----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

06 sierpnia 2014

Udostępnij znajomym:

'

Boeing opublikował swoje prognozy na kolejne 20 lat. Wśród nich przewidywany rozwój lotnictwa cywilnego na świecie i w USA oraz zapotrzebowanie na swe produkty. Jednak młodych ludzi, zastanawiających się właśnie nad wyborem zawodu, szczególnie powinna zainteresować część poświęcona zatrudnieniu w tym sektorze. Firma przewiduje, iż w okresie dwóch najbliższych dekad na całym świecie poszukiwanych będzie 533 tysiące pilotów samolotów komercyjnych i 584 tysiące techników.

Rozwój lotnictwa jest nieunikniony. Poszukujemy coraz szybszych połączeń i stopniowo rezygnujemy z transportu naziemnego. Dlatego według Boeing`a w okresie najbliższych 20 lat świat potrzebował będzie dodatkowe pół miliona pilotów i ponad drugie tyle osób potrafiących zaopiekować się samolotem.

Sherry Carbary, wiceprezydent w dziale usług lotniczych tej firmy uważa, że na razie problemu nie ma, zwłaszcza w krajach rozwiniętych. Jednak w najbliższych latach, wraz z rozwojem innych rynków lotniczych, zapotrzebowanie na osoby pilotujące największe samoloty będzie rosło. Wielu pilotów skuszonych wyższymi zarobkami może zdecydować się na podjęcie pracy w innym kraju, powodując tym samym niedobór w USA, Europie oraz niektórych częściach Azji.

W maju jeden z japońskich przewoźników zmuszony był do odwołania wielu lotów właśnie ze względu na brak pilotów. W USA trwa dyskusja na temat przyszłości lotnictwa i na razie nikt nie potrafi wyciągnąć jednoznacznych wniosków. Podobnie jest w Europie.

Przeprowadzone w lutym badanie wykazało, że z roku na rok zmniejsza się liczba osób wstępujących do szkół pilotażu. Spowodowane jest to wysokimi kosztami nauki i stosunkowo niskim wynagrodzeniem początkowym oferowanym przez regionalne linie lotnicze. Lepsze zarobki pojawiają się dopiero po kilku latach, zwłaszcza jeśli pilotowi uda się podpisać umowę z dużym, międzynarodowym przewoźnikiem. Dlatego linie lotnicze informują, że mają coraz większe problemy ze znalezieniem osób odpowiednio wykwalifikowanych do obsługi samolotów.

Kolejny powód zniechęcający do rozpoczęcia nauki w tym kierunku to obowiązujące od ubiegłego roku prawo. Federalna Administracja Lotów Cywilnych (FAA) podwyższyła liczbę wymaganych godzin dla osób pragnących zakwalifikować się na stanowisko pierwszego oficera w liniach lotniczych. Wcześniej było to 250 godzin lotu, obecnie jest to 1500.

Specjaliści zauważają, że linie lotnicze mają problemy niespotykane od 45 lat. Dotyczy to zwłaszcza lokalnych, a więc niewielkich i mniej płacących pilotom linii, a także firm transportowych przewożących towary głównie nocą. Nowe przepisy sprawiły, że pilot z uprawnieniami na duży samolot przyjmowany jest tam z otwartymi ramionami.

W najbliższej przyszłości będzie jeszcze gorzej – ostrzegają eksperci. Z jednej strony cieszy nas podwyższanie wymagań i standardów, z drugiej powinniśmy zdawać sobie sprawę, że są to utrudnienia zniechęcające wiele osób z podejmowania zawodu pilota.

Piloci mają inne zdanie

Air Line Pilots Association International (ALPA), międzynarodowe stowarzyszenie pilotów cywilnych przekonuje, że na rynku nie brakuje wykwalifikowanych przedstawicieli tego zawodu. Organizacja twierdzi, że nie wszyscy godzą się po prostu na niskie stawki oferowane na początku pracy i w liniach transportowych.

Według danych tej grupy początkowa, średnia pensja dla pilota rozpoczynającego karierę u niewielkiego przewoźnika to zaledwie 22,400 dolarów rocznie.

Wracając do przepowiedni Boeing`a, należy wspomnieć, iż w samych Stanach Zjednoczonych w okresie najbliższych 20 lat oferowana będzie praca dla 88 tysięcy nowych pilotów i 109 tysięcy techników lotniczych. Największe zapotrzebowanie dotyczyć będzie rejonu Azji i Pacyfiku.

RJ



'

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor