczości w mieście jest nie do zaakceptowania" - mówił przed głosowaniem alderman Fioretti.
RJ
'