----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

09 lipca 2014

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download
'

Podziwianie pięknego kielicha tego kwiatu nie jest łatwe. Wiąże się bowiem z wyjątkowo silnymi, nieprzyjemnymi doznaniami zapachowymi. W ogrodzie botanicznym należącym do Eastern Illinois University w ten weekend zakwitnie rzadka roślina pochodząca z Sumatry, która wydziela woń porównywalną tylko z zepsutym mięsem.

Jest bardzo duży i rzadki. Jest również jednym z najbardziej śmierdzących kwiatów świata. Kwitnie raz na kilka lat i zwykle tylko przez kilka dni, więc zainteresowanie tym wydarzeniem jest olbrzymie. Liczba chętnych do odwiedzenia ogrodu jest wielka, a tym, którzy nie będą mogli osobiście zobaczyć kwiatu oferuje się internetowy podgląd z kamery. Pracownicy ogrodu zapewniają, że sam proces otwierania się kielicha jest fascynujący, choć nie on akurat decyduje o wyjątkowości tej rośliny.

Fascynacja nietypowym kwiatem związana jest z jego zapachem. Roztaczana nawet na odległość mili woń porównywalna jest tylko z psującym się mięsem umieszczonym w starym i brudnym śmietniku. Tak przynajmniej twierdzą osoby, które miały okazję tego doświadczyć. Dla zbyt wrażliwych bezpośrednie podziwianie wielkiego kielicha bez jakiejś osłony na nos jest niemożliwe.

Kwiat osiąga 80-100 cm średnicy i ok. 10 kg wagi. Są to rośliny pasożytnicze, których przez większą część ich życia nie można zobaczyć. Rosną na korzeniach drzew jedynie na dwóch wyspach na świecie: Borneo i Sumatrze. Ze względu na wydzielany zapach nazywany jest często „trupim kwiatem”, a w języku polskim "dziwidłem" w związku ze zdziwieniem, jakie roślina budziła wśród botaników. Zapach ten zwabia owady, które go zapylają.

Roślina wzbudza spore zainteresowanie nie tylko wśród odwiedzających ogrody botaniczne. Zakwitnięcie kwiatu w naturze jest sporym wydarzeniem w całej okolicy i absolutnie wszyscy mieszkańcy wiedzą, gdzie dokładnie znajduje się kwiat. Dla osoby, na której terenie się on pojawił, jest to sposób na dodatkowy zarobek. Już przy głównej drodze pojawiają się banery z informacjami na ten temat. Łatwo więc znaleźć osobę, która nas doprowadzi do kwiatu i za odpowiednia oplata pokaże.

To nie jedyna roślina tego typu, jaką od czasu do czasu można podziwiać w naszym regionie. Co kilka lat kwitnie również tzw. „Język Diabła”, który mimo innego wyglądu roztacza podobną, a nawet silniejszą woń. W Chicago jest ich zaledwie kilka. Opiekują się nimi pracownicy Lincoln Park Conservatory. Każdego roku na przełomie stycznia i lutego „Devil`s Tongue” wypuszcza piękny, niespotykany kwiat. Niestety, najlepiej podziwiać go przez szybę, lub na fotografiach.

„Odwiedzające park osoby zaraz po wejściu zaczynają się krzywić i rozglądać w poszukiwaniu padliny” – z uśmiechem opowiadają pracownicy – „Dopiero po chwili z niedowierzaniem spoglądają na piękny kielich egzotycznej rośliny”.

W przypadku Języka Diabła siła zapachu, czy też smrodu, zależna jest od aury. W pogodne, słoneczne dni roznosi się on na kilkadziesiąt metrów wokół nie dając szansy różom, tulipanom i innym, popularnym i lubianym roślinom. W dni pochmurne nieznośny odór ogranicza się zaledwie do kilku stóp wokół kielicha.

RJ



'

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor