"Bij słowo kiedy odstaje”
Tymoteusz Karpowicz
Wiersze opublikowane w dzisiejszej kolumnie prezentowane były na ostatniej Biesiadzie Poetyckiej Grupy ARKA w Alibaba Retro w Chicago.
CZAS
moje zegary mierzą:
sekundy szczęścia
minuty miłości
godziny żalu
tęsknota wypada co drugi miesiąc
raz na cztery lata
umiera na jeden dzień nadzieja
Leszek Bałdyga
ANTIDOTUM
Z kalendarza marzeń wypisałem miłość
była taka nieobecna
trudna do dotknięcia
kapryśna krzykliwa
wypisałem... koniec
nie mam do czego tęsknić
żyć od spotkania do spotkania
kalendarz wrażeń skurczył się ...
straciłem poczucie czasu miejsca i życia
Leszek Bałdyga
* * *
rzucony na pożarcie chwilom
kąsają każda po poprzedniej
zostaje ze mnie tylko cień moich marzeń
i lekki zarys nadziei
Leszek Bałdyga
MATCZYNA MIŁOŚĆ
oczy jeszcze noszą szum słów które
ochronić chciały widok
odbity czerwone róże teraz
zeschnięte leżą i tylko kształtem
są miłości a ona cieniem
snów marzeń uśmiechów pamięcią
co światu została gdzie ty ja
on ciągły łańcuszek zdarzeń istnieje wprawiany
służbą każdej iskierki uczucia
przetrwa ...
jest z nich najważniejsza
Leszek Bałdyga
WOLNOŚĆ
Jestem wolna
gdy budzę się rano
i poranek kawą rozpijam.
Jestem wolna
gdy drzwi twoje
otwieram.
Jestem wolna
gdy rękę drżącą
ci podaję.
Jestem wolna
gdy przekraczam granicę
wszystkich wolności.
Elżbieta Wałkuska Chojnowska
INSPIRACJA
Ożywiłeś głaz
- bez dotyku.
Dałeś mu wskazówki!
Kazałeś żyć!
Potem odszedłeś...
A głaz?
Nadal żyje.
Giełczyn 1984
Elżbieta Wałkuska Chojnowska
Redaguje Elżbieta Chojnowska
e-mail: elachojnowska@yahoo.com
'