Czy ubezpieczenia zdrowotne w Illinois, które pokrywają lekarstwa na receptę, powinny także zapewniać antykoncepcję w ramach tego planu? – pytanie referendalne takiej treści znajdzie się na karcie wyborczej w listopadzie. Mieszkańcy Illinois będą mieli okazję wypowiedzieć się w sprawie, która ostatnio elektryzuje opinię publiczną w całych Stanach Zjednoczonych.
Nie milkną komentarze po poniedziałkowym orzeczeniu Sądu Najwyższego USA dotyczącym antykoncepcji zapewnianej w ramach reformy zdrowia, tzw. Obamacare. Sędziowie stosunkiem głosów 5-4 orzekli, że firmy rodzinne lub kontrolowane przez kilka osób nie muszą zapewniać pracownikom w ramach planów ubezpieczeniowych dostępu do antykoncepcji i środków poronnych, jeśli narusza to przekonania religijne ich właścicieli.
Obamacare, czyli reforma ubezpieczeń zdrowotnych, która weszła w życie z początkiem roku, wprowadziła wymóg, by w ramach obowiązkowych polis firmy w pełni pokrywały pracownicom także koszty antykoncepcji, w tym wkładek wewnątrzmacicznych czy budzących kontrowersje pigułek (morning-after pills) zażywanych już po stosunku. W przeciwnym razie firmy musiałyby płacić karę.
Sąd Najwyższy USA rozpatrywał pozew złożony przeciwko sekretarzowi Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej przez właścicieli dwóch firm rodzinnych: Hobby Lobby z Oklahomy i Conestoga Wood Specialties Corp. z Pensylwanii, które oskarżyły administracje o łamanie ich przekonań religijnych.
Pięciu z dziewięciu sędziów uznało, że firmy komercyjne mogą kierować się przekonaniami religijnymi, i w myśl ustawy o wolności religii (RFRA - Religious Freedom Restoration Act), jeśli nie chcą, nie muszą oferować polis zapewniających antykoncepcję. Sąd podkreślił jednak, że jego decyzja dotyczy jedynie firm rodzinnych lub kontrolowanych przez kilka osób, między którymi panuje zgodność w tej sprawie.
Wyrok Sądu Najwyższego jest zwycięstwem Davida Greena, właściciela sieci Hobby Lobby, która ma ponad 600 sklepów z artykułami biurowymi i pamiątkami w całych Stanach Zjednoczonych i zatrudnia ponad 15 tys. osób. Green szczyci się, że prowadzi firmę zgodnie ze swymi chrześcijańskimi przekonaniami - jego sklepy są nieczynne w niedziele, a pracownicy wynagradzani są znacznie powyżej płacy minimalnej. Drugi pozew, który rozpatrywał Sąd Najwyższy złożyła zatrudniająca 950 osób firma rodzinna Conestoga Wood Specialties Corp., producent szafek drewnianych, której właściciele są mennonitami.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Sądu Najwyższego, Samuel Alito podkreślił, że decyzja Sądu Najwyższego nie może być rozumiana jako obowiązkowa utrata ubezpieczeń obejmujących antykoncepcję. Zasugerował, że administracja może znaleźć inne rozwiązania, by zapewnić darmową antykoncepcję kobietom pracującym w firmach, które skorzystają z klauzuli sumienia. Administracja federalna może po prostu sama za to płacić albo zastosować te same rozwiązania, jakie już obowiązują wobec Kościoła katolickiego czy religijnych organizacji non profit, które uzyskały dyspensę na kontrowersyjny przepis Obamacare. W ich przypadku pracownicy dalej mają zapewnioną antykoncepcję, ale jej koszty pokrywają zazwyczaj same firmy ubezpieczeniowe.
W Illinois co najmniej pięć firm rodzinnych złożyło podobne pozwy przeciwko administracji prezydenta Obamy.
“Cieszymy się z orzeczenia Sądu Najwyższego. Działa ono na naszą korzyść “ - skomentował Christopher Yep, właściciel katolickiej firmy Triune Health Group z Oak Brook.
Jak podaje Amerykańska Unia Swobód Obywatelskich, do sądów wpłynęło prawie 50 innych pozwów wniesionych przez firmy, które oskarżyły Obamacare o naruszanie wolności religijnej. Niektóre firmy nie chcą płacić za środki wczesnoporonne, inne - za jakąkolwiek antykoncepcję. Na rozpatrzenie czekają też oddzielne pozwy złożone przez szpitale lub uniwersytety związane z wyznaniami religijnymi.
Mieszkańcy Illinois będą mogli wypowiedzieć się w tej sprawie podczas listopadowych wyborach. Jedno z pytania w towarzyszącym wyborom referendum będzie właśnie dotyczyć antykoncepcji. ”Czy ubezpieczenia zdrowotne w Illinois, które pokrywają lekarstwa na receptę, powinny zapewniać antykoncepcję w ramach tego planu?” - takie pytanie referendalne pojawi się w Illinois 4 listopada. Oczywiście wynik referendum nie wpłynie na zmianę prawa, ale będzie traktowane jako odzwierciedlenie nastrojów społecznych w Illinois i może być w przyszłości wykorzystane przez ustawodawców. “Myślę, że kiedy popieraliśmy referendum, obawialiśmy się tego co stanie się w przypadku Hobby Lobby. Chcemy dać mieszkańcom Illinois możliwość zabrania głosu w sprawie antykoncepcji, która powinna być kontrolowana przez kobiety a nie ich szefów” – stwierdziła Brigid F. Leahy, dyrektor organizacji świadomego macierzyństwa Planned Parenthood. Dodała, że jej organizacja zamierza współpracować z władzami stanowymi i federalnymi nad zapewnieniem kobietom dostępu do ubezpieczenia medycznego pokrywającego koszty antykoncepcji.
Orzeczenie Sądu Najwyższego skrytykowała prezydent NARAL Pro-Choice America, organizacji skupiającej zwolenników aborcji, Ilyse Hogue. Zauważyła, że 99 procent kobiet korzysta ze środków antykoncepcyjnych w jakimś momencie ich życia. W poniedziałek pod wydaniu orzeczenia przez Sąd Najwyższy w sprawie Hobby Lobby w centrum Chicago na Federal Plaza odbywały się manifestacje przeciwników i zwolenników werdyktu. Demokratyczny senator Dick Durbin zapowiedział, że przygotuje projekt ustawy, która będzie wprowadzała obowiązek ujawniania przez firmy ich polityki dotyczącej dostępu do antykoncepcji. “Pracownicy mają prawo wiedzieć, czy ich pracodawcy ograniczają im dostęp do planów ubezpieczeniowych z pełną antykoncepcjom” - stwierdził Durbin. Demokratyczny senator z Illinois skrytykował też Sąd Najwyższy za “przewidywalne orzeczenie na korzyści biznesu i przeciw jednostkom w Ameryce”. Kto wygra politycznie na poniedziałkowym orzeczeniu Sądu Najwyższego USA w sprawie refundacji antykoncepcji? Na pierwszy rzut oka wygląda to na triumf Republikanów, którzy od początku przyłączali się w krytyce zapisu o refundacji antykoncepcji do organizacji religijnych. Ale politycznie skorzystać mogą również Demokraci. Decyzja Sądu Najwyższego nie spodoba się bowiem młodym wyborcom. Poza tym – zdaniem politologów – orzeczenie daje Demokratom pretekst do kolejnej debaty na temat prawa kobiet do decydowania o sobie i świadomego macierzyństwa.
JT
'